„Bar 5”: uroczyste otwarcie Baru

Koncert Braci Cugowskich uświetnił galę otwarcia Baru – miejsca pracy uczestników polsatowskiego reality show. Tydzień po starcie piątej edycji widowiska, oficjalnie otwarto pub przy ulicy Księcia Witolda we Wrocławiu. Na imprezę zaproszono uczestników innych reality shows. Pojawili się między innymi: Agnieszka Frykowska (znana z programów: „Big Brother 3: Bitwa”, „Bar 3” i „Bar 4”), Aldek Margol („Bar 3” i „Bar 4”), Eric Alira („Bar 2”), Izabela Grodecka („Kawaler do wzięcia”, „Bar 4”), Joanna Michalik („Bar 4”), Klaudiusz Sevković („Big Brother”, „Bar 4”), Piotr Gulczyński („Big Brother”, „Bar 4”), Piotr Targowski („Bar 4”) oraz Sebastian Starosta („Bar 4”). Wszystko rozpoczęło się po południu na Wrocławskim Rynku. Uczestnicy „Baru 5 – VIP” podczas ulicznego happeningu zachęcali do odwiedzania Baru. Główna impreza rozpoczęła się w klubie o godzinie 20:00. Prowadzili ją Róża i Bartek M. Za przebieg konkursów z udziałem gości odpowiadał Witek. Jedną z nagród była na przykład kolacja w domu uczestników. W programie przewidziano pokazy Capoeiry i Break Dance oraz ponad godzinny koncert Braci Cugowskich.

Manuela w programie „Ciao Darwin”

Mężatki, panny, feministki, gospodynie domowe – łączy je jedno: kolor włosów. W dzisiejszym, pierwszym odcinku nowego programu „Ciao Darwin”, zmierzyły się ze sobą blondynki i brunetki. Dwie drużyny pań walczyły o byt, czyli „męskie uwielbienie”. Brunetki zagrzewała do walki Agnieszka Rylik, a blondynki – Dorota Stalińska oraz Manuela Jabłońska, bohaterka pierwszej polskiej edycji „Big Brother”. Poczynania kobiet obserwowało i oceniało 200 panów. Z pewnością nie było to łatwe – wybierać między temperamentnymi brunetkami i zmysłowymi blondynkami. Wszystkie panie pokazały swą niezwykłą uwodzicielską siłę. Talent, seksapil, odwaga, siła mięśni oraz intelektu – tym musiały wykazać się przedstawicielki obu drużyn. Zacięcie do walki było ogromne, stawka wysoka – „przetrwanie gatunku”. Niestety (a może na szczęście?) ta rywalizacja nie została rozstrzygnięta. Czytaj

Manuela o odejściu z TVN

-TVN podziękował pani za współpracę. „Maraton Uśmiechu” prowadziła pani trzy lata, czyli akurat tyle, ile pani poprzednik Mariusz Czajka. Spodziewała się pani tego pożegnania?
-Miałam nadzieję, że gusty widzów zmieniają się nie co trzy lata, ale co siedem (śmiech).

-Szok?
-Tak. Przywiązałam się do programu i ludzi, którzy go robili, a byli wspaniali. To była cudowna przygoda. Ktoś inny może machnąłby ręką, powiedział: „E tam, było, minęło”, a ja się rozklejam, czuję do niego sentyment. Na pewno zdecydowano się na to posunięcie ze względu na dobro programu, a to jest najważniejsze. Czytaj

Pożegnanie z Manuelą

Dziś stacja TVN wyemitowała pierwszy odcinek nowej edycji „Maratonu Uśmiechu”, w którym po raz ostatni pojawiły się Manuela Jabłońska i Aleksandra Wolf. Decyzją kierownictwa TVN, dotychczasowe prowadzące zostały zastąpione przez kabareciarzy: Adama Grzankę i Adama Małczyka. Zmiany te tłumaczone są próbą znalezienia nowej formuły „Maratonu Uśmiechu”. W dzisiejszym odcinku programu, Manuela i Ola dziękując, pożegnały się z widzami, a swoim następcą wręczyły upominki. „Od połowy lipca wiedziałyśmy, że coś się szykuje, ale nikt nie powiedział nam wprost, że nie będziemy już prowadzić programu. Szkoda, bo uwielbiam pracę przed kamerami. Najwyraźniej znudziłyśmy się publiczności” – mówiła kilkanaście dni temu Manuela. Aleksandra Wolf wraz z finalistką pierwszej edycji „Big Brothera”, nie otrzymały od stacji TVN propozycji zaistnienia w innym programie.

Manuela znika z „Maratonu Uśmiechu”

Od września w stacji TVN będzie można oglądać nowe odcinki „Maratonu Uśmiechu”. Jak się jednak okazuje, program nie będzie już prowadzony przez Aleksandrę Wolf i Manuelę Jabłońską – finalistkę pierwszej edycji „Big Brothera”. Ich miejsce zajmą kabareciarze Adam Grzanka i Adam Małczyk. Szefowie stacji tłumaczą zmiany próbą znalezienia nowej formuły „Maratonu Uśmiechu”, który od września pojawi się w nieco zmienionej scenografii. Dotychczasowe prowadzące nie otrzymały od kierownictwa TVN propozycji zaistnienia w innym programie. Czytaj

Florek oszukany przez asystentkę

Poseł Sebastian Florek poinformował policję, że jego asystentka, 26-letnia Aneta G. bezprawnie przelała na swój rachunek 6,5 tysiąca złotych z konta biura poselskiego, po czym zniknęła. Aneta G. prowadziła biuro poselskie Florka od trzech lat. Niedawno usłyszała od pryncypała, że ma poszukać sobie nowej pracy. „Nie będę mówił o powodach. To nasza sprawa” – ucina Florek, uczestnik pierwszej polskiej edycji „Big Brother”. Poseł twierdzi, że rozwiązując umowę z Anetą G. za porozumieniem stron, kazał jej pracować do 15 września. Dziewczyna przelała sobie na konto sierpniową i wrześniową pensję oraz odprawę i przestała pojawiać się w pracy. Czytaj

Janusz i jego życie 3 lata po „Big Brother”

Kiedy trzy lata temu, 17 czerwca 2001 roku, Janusz Dzięcioł po 106 dniach wygrał program „Big Brother”, był lżejszy o 11 kg, bogatszy o pół miliona złotych i stał się najstarszym zwycięzcą w historii tego reality show. Zostało to odnotowane w Księdze Rekordów Guinnessa. Janusz spędził ponad 3 miesiące pod nieustanną obserwacją kamer. Dziś opowiada, jak wygrana zmieniła jego życie. Czytaj

Florek udowadnia: posłowi wolno wszystko

”Fakt” rozpoczął walkę o to, by ukrócić przywileje polityków. Sebastian Florek – gwiazda pierwszej edycji „Big Brothera” i poseł SLD, specjalnie dla dziennika prowokował funkcjonariuszy stołecznej drogówki. Okazuje się, że Polscy parlamentarzyści są bezkarni niczym święte krowy. Mogą łamać wszystkie drogowe przepisy i nie muszą płacić mandatów, bo chroni ich immunitet. Prowokacja w wykonaniu Sebastiana Florka pokazała, że policjant nie może dać posłowi mandatu nawet wtedy, gdy polityk będzie leżał na jezdni.

[Fakt]

Nie będzie ich w Europarlamencie

W ubiegłą niedzielę odbyły się pierwsze w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego. Wśród kandydatów na posłów byli sportowcy, piosenkarze oraz kilka osób znanych z programów typu reality shows: Klaudiusz Sevković (uczestnik „Big Brothera” i „Baru 4 – Złoto dla zuchwałych”) i Sebastian Florek (uczestnik „Big Brothera”). Spośród 1 tysiąca 887 kandydatów (zgłoszonych na 203 listach okręgowych) wybrano 54 posłów. Uprawnionych do głosowania było niemal 30 milionów Polaków, a frekwencja wyniosła 20,9%. Liczna ważnych głosów to 6 milionów. W wyborach nie powiodło się osobowościom programów rozrywkowych. Klaudiusz i Sebastian nie zasiądą w fotelach europarlamentarzystów. Klaudiusz Sevković w niedzielnym głosowaniu zdobył 501 głosów wyborców, a partia, którą reprezentował (KPEiR-PLD) nie przekroczyła progu wyborczego. Z kolei Sebastian Florek kandydował z ramienia SLD-UP i zajął trzecie miejsce na tej liście, uzyskując liczbę 3 tysięcy 136 głosów.

Czat z Gulczasem

W czwartek, po „Gorących Krzesłach”, na oficjalnej stronie internetowej „Baru”, odbył się czat z Piotrem Gulczyńskim – uczestnikiem pierwszej edycji „Big Brother” i „Baru 4: Złoto dla zuchwałych”. Oto najciekawsze fragmenty rozmowy:

-Gdzie się lepiej bawiłeś, w „Big Brother” czy w „Barze”?
-„Big Brother” był hardcorem, „Bar” jest „Barem”.

-Jak to jest być osobą popularną?
-Czasami bardzo fajnie, ale są momenty, że jest prze…. Ale lubię to. Czytaj