Klub Przygód – odcinek 4

Po nocy spędzonej pod gołym niebem na wyspie, do uczestników przypłynął Michał Gulewicz. Dowiedział się, że po zadaniach na skałach Sebastian ma problemy z nogą. Oznajmił, że statek nie będzie mógł po nich przypłynąć, i zlecił wykonanie tratwy. Na dostanie się na statek otrzymali dwie godziny. Mimo zaskoczenia wszyscy szybko zabrali się do pracy. Ze znalezionych beczek i butelek zbudowali tratwę, która jednak nie była dostatecznie stabilna. Wszyscy dzielnie walczyli z żywiołem. Niestety Adam nie wytrzymał do końca. Jego organizm wyziębił się bardzo i został zmuszony do skorzystania z pomocy ekipy. Czytaj

Na planie „Klubu Przygód”

Wyruszyliśmy w rejs z uczestnikami „Tenbit.pl Klub Przygód” i podglądaliśmy, jak powstaje program. Karolina drze się z rufy wniebogłosy: „Wszyscy zginiemy!”. Położony specjalnie do zdjęć tusz do rzęs spływa jej po policzkach. Kasia, obie Sylwie, Kuba i Andrzej na zmianę z ekipą TVN-u wtulają się w muszle klozetowe. Bo mdli. Kiwać zaczyna już po południu. Morze wyje, zgrzyta z wiekowej wyrzutni harpunów, piszczy z metalowych korytek z kranami uruchamianymi kolanem (kiedyś: do mycia fok). Nawet drewniane prycze w kajutach przemówiły: skrzypią i jęczą niczym potępieńcy. Ponad tymi dźwiękami unoszą się ludzkie wrzaski. Arek, smagły, przystojny kapitan „Harpoonera”, wrzeszczy z mostku: „Do roboty! Układać sprzęt! Zbierać graty! Migiem! Telewizja, nie telewizja, na morzu wszyscy są równi”. Tak przez całą noc. Rankiem statek wygląda na opustoszały. Fale opadły, cisza, na górnym pokładzie leżą pokotem wyczerpane ludzkie ciała. Obie Sylwie, Kuba, Andrzej i reszta załogi, plus kamerzyści i reżyserzy. Lądowe szczury. Tylko w kuchni i w maszynowni praca już wre. – Zwykły dzień na morzu – z rutyną ocenia kucharz, zwany cookiem. – Szczury przywykną. A jak nie, to się ich przyuczy do marynarskiego zawodu. Czytaj

Uczestnicy „Klubu Przygód” o programie

Dziesięcioro uczestników programu „Tenbit.pl – Klub Przygód” przez kilka tygodni szukało w Tunezji ukrytego skarbu. Wygrać mogła tylko jedna osoba. Wszyscy jednak przeżyli przygodę swojego życia.

26-letni Adam Kwaśnik z Barcina jest z zawodu murarzem. Do tej pory nie podróżował nawet po Polsce. Dzięki programowi poznał Tunezję. „Cieszę się, że płynąc statkiem mogłem na własne oczy zobaczyć krajobrazy znane mi jedynie z telewizji. I po raz pierwszy na statku spałem” – opowiada Adam. 23-letnia Kasia Syryjczyk z Mikołowa jest nauczycielką WF-u.”Już teraz dzieciaki zaczepiają mnie i zasypują pytaniami. Aż boję się myśleć, co będzie we wrześniu, kiedy skończą się wakacje” – śmieje się Kasia. Czytaj

Klub Przygód – odcinek 3

W wolnych chwilach, podczas rejsu na skalistą wyspę La Galite uczestnicy przygotowali własny film pokazujący życie na statku. Wystąpili w nim także członkowie załogi: kapitan i kucharz. Niektórym uczestnikom rejs kołyszącym jachtem przysporzył kłopotów żołądkowych. Kolejna informacja przybliżająca grupę do skarbu ukryta została na szczycie wzgórza na skalistej wyspie La Galite. Aby odszukać wskazówkę, której nie udało się zdobyć w poprzednim odcinku, musieli wybrać dłuższą i bardziej wymagającą drogę. Na uczestników czekała mordercza wspinaczka, most linowy zwany „leniwcem”, oraz kilkugodzinny treking. Czytaj

Klub Przygód – odcinek 2

Wkrótce po lądowaniu w Tunezji Michał Gulewicz powitał dziesiątkę uczestników na plaży. Tam dowiedzieli się, że kilkanaście najbliższych dni spędzą na jachcie Harpooner. Przedtem jednak musieli do niego dopłynąć. Z tym zadaniem poradzili sobie, mimo że w grupie znalazła się osoba, która nie potrafi pływać – Sylwia „Ruda”. Na pokładzie Harpoonera przywitał uczestników kapitan. Na rozpakowanie i zwiedzanie statku nie było wiele czasu. Prowadzący zlecił kolejne zadanie – przygotować tradycyjną tunezyjską potrawę Kuskus. Podzielił uczestników na dwa pięcioosobowe zespoły. Pierwszy zszedł na ląd by w Tunisie odszukać przepis oraz wszystkie niezbędne składniki. Drugi musiał ugotować danie według zdobytego przepisu. Czytaj

Klub Przygód – odcinek 1

Na obóz kondycyjny Klubu Przygód przybył komplet zaproszonych. Trzydzieści osób zgłosiło się o 13:00 na szczycie góry Wdżar w Pieninach. Przywitał ich Michał Gulewicz – prowadzący program Tenbit.pl Klub Przygód. Oznajmił, że od zachowania w ciągu dwudniowego obozu kondycyjnego zależy kto zostanie wybrany do dziesiątki, która już wkrótce wyruszy na poszukiwanie skarbu. Uczestnicy dostali także pierwsze zadanie: w ciągu godziny postawić obóz i ugotować posiłek. Grupa podzieliła się w dość tradycyjny sposób: panie zabrały się za gotowanie, a panowie za przygotowanie obozowiska. Przyszedł czas aby wykonać pierwsze zadanie sprawnościowe. Uczestnicy musieli się zmierzyć z kolejką tyrolską. Czytaj

„Klub Przygód” już od niedzieli

Klub Przygód to nowy program z cyklu reality show, pełen niespodzianek, nieoczekiwanych zwrotów akcji, ekstremalnych wyzwań, niezapomnianych wrażeń i przygód. Na początku czerwca dziesięciu śmiałków – 5 kobiet i 5 mężczyzn – wyruszyło na wielką wyprawę do tajemniczego miejsca oddalonego od Warszawy o ponad 1000 kilometrów. U celu ich drogi znajduje się skarb wartości 50 000 złotych. By go zdobyć, trzeba pokonać własne słabości, stoczyć walkę z pogodą, nieprzychylnym żywiołem i własnym strachem, a na dodatek wyeliminować z gry współuczestników. Nikt nie wie gdzie ukryto skarb. Czytaj

Trzeci „Agent” w Portugalii

Dwunastu uczestników trzeciej edycji programu „Agent” przebywa w Portugalii. My spotkaliśmy ich na lotnisku przed wylotem na zdjęcia. „Agent” był pierwszym polskim programem z gatunku reality show. Cieszył się tak dużą popularnością wśród widzów, że zdecydowano się na jego kontynuację. Do każdej z kolejnych edycji zgłaszało się około 20 tysięcy osób, z których za każdym razem wybieranych jest 12.

-Zamierzamy się świetnie bawić – zapewniali nas zawodnicy szykujący się do wyprawy. Wszyscy mieli pogodne miny, ale już na lotnisku bacznie się obserwowali. Między nimi był bowiem Agent, czyli zawodnik, którego celem jest utrudnianie wykonywania zadań grupie. Jego też powinni jak najszybciej zdemaskować, gdyż właśnie to jest celem gry. Główną nagrodę (nawet ponad 100 tysięcy zł) dostanie ten, kto będzie najtrafniej odpowiadał na pytania dotyczące Agenta. – Na pewno to nie pieniądze są najważniejsze – podkreślił Artur, jeden z zawodników. Czytaj

Trwa casting do „Agenta 3”

Właśnie dziś rozpoczęła się rekrutacja uczestników do trzeciej edycji „Agenta”. Jeśli chcesz mieć szansę na udział w programie, wyślij SMS o treści „ZAWODNIK” pod numer 7922 (Era, Idea, Plus GSM, koszt 9 zł +VAT) lub zadzwoń pod numer 0700 888 818 (Legion Polska, koszt 4,22 zł/min z VAT). Otrzymasz wtedy instrukcję dalszego postępowania i indywidualny numer PIN. Zgłaszać się można do 10 czerwca.