Maja: „Nikt nie da mi odejść”

W niedzielę wieczorem barmani jak zwykle udali się do pracy. Maja w rozmowie z jednym z klientów stwierdziła, że widzowie nie dadzą jej odejść z programu. Dziewczyna wydawała też opinie o pozostałych zawodnikach i tłumaczyła wydarzenia mające miejsce kilka dni temu.

-Ja tylko powiedziałam, że osobowość Madonny mi się podoba. Nie mówiłam, że jej głos mi się podoba. To jakieś przekłamanie było – mówiła Majka. Czytaj

Zazdrosny Robert

W sobotę Bernadetta jako pierwsza opuściła „Bar 4”. Po programie na żywo dziewczyna pożegnała się z uczestnikami. „Naucz się walczyć i nie prowokuj” – powiedziała Majce. Po powrocie do domu Bernadetta spakowała swoje rzeczy oraz udzieliła ostatniego wywiadu. „Spodziewałam się, że odpadnę, nie miałam żadnych złudzeń. Polubiłam w tej grupie kilka osób, kilka zdecydowanie mi nie odpowiadało. Ja im pewnie też. Wiem, że czasem bywam złośliwa, lubię komuś dogryźć. Nie lubię gdy ktoś mi mówi, co mam robić. To z pewnością im się nie spodobało i dlatego skazali mnie na krzesło. I nie mam do nich o to żalu. Rywali trzeba umiejętnie wykluczać z gry. Tak właśnie stało się ze mną. Na pewno byłam dla kilku osób konkurencją. Nie rozpaczam oczywiście z tego powodu. Dla mnie ogromnym sukcesem było już to, że w ogóle do programu się dostałam” – powiedziała Bernadetta. Czytaj

Bernadetta opuszcza „Bar 4”

Podczas trwania dzisiejszych „Gorących Krzeseł” odbył się występ zespołu Leszcze. W drugiej części programu Karol Krukowski otrzymał żółtą kartkę za złamanie regulaminu. Chłopak kilka dni temu rozmawiał przez telefon bez wcześniejszego uzgodnienia tego z producentem. Żółta kartka stanowi upomnienie – dostaje ją ta osoba, która naruszyła zasady „Baru”. Zebranie trzech żółtych kartek przez jednego uczestnika oznacza wyeliminowanie go z programu. W końcu Krzysztof Ibisz ogłosił rezultat głosowania widzów w sprawie dwójki nominowanych barmanów. „Chciałabym wszystkim podziękować – tym, którzy ze mną byli od początku do końca. Chciałabym podziękować produkcji, wszystkim ogólnie. Dziękuję wam” – mówiła w pożegnalnych słowach Bernadetta. Stosunkiem głosów 61% do 39% to właśnie ona musiała opuścić „Bar 4: Złoto dla zuchwałych”. Czytaj

Bernadetta i Sebastian na „Gorących Krzesłach”

W nocy z piątku sobotę Eric i Gulczas przeszli „chrzest bojowy”. Pozostali barmani obsmarowali ich pianką. Piotrowi dowcip zbytnio się nie spodobał, dlatego oberwało się głównemu pomysłodawcy – Robertowi. W sobotę o 20:00 rozpoczął się program na żywo. Pierwsze Gorące Krzesło zajęła Bernadetta Przybylska, która podczas spotkania „Plus-Minus” uzyskała największą ilość minusów. Ponieważ w czwartek Oleg Astakhov i Robert Kornalewicz uzyskali jednakową ilość plusów, widzowie decydowali kto z nich powinien wybrać drugiego kandydata na Gorące Krzesło. Najpierw obaj panowie podali imiona wytypowanych osób. Oleg wskazał Majkę, a Robert – Sebastiana. Stosunkiem głosów 61% do 39% publiczność zadecydowała, że decyzja o nominacji przypadnie Robertowi. „Nikt nie podpadł mi tak bardzo jak Sebastian, dlatego tak zadecydowałem. Jest moim rywalem w programie” – argumentował chłopak. Tak więc na drugim Gorącym Krześle zasiadł Sebastian Starosta. Rozpoczęło się głosowanie telewidzów kto powinien opuścić „Bar 4: Złoto dla zuchwałych”.

Trzy pytania do Agnieszki Frykowskiej

-Od stycznia rozpoczęłaś pracę jako dziennikarka w jednym z dzienników. Jak odnajdujesz się w nowym zawodzie?
-Po zakończeniu „Baru” dostałam wiele propozycji pracy. Postanowiłam spróbować dziennikarstwa. Na razie jestem stażystką, doświadczeni koledzy z redakcji pomagają mi i doradzają. Świetnie się czuję w show biznesie, w przyszłości chciałabym prowadzić własny program telewizyjny. Czytaj

Eric kontra Gulczas

Dziś w programie na żywo odbył się występ Ani Dąbrowskiej (uczestniczki „Idola”), a do „Baru 4” weszła pierwsza dwójka z czternastoosobowej grupy „All Stars”: Piotr Gulczyński i Eric Alira. Przez tydzień będą oni rywalizować o sympatię publiczności, by w następny piątek zasiąść na Gorących Krzesłach i poddać się ostatecznej ocenie widzów. Jeden z nich będzie musiał odpaść, a ten który wygra, wejdzie do „Baru” ponownie w dziewiątym tygodniu trwania zabawy. Towarzyszyć mu będzie szóstka pozostałych vipów, wyłonionych w ten sam sposób. Od tej pory każdy z nich będzie walczył wraz z pozostałymi barmanami o zwycięstwo i główną wygraną. Czytaj

Oficjalne otwarcie Baru

Cztery dni po gali rozpoczynającej czwartą polską edycję programu „Bar”, uczestnicy uroczyście otworzyli swój nowy klub. W lokalu przy ulicy św. Witolda we Wrocławiu po czwartkowym spotkaniu „Plus-Minus”, rozpoczęło się show przygotowane przez barmanów. Swoim talentem popisywał się między innymi Mounir, parodiujący zachowania mężczyzn pochodzących z różnych krajów świata. Show prowadził Karol. Maja i Anna śpiewały piosenki ze swojego repertuaru, Karol rozśmieszał innych, jak zawsze na swój sposób. Na imprezę barmani zaprosili gości specjalnych – fantastyczną, nie tylko na parkiecie, drużynę Koszykarzy Ideii Śląska Wrocław, a także kierowcę rajdowego – Tomasza Kuchara.

Ich Trzech atakuje „Bar”

Prywatnie są przyjaciółmi, służbowo – wspólnikami w interesach. Teraz wchodzą do „Baru 4: Złoto dla Zuchwałych”. „Zrobimy show. Będzie z czego się śmiać. To gwarantujemy” – zapowiadają. 35-letni Piotr „Gulczas” Gulczyński, 33-letni Klaudiusz „Sznikers” Sevkowicz i 31-letni Arek Nowakowski mają za sobą występ w „Big Brother”, który przyniósł im ogólnopolską sławę. „Trzymamy się razem, pomagamy sobie. Jak dobrzy kumple” – mówią o sobie. Czytaj

Iza i Maja – konflikt trwa

Nic nie zmieniło się w stosunkach między bohaterkami „Baru 4”: Izą i Mają – uczestniczkami „Kawalera do wzięcia”. Między barmankami ciągle iskrzy. W rozmowie z realizatorami, Iza powiedziała, że Maja działa jej po prostu na nerwy. „Maja jest odrażająca” – stwierdziła Iza.

-Co nie pasuje Ci u Majki?
-Wszystko. Wszystko co ta dziewczyna sobą reprezentuje jest beznadziejne, a przede wszystkim jej zachowanie. Maja nie potrafi się dostosować do sytuacji i do ludzi, z którymi przebywa, nie potrafi z nimi rozmawiać. Jednym słowem jest głupia. Czytaj

Pierwsze spotkanie „Plus-Minus”

Dziś o 18:00 i 20:00 odbyło się pierwsze spotkanie „Plus-Minus” w czwartej edycji „Baru”. Przez pierwsze dni barowicze poznawali się – w poniedziałek pierwszy raz udali się do pracy w Barze, a wczoraj wyjechali wspólnie w góry. Dziś uczestnicy przyznawali sobie punkty dodatnie i ujemne. Każdy miał do dyspozycji po jednym plusie i minusie. Jeśli ktoś uzyskał jednakową liczbę plusów i minusów – znaki równoważyły się. Zdobywca największej ilości minusów jest kandydatem na sobotnie „Gorące Krzesła”. Kolejnego uczestnika nominuje osoba, która uzyskała najwięcej plusów. W wyniku dzisiejszego spotkania „Plus-Minus” na pierwsze Gorące Krzesło wytypowana została Bernadetta Przybylska (zdobyła 3 minusy). Drugą osobę wskaże Oleg Astakhov lub Robert Kornalewicz (oboje uzyskali po 2 plusy). Widzowie w specjalnym głosowaniu podejmą decyzję, kto będzie musiał nominować drugiego uczestnika. O tym kto zostanie wyeliminowany dowiemy się w sobotę. Wtedy też w Barze odbędzie się występ Garou. Czytaj