Wejście drużyny All Stars

Dziś o 18:00 i 20:00 odbyły się specjalne programy na żywo, w których do „Baru” weszła siedmioosobowa drużyna All Stars w składzie: Piotr Gulczyński, Klaudiusz Sevković, Leszek Fedorowicz, Dorota Rabczewska, Aldek Margol, Damian Das Zegarski i Agnieszka Frykowska. Przez ostatnie siedem tygodni staczali oni pojedynki na Gorących Krzesłach, a od dziś rozpoczynają walkę z pozostałymi barmanami o zwycięstwo i główną wygraną. Od tej pory wszyscy będą brali udział w nominacjach, zaś w piątki i soboty odbywać się będą „Gorące Krzesła”. W czwartki, w czasie spotkania „Plus-Minus” uczestnicy będą przyznawać sobie plusy i minusy, ale wyłącznie we własnych drużynach. W każdy piątek na Gorących Krzesłach zasiądą dwie osoby, które w obu grupach zdobyły najwięcej minusów – będzie to zawsze jedna osoba z drużyny All Stars i jedna osoba ze starej grupy barowiczów. Te osoby, które w obu grupach uzyskają w czwartek najwięcej plusów, wyznaczą dowolne dwie osoby na sobotnie Gorące Krzesła. W każdym tygodniu z programu odpadać więc będzie dwójka zawodników. Czytaj

Manuela w obronie bigosu

”Nie pozwalam!” – krzyknęła Manuela Jabłońska na wiadomość, że z naszych restauracji mógłby zniknąć bigos. Taki zakaz zacznie obowiązywać po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Według unijnych norm, kilkukrotne podgrzewanie przygotowywanych dań jest niezdrowe i niehigieniczne. „Oni dobrze wiedzą, jaka dobra jest polska kuchnia. Zazdroszczą nam i dlatego wydają te zakazy” – uważa Manuela. Do apelu w obronie bigosu przyłączyli się także inni artyści: Krzysztof Skiba, Joanna Bartel, Maciej Kuroń i Steffen Möller.

[Bogumiła Szymanowicz, Super Express]

Klaudiusz gościem Kuby Wojewódzkiego

Gościem dzisiejszego talk-show Kuby Wojewódzkiego był Klaudiusz Sevković – uczestnik pierwszej edycji „Big Brother” i „Baru 4: Złoto dla Zuchwałych”. „Na początek parę słów o mnie. Jestem nikim. Mieszkam w Polsacie. Nikt na mnie nie zwraca uwagi, chyba, że coś nie-halo. Nie ma mnie nawet w tyłówce, ale jak coś to i tak zawsze ja jestem winny. Niedługo zaczną mnie oskarżać, że zjadłem trzy kanapki, zamiast przydziałowych dwóch. Klaudiusz – Serb z Niemiec, przejazdem w Chorzowie, gdzie walczy o lepsze jutro żeńskiej piłki ręcznej; przyjaciel Gulczasa oraz Arasa. Nieskomplikowana psychicznie postać, która zaśpiewa na weselu, zatańczy na chrzcinach i napije się na stypie. Kocham Klaudiusza. Po prostu. Nie dlatego, żebym był trendy, bo moja miłość jest platoniczna. Po prostu kocham go miłością czystą, braterską, nieskalaną i głęboką. Dla tej miłości zniosę szyderstwa, opluwanie, ośmieszanie. O ile oczywiście ktokolwiek zada sobie trud, by mnie wyszydzić, opluć, ośmieszyć, gdyż jestem nikim. Klaudiusz to człowiek prosty. U niego co w sercu, to na języku. Kocham to. Kocham rozległe płaszczyzny jego mózgu, pustynię Gobi jego łysiny, w których radosnym blaskiem odbija się poranne słońce. Kocham jego szczery uśmiech, w którym złośliwi o zatwardziałym sercu dostrzegają cień cwaniactwa. Kocham jego czerwone bluzki i żółte spodnie. Kocham kolczyki w uszach. Słowa z ust jego spijać mogę hektolitrami. Gdy tańczy serce mi skacze do gardła i nie chce wrócić na miejsce. Gdy zaś wróci, długo jeszcze w trzewiach pobrzmiewa mi echo słodkimi słowami: Klaudiusz, Klaudiusz… Gdy zaś Klaudiusz śpiewa, klękajcie narody. Jego słowo jest niczym ziarno na urodzajną glebę. Kocham jego nieokiełznaną swobodę, jego nieskrępowany nikim i niczym sposób bycia. Kocham rozkrok, z którym siada na kanapie. Kocham przerwę między zębami. Kocham jego oryginalną składnię i osobisty stosunek do gramatyki. A najbardziej w Klaudiuszu kocham Gulczasa. Nie, przepraszam. Naj, najbardziej kocham w nim to, że jest taki jak ja…” – tak Kuba Wojewódzki zapowiadał na swojej oficjalnej stronie internetowej wystąpienie Klaudiusza. Czytaj

Wielkanocny odcinek „Maratonu Uśmiechu”

W niedzielę na antenie TVN zostanie wyemitowany specjalny, wielkanocny odcinek „Maratonu Uśmiechu”. Show poprowadzą jak zwykle Manuela Jabłońska i Aleksandra Wolf. Tym razem dowcipy opowiadać będą znane wszystkim osoby, między innymi: Michał Milowicz, Dorota Naruszewicz, Marek Siudym, Mieczysław Hryniewicz, Bożena Dykiel, Andrzej Grabowski oraz Marcin Wójcik i Michał Wójcik z kabaretu Ani Mru Mru. Czytaj

Bujakiewicz i Gulczas – sensacyjny ślub roku

Najgorętsi nowożeńcy sezonu. Uczucie spadło na nich jak grom z jasnego nieba. Wystarczyły trzy miesiące i już się pobrali. Ślub odbył się w poznańskim urzędzie, przy dźwiękach muzyki z filmu „Easy Rider”. Niestety, nie wszyscy przyjęli zaproszenia. Zabrakło rodziców Kasi. l Pauliny, byłej dziewczyny Gulczasa. Ślubem zaskoczyli nie tylko siebie. „Jak powiedziałam znajomym z serialu 'Na dobre i na złe’, że biorę ślub z Gulczasem, odparli tylko: mhm…” – wspomina Kasia. Oboje planują wspólne tournee w nadmorskich kurortach. „Będziemy występować i opowiadać o wielkiej miłości” – mówią zgodnie Kasia Bujakiewicz i Piotr Gulczyński. „Pierwsze zdjęcie, jakie mam, jest takie: niemowlę w kasku. Bo mój ojciec najpierw ścigał się samochodami i motorami, a potem moja mama powiedziała: albo motor, albo ja. I przerzucił się na wodne motorowanie. Ciekawe, czy Gulczas to zrobi… On lubi się przytulać i potrafi być takim misiem Gulczasiem. Choć jeśli chodzi o konkretne sprawy, to przejmuje ster. Piotruś jest od wbijania gwoździ, naprawiania zepsutych gniazdek” – mówi o Kasia. „Od dawna podziwiałem Kasie jako aktorkę. A urzekła mnie tym, że jest taka wesoła, taka słodka. Słodziutka. Kasia jest idealnie w moim typie” – powiedział Gulczas. Czytaj

Gulczas: dla dziewczyny kąpał się w fontannie

”Z miłości do mojej ukochanej Pauliny wykąpałem się w… fontannie w centrum Poznania. Było to jesienią. Zimno jak cholera. Staliśmy przed Operą. Paulina zapytała: 'Wykąpiesz się dla mnie w fontannie?’. Nie czekałem ani chwili. Tak jak stałem, w ubraniu, wskoczyłem do wody. Ale później śmierdziałem! Woda w fontannie cuchnęła niczym stara woda w wazonie. Ociekający wodą wracałem do domu. No, ale czego nie robi się z miłości do kobiety” – powiedział Piotr Gulczyński dziennikarzom „Super Expressu”.

[Super Express]

Florek doczekał się drugiego syna

32-letni poseł Sebastian Florek w jednej kadencji dorobił się dwójki dzieci. Jego drugi syn ma na imię Mikołaj i urodził się w środę. Uczestnik pierwszej edycji „Big Brother” z całej siły naciskał pedał gazu, ale i tak spóźnił się na narodziny. „Zabrakło mi 20 minut” – mówi szczęśliwy tatuś. Mikołaj, bo takie imię wybrała dla syna życiowa partnerka Florka, Dorota Sasin, mierzy 53 cm, waży 3 kg 230 gramów. Ma ciemne, długie włosy. „Jest identyczny jak Maciej, mój pierwszy syn” – mówi Florek. Sebastian siedział wczoraj przy szpitalnym łóżku i z czułością mówił do maleństwa „brzdąc”. Sam nie czuł się najlepiej. Nie ogolony i trochę zmaltretowany. „Pępkowe trwało długo” – dodaje usprawiedliwiająco. Po każdym porodzie jego ukochana zarzeka się, że więcej dzieci już nie będzie, ale poseł ma nadzieję, że przekona ją do następnego. „Marzę o córeczce. Choć kiedy patrzę na znajomych, którzy nie mają synów, to czuję się jeszcze przyjemniej” – mówi Sebastian. Poseł nie ma ze swoją partnerką ślubu, ale zbywa to machnięciem ręki. „Najlepszym ślubem są dzieci” – uważa.

[Anita Czupryn, Super Express / fot. Bogdan Hrywniak]

Złota Płyta dla Klaudiusza – czyli szopka show

Dziś podczas pierwszej części spotkania „Plus Minus”, Bar odwiedził Piotr Chodak – producent i wydawca płyty Klaudiusza Sevkovića pod tytułem „Optymista”. Gość specjalny oznajmił, że do tej pory sprzedano 53 tysiące egzemplarzy „Optymisty”. „Brakuje nam 17 tysięcy do Platynowej” – dodał Chodak i po chwili przekazał Klaudiuszowi „Złotą Płytę”. Prowadzący i uczestnicy pogratulowali koledze sukcesu. Jednakże wszystko wskazuje na to, że to „wielkie wydarzenie”, było najprawdopodobniej scenką odegraną na potrzeby telewizji. Czytaj

Wywiad z Klaudiuszem

-Dlaczego zdecydowałeś się wziąć udział w programie „Bar 4: Złoto dla zuchwałych”?
-Bo jest szansa na szympansa.

-Co to jest szympans?
-To takie zwierzę, małpka. Ja lubię zwierzęta.

-Co robiłeś od czasu zakończenia programu „Big Brother”, w którym brałeś udział?
-Jadłem. Codziennie jadłem. Przytyłem 15 kilkogramów, co daje po 5 kilogramów na rok. Jak tak dalej pójdzie, to w 2034 roku podczas Olimpiady w Polsce, będę mógł wziąć udział w zawodach sumo. Czytaj

Czat z Piotrem Gulczyńskim

Tydzień temu – w piątek 5 marca, Piotr Gulczyński wziął udział w czacie internetowym na oficjalnej stronie internetowej programu „Bar”. Oto najciekawsze wypowiedzi:

-Czy jak wejdzie do „Baru” Klaudiusz, to odnowicie przyjaźń z „Big Brother”?
-Jesteśmy przyjaciółmi od 3 lat i nie musimy nic odnawiać. Spotykamy się minimum raz w tygodniu.

-Po co poszedłeś do „Baru”? Dla kasy czy dla sławy?
-Odświeżyć ryj.

-Utrzymujesz kontakty z innymi uczestnikami „Big Brother”, oprócz Klaudiusza?
-Z „Big Brothera” – z gumową lalą. Czytaj