Bar 4: Złoto dla Zuchwałych

Zazdrosny Robert

W sobotę Bernadetta jako pierwsza opuściła „Bar 4”. Po programie na żywo dziewczyna pożegnała się z uczestnikami. „Naucz się walczyć i nie prowokuj” – powiedziała Majce. Po powrocie do domu Bernadetta spakowała swoje rzeczy oraz udzieliła ostatniego wywiadu. „Spodziewałam się, że odpadnę, nie miałam żadnych złudzeń. Polubiłam w tej grupie kilka osób, kilka zdecydowanie mi nie odpowiadało. Ja im pewnie też. Wiem, że czasem bywam złośliwa, lubię komuś dogryźć. Nie lubię gdy ktoś mi mówi, co mam robić. To z pewnością im się nie spodobało i dlatego skazali mnie na krzesło. I nie mam do nich o to żalu. Rywali trzeba umiejętnie wykluczać z gry. Tak właśnie stało się ze mną. Na pewno byłam dla kilku osób konkurencją. Nie rozpaczam oczywiście z tego powodu. Dla mnie ogromnym sukcesem było już to, że w ogóle do programu się dostałam” – powiedziała Bernadetta.

„Być może Robert widzi we mnie rywala w walce o względy Magdy. Musze go jednak uspokoić – ona jest tylko moja dobrą koleżanką. Ich chyba zaczyna łączyć coś więcej” – mówił z kolei po „Gorących Krzesłach” Sebastian. Tymczasem w Barze do pracy przygotowywali się: Robert, Adrian i Mounir. Wszyscy komentowali emocje po pierwszych „Gorących Krzesłach”. „Żałuję, że posadziłem Sebastiana” – przyznał się Robert. Do szatni weszła Magda, prosząc Roberta o krótką rozmowę. „Wiem, co ty czujesz, a ja wychodzę na idiotę. Radziłbym, żebyś mówiła to, co czujesz. Chyba za bardzo nagmatwałaś. Działasz przeciwko mnie? Jest mi głupio i jest mi przykro. Od wszystkiego się wymigujesz, kłamiesz. Nie mówisz prawdy. Czy ty chcesz, żebym wyleciał? Nie rozumiem co się dzieje… Zrobiłaś dzisiaj tak, że Sebastian i ty jesteście na plusie” – powiedział Robert. „Ja cieszyłam się, że to Sebastian został, a nie Bernadetta. Jak ja bym chciała być przeciwko tobie, to bym z tobą teraz nie rozmawiała. Cały czas mówię, że jesteś najbliższą mi osobą” – odpowiedziała Magda. „Ja wiem dlaczego się cieszyłaś. Teraz żałuję jak cholera, że posadziłem Sebastiana. Wiesz, nie mogę postawić znaku równości między tym co mówisz mi, tym co mówisz innym, a tym co mówisz w wypowiedziach wykorzystywanych w materiałach filmowych” – stwierdził Robert. „Jeśli cię uraziłam, to przepraszam” – odpowiedziała mu dziewczyna. „Przepraszam z łaski… wiesz co Magda…” – Robert nie dokańczając zdania wstał i wyszedł.

Poprzedni artykułNastępny artykuł