Polski „Fear Factor” od 8 października

8 października Polsat rozpocznie emisję polskiej edycji „Fear Factor”. Bohaterami programu są ludzie, którzy dla zdobycia głównej wygranej gotowi są podjąć każde ryzyko. Szóstka Polaków bierze udział w przerażających zadaniach, mających sprawdzić ich wytrzymałość fizyczną i psychiczną. Eliminowani są uczestnicy, którym nie udaje się wykonać konkurencji, bądź też dobrowolnie z niej rezygnują. Show jest oparty na licencji Endemol (twórców między innymi „Big Brothera”), a polski finał został zrealizowany w Argentynie. Czytaj

„Wyprawa Robinson” – odcinek 6

9 kobiet i 9 mężczyzn wyruszyło w daleką podróż, w nieznane. Wszyscy pochodzą z różnych regionów Polski, są przedstawicielami odmiennych zawodów, znajdują się w różnym wieku. Każdego z nich przywiodła ciekawość, chęć zobaczenia innego kawałka świata i pragnienie wygranej. Pozostawieni na malajskich wyspach, muszą zrobić wszystko, by przetrwać. 18 rozbitków, 55 dni, 100 tysięcy złotych i tylko jeden zwycięzca…

Dzień 12, 26 czerwca 2004

Żółci (zawodnicy z drużyny południowej) zaczynają dwunasty dzień pobytu na wyspie w przyjaznych nastrojach. Agnieszka obchodzi dziś 30 urodziny. Lidka wręcza jej upominek i w imieniu całej grupy składa życzenia. To nie koniec niespodzianek. Na wyspę przypływa Hubert z prezentem dla Agi – to telefon komórkowy i możliwość zadzwonienia do domu. Dziewczyna jest bardzo zdenerwowana, rozmawia ze swoją mamą. Pyta o swojego synka, czy mówi o niej, czy pamięta… Aga nie jest w stanie już rozmawiać, łzy zagłuszają każde słowo, powtarza: „Powiedz mu, że go kocham”. Wszyscy są wzruszeni, każdy przecież zostawił bliską osobę w Polsce i teraz, słuchając Agnieszki, poczuli tę tęsknotę. Lidka nie kryje łez. Czas minął. Hubert zabiera telefon i odpływa z wyspy. Aga spaceruje po plaży, próbuje uciszyć emocje. Pisze na piasku: kocham Cię synku. Czytaj

„Wyprawa Robinson” – odcinek 5

9 kobiet i 9 mężczyzn wyruszyło w daleką podróż, w nieznane. Wszyscy pochodzą z różnych regionów Polski, są przedstawicielami odmiennych zawodów, znajdują się w różnym wieku. Każdego z nich przywiodła ciekawość, chęć zobaczenia innego kawałka świata i pragnienie wygranej. Pozostawieni na malajskich wyspach, muszą zrobić wszystko, by przetrwać. 18 rozbitków, 55 dni, 100 tysięcy złotych i tylko jeden zwycięzca…

Dzień 10, 24 czerwca 2004

Dziesiąty dzień zastaje Gosię przebywającą nadal na wyspie Żółtych (zawodników z drużyny południowej). Powoli mija dwanaście godzin, które dostała od Huberta, jako czas na podjęcie decyzji o pozostaniu lub odejściu z programu. Gosia się waha. Czuje niechęć części grupy. Wie, że już ją wyeliminowali. Magda przekonuje przyjaciółkę, aby z nią została. Twierdzi, że to miłe, iż Hubert dał jej drugą szansę, a poza tym trzeba zrobić coś przeciwnego, niż chce reszta grupy. Stwierdza: „Zostań, będziemy razem walczyć przeciw Agnieszce”. Pozostali zawodnicy jedzą. Magda przychodzi najpierw do Agnieszki i Lidki i mówi, że Gosia postanowiła zostać. Aga wyraźnie jest niezadowolona, ale powstrzymuje się od komentarza. Chłopcy kwitują tę decyzję mówiąc, że Gosia powinna się w takim razie bardziej zaangażować w obowiązki na wyspie. Wszyscy przygotowują się do konkurencji. Czytaj

Witold w programie „Ciao Darwin”

W drugim odcinku programu „Ciao Darwin”, po brunetkach i blondynkach kolejny bój stoczyły drużyny Polaków i Cudzoziemców. Amatorów kotleta schabowego i mocnego alkoholu poprowadziła do walki Madamme Hanka Bielicka w towarzystwie Krzysztofa K.A.S.Y. Kasowskiego. Reszcie Świata przewodniczył Witold Casetti z Włoch – znany z programów „Europa da się lubić” oraz „Wyprawa Robinson”. Czytaj

Przestępstwo w „Wyprawie Robinson”?

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (TOZ) złożyło w warszawskiej prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez TVN, która w programie „Wyprawa Robinson” pokazała sceny drastycznego zabijania węża. „Za taki czyn grozi do dwóch lat więzienia. Nie ma znaczenia, że sprawa dotyczy obywateli polskich za granicą. Sprawą zajmie się Prokuratura Warszawa Śródmieście” – powiedział Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Stacja z zarzutami się nie zgadza. Uważa, że pokazanie sceny zabijania gada miało na celu napiętnowanie takiego zachowania. Czytaj

Czat z Łukaszem Wiewiórskim

W dniu wczorajszym, na oficjalnej stronie internetowej „Wyprawy Robinson”, odbył się czat z Łukaszem Wiewiórskim. Poniżej zamieszczamy treść rozmowy.

-Dlaczego postanowiłeś odejść z programu?
-Zrezygnowałem z osobistych powodów. Czekała na mnie moja narzeczona.

-Czy żałujesz swojej decyzji?
-Nie żałuję żadnych decyzji, które podejmuję w życiu. Łapię chwile ulotne jak ulotka.

-Czy gdybyś miał szansę wrócić na wyspę, wróciłbyś? I czy nie pojechałeś tam się wylansować?
-Lans jest dobry dla frajerów, a ja za takiego się nie uważam. Promocja swojej osoby to nic złego. Podjętej decyzji nie odwracam i brnę zawsze do przodu. Czytaj

„Wyprawa Robinson” – odcinek 4

9 kobiet i 9 mężczyzn wyruszyło w daleką podróż, w nieznane. Wszyscy pochodzą z różnych regionów Polski, są przedstawicielami odmiennych zawodów, znajdują się w różnym wieku. Każdego z nich przywiodła ciekawość, chęć zobaczenia innego kawałka świata i pragnienie wygranej. Pozostawieni na malajskich wyspach, muszą zrobić wszystko, by przetrwać. 18 rozbitków, 55 dni, 100 tysięcy złotych i tylko jeden zwycięzca…

Dzień 8, 22 czerwca 2004

Ósmy dzień „Wyprawy Robinson” zaczął się na wyspie Tengah wielkim odpływem. Przyroda wreszcie pomogła Zielonym (zawodnikom z drużyny północnej). Na odsłoniętej rafie łatwiej upolować lub wręcz znaleźć coś do jedzenia. Ośmiornica, małże to wspaniała zdobycz dla głodnych mieszkańców tej wyspy. Cały ranek poświęcają uzupełnianiu spiżarni. U Żółtych (zawodników z drużyny południowej) nie jest tak wesoło. Po wczorajszym zabiciu węża całkiem popsuła się atmosfera. Straszą się nawzajem sądami, sprawami cywilnymi. Tworzą się grupy i podgrupy. Dziewczyny spiskują przeciw mężczyznom. Marcin uważa, że eliminacja jednej lub dwóch dziewczyn mogłaby polepszyć stosunki w grupie. Wręcz nachalnie pytają się siebie nawzajem, kto na kogo będzie głosował. Zawodnicy nie potrafią spokojnie rozmawiać. Dopiero rzęsisty deszcz odrywa ich od kłótni. Czytaj

„Wyprawa Robinson” zbyt straszna dla „Faktu”

W poniedziałkowym odcinku „Wyprawy Robinson” było można zobaczyć, jak Łukasz „Ken” Wiewiórski (znany z trzeciej edycji „Big Brothera”), zabija siekierą węża. Dziś wydarzeniem tym emocjonują się dziennikarze dziennika „Fakt”. „Szok! Ken zabija w telewizji!” – czytamy w dzisiejszym wydaniu gazety. „To okrutne i obrzydliwe! Cała Polska mogła obejrzeć, jak morduje się zwierzę. Bulwersujące przedstawienie urządził widzom Łukasz Wiewiórski, jeden z uczestników programu 'Wyprawa Robinson’. Przerąbał siekierą węża. Zrobił to ot, tak. Bez żadnego powodu. Z zimną krwią. Inni uczestnicy nie zrobili nic, by ratować zwierzę! Niektórzy poparli zwyrodnialca!” – oburza się „Fakt”. Tymczasem za zabiciem i zjedzeniem zwierzęcia było sześć z ośmiu członków drużyny żółtej. Ken chwycił więc siekierę i odrąbał wężowi głowę. Z nagonki na „Wyprawę Robinsona” będzie może choć jeden pożytek: program wzbudzi większe zainteresowanie i wzroście jego oglądalność. Póki co, wyemitowany dwa tygodnie temu prolog widowiska, obejrzało zaledwie 1,5 miliona widzów (udział w rynku na poziomie 12,07%).

„Wyprawa Robinson” – odcinek 3

9 kobiet i 9 mężczyzn wyruszyło w daleką podróż, w nieznane. Wszyscy pochodzą z różnych regionów Polski, są przedstawicielami odmiennych zawodów, znajdują się w różnym wieku. Każdego z nich przywiodła ciekawość, chęć zobaczenia innego kawałka świata i pragnienie wygranej. Pozostawieni na malajskich wyspach, muszą zrobić wszystko, by przetrwać. 18 rozbitków, 55 dni, 100 tysięcy złotych i tylko jeden zwycięzca…

Dzień 6, 20 czerwca 2004

Zostało ich już szesnaścioro. Zaczynają przyzwyczajać się do myśli, że bezludne wyspy to ich nowy dom. Każdy z nich zostawił za sobą cywilizację, teraz uczą się jak przetrwać i jak zapewnić sobie jak najlepsze warunki do życia. Szósty dzień na wyspie zaczyna się u obu grup bardzo pracowicie. Wincenty z drużyny północnej uczy Witolda rąbać drzewo. Witold nie radzi sobie. W spowiedniku (specjalna budka z zainstalowaną kamerą, gdzie każdy może bez świadków podzielić się swoimi myślami) Witold mówi, że Włosi mają dwie lewe ręce i on nie jest „złotą rączką”. Reszta grupy zauważa, że Witold bardziej lubi śpiewać, rozśmieszać i dyskutować, niż podejmować się prac fizycznych. Jednym to nie przeszkadza, inni krytykują jego postępowanie, bo nikt nie przyjechał tu na wakacje. Głód powoduje, że uczestnicy na różne sposoby starają się znaleźć coś do zjedzenia. Dziewczyny odkrywają nowe owoce, niestety rosnące bardzo wysoko. Kasia wchodzi na drzewo i próbuje je strącić. Wytrwałość popłaca, owoc – pandan, spada na ziemię. Zawodnicy twierdzą, że owoc z wyglądu przypomina trochę ananasa, a po ugotowaniu smakuje jak marchewka. To wreszcie coś nowego, odmiana po codziennych daniach z kokosów, które już wszystkim obrzydły. Mężczyźni zapamiętale konstruują ławeczkę. Kasia ich krytykuje, uważa, że to bezsensowne w największy upał pracować, zamiast oszczędzać siły. Czytaj

„Wyprawa Robinson” – odcinek 2

9 kobiet i 9 mężczyzn wyruszyło w daleką podróż, w nieznane. Wszyscy pochodzą z różnych regionów Polski, są przedstawicielami odmiennych zawodów, znajdują się w różnym wieku. Każdego z nich przywiodła ciekawość, chęć zobaczenia innego kawałka świata i pragnienie wygranej. Pozostawieni na malajskich wyspach, muszą zrobić wszystko, by przetrwać. 18 rozbitków, 55 dni, 100 tysięcy złotych i tylko jeden zwycięzca…

Dzień 4, 18 czerwca 2004

Zieloni (zawodnicy z drużyny północnej) są bardzo głodni. Suchary się skończyły, na kokos nie mogą już patrzeć. Kolejna przegrana konkurencja odbiera im resztę nadziei. Jeżeli sami sobie nie poradzą, nie utrzymają się w grze. Wincenty sporządza dzidę. Z Kasią i Patrycją wyrusza o świcie na połów krabów. W tym czasie Jarek, Witold i Tomek próbują rozpalić ogień. To już nie jest kwestia honoru, tu walczy się o przetrwanie. Myśliwi wracają z wyprawy na samotną skałę. Upolowali kilka krabów i cała drużyna zastanawia się jak je zjeść. W końcu zawodnicy obierają pancerzyki i po raz pierwszy w życiu zjadają surowe mięso. Tylko Małgosia nie chce jeść. Wincenty i Kasia namawiają ją, żeby zjadła choć troszkę, bo organizm potrzebuje białka, ale Małgosia jest uparta. Kasia ma żal do niej, że się poświęciła, poszła łowić kraby, o co żaden znajomy w życiu by jej nie podejrzewał, a Małgosia nie chce nawet spróbować. Czytaj