Wyprawa Robinson 2004

„Wyprawa Robinson 2004”: sprawa węża

We wrześniu ubiegłego roku, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami złożyło w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez TVN, która w dniu 20 września 2004 roku, w programie „Wyprawa Robinson” pokazała sceny drastycznego zabijania węża. Pismo w tej sprawie zostało także skierowane przez Prezesa Klubu Gaja do Krajowej Rady Rady Radiofonii i Telewizji. Finał tej sprawy miał miejsce 3 grudnia ubiegłego roku. Ostatecznie KRRiT uznała wyemitowane sceny za mogące mieć negatywny wpływ na rozwój psychiczny i moralny małoletnich oraz narażające odbiorcę na negatywne przeżycia emocjonalne. Nadawcę wezwano do zaniechania emisji treści sprzecznych z art. 18 ustawy z 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji. Poniżej zamieszczamy pisma Klubu Gaja, stacji TVN i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dotyczące sprawy zabicia węża w programie „Wyprawa Robinson”.

Pismo skierowane przez Klub Gaja do Danuty Waniek, Przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji:

Szanowna Pani, Klub Gaja zwraca się z wnioskiem o doprowadzenie do zdjęcia z emisji programu „Wyprawa Robinson” z anteny TVN oraz o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do osób winnych złamania polskiego prawodawstwa. Uzasadnienie: W dniu 20 września 2004 r. na antenie TVN w programie „Wyprawa Robinson” uczestnicy programu złamali ustawę o ochronie zwierząt dopuszczając się bestialskiego zabicia węża. Art. 17 ust. 6 ustawy o ochronie zwierząt mówi „Zabrania się propagowania lub upowszechniania drastycznych scen zabijania, zadawania cierpienia lub innej przemocy, ze strony człowieka, której ofiarami są zwierzęta, chyba, że sceny te mają na celu napiętnowanie okrutnego zachowania wobec zwierząt”. Oto opis wydarzeń z wspomnianego odcinka. Tekst pochodzi z oficjalnej strony internetowej programu, na której dodatkowo można obejrzeć materiał wideo: „Żółci (zawodnicy z drużyny południowej) medytują nad skrzynią. W końcu otwiera ją Marcin, bardzo powoli, bo chociaż wierzą, że będzie w niej coś fajnego (np. zaproszenie do hotelu), to podświadomie boją się pułapki. W skrzyni jest duży wąż. W pierwszym odruchu zamykają wieko, ale Łukasz jest ciekawy i chociaż dziewczyny się boją, chce obejrzeć gada. Ponownie otwierają skrzynię i Łukasz krzyczy, że to boa (chociaż ewidentnie widać, że to pyton), i że trzeba go zabić. – Dajcie kamienia! Utłuczemy go! Dajcie siekierę! – woła Łukasz. Reszta grupy próbuje go uspokoić. Łukasz jest w amoku. Pokrzykuje: Killing, trzeba go killing! Do tego przyłącza się Gosia. Igor proponuje, żeby nie zabijać węża, tylko zwrócić mu wolność, ale zostaje zakrzyczany, że zwariował. Kuba komentuje, że niezły dowcip im zrobiono. Łukasz przekonuje, że ‘boa’ ma dużo smacznego mięsa. Gosia stwierdza, że wąż wygląda na zmęczonego życiem, więc trzeba mu pomóc w cierpieniu. Igor prosi o głosowanie. Tylko on i Kuba są przeciwni zabiciu gada. U pozostałych odzywają się pierwotne instynkty, chcą zaspokoić swoją potrzebę, chcą zabić. Łukasz wyciąga pytona ze skrzyni. W ostatniej walce zwierzę zawija mu się wokół ręki, ale Gosia pomaga rozciągnąć węża, po chwili dołącza do niej Lidka. Już trzy osoby trzymają gada. Igor i Kuba odchodzą, nie chcą patrzeć na ten mord. Łukasz odrąbuje siekierą łeb węża, ale to nie załatwia sprawy. Głowa z kawałkiem tułowia wciąż się rusza. Łukasz wali w nią trzonkiem siekiery, ale nie daje to rezultatu. Zostawiają wijący się łeb w trawie i odchodzą. Igor mówi, że zrobili krzywdę samym sobie. Mają ponad 20 kg ryżu, olej, mąkę, kokosy. Zabicie węża nie jest aktem rozpaczy, tylko zaspokojeniem instynktu. Łukasz napawa się swoim zwycięstwem nad gadem. Owija go wokół szyi i stwierdza, że skończył się Kenio. Zawodnicy z drużyny południowej oprawiają węża. Marcin i Łukasz ściągają z niego skórę. Całkiem dobrze z tym sobie radzą, chociaż to przecież ich pierwszy raz. Żółci (zawodnicy z drużyny południowej) pieką nad ogniskiem węża, jak kiełbaski. Próbują nieśmiało, ale okazuje się, że mięso jest bardzo smaczne. Igor je ryż. Odmawia zjedzenia węża, wciąż ma żal, że zabili zwierzę”. Zdaniem Klubu Gaja, program ten w ewidentny sposób naruszył zapisy ustawy o ochronie zwierząt. Ponadto program ten narusza normy etyczne i moralne. Akty nieuzasadnionego bestialstwa w stosunku do zwierząt sztuczne wywoływane przez realizatorów programu zasługują na napiętnowanie oraz wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do osób winnych opisanej sytuacji. Klub Gaja wnosi o podjęcie natychmiastowych działań w tej sprawie oraz przesłanie informacji o sposobie załatwienia naszego wniosku. Jednocześnie pragniemy poinformować, iż Stowarzyszenie nasze wstrzymuje się od podjęcia dalszych działań – w tym prawnych – w tej sprawie, uzależniając je od sposobu załatwienia naszego wniosku. Prosimy, zatem o potraktowanie naszego wniosku jako bardzo pilnego. Liczymy na zrozumienie naszego oburzenia i wyciągnięcia odpowiednich konsekwencji w stosunku do bezmyślnego, okrutnego i niezgodnego z prawem działania realizatorów programu „Wyprawa Robinson”.
Z poważaniem Jacek Bożek, Prezes Klubu Gaja

Treść dokumentu skierowanego przez Klub Gaja do Prokuratury Rejonowej w Bielsku-Białej:

Szanowni Państwo, W dniu 20 września 2004 r. na antenie telewizji TVN wyemitowano program „Wyprawa Robinson”. Przedstawiono w nim drastyczną scenę zabicia węża przez uczestników tego programu. Oto krótki opis tej sceny: „Wąż znajdował się w skrzyni, uczestnicy wyjęli go i rozciągnęli. Następnie jeden z nich wziął siekierę i odrąbał wężowi głowę z częścią tułowia. Jednakże głowa węża wciąż się wiła. Na to uczestnik programu zareagował uderzając w nią trzonkiem siekiery, co jednak nie przyniosło rezultatu. Wijącą się wciąż głowę wyrzucono w trawę”. Mamy tu niewątpliwie do czynienia z naruszeniem zakazu określonego w art.17 ust.6 Ustawy o ochronie zwierząt, co podlega w świetle zapisu art. 37 ust. 1 tejże ustawy karze aresztu lub grzywny. Klub Gaja jako Stowarzyszenie, którego statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, domaga się podjęcia niezbędnych w tym zakresie działań.
Z poważaniem Jacek Bożek, Prezes Klubu Gaja

Odpowiedź TVN skierowana do Jacka Bożka, Prezesa Klubu Gaja:

Szanowny Panie, W nawiązaniu do pisma z dnia 22 września 2004 r. w sprawie emisji w dniu 20 września 2004 r., o godzinie 21.30 audycji Pt.: „Wyprawa Robinson”, w której pokazana została scena zabicia węża – pytona siatkowanego, chcielibyśmy wyjaśnić, co następuje: „Wyprawa Robinson” jest audycją należącą do tzw. gatunku reality, którego podstawowym założeniem jest rejestrowanie zachowań uczestników postawionych w niecodziennych okolicznościach na żywo. Scenariusz audycji nie przewiduje konkretnych zachowań bohaterów, którzy postępują według swojego uznania. W odcinku, wyemitowanym w dniu 20 września w nagrodę za wygranie konkurencji uczestnicy otrzymali skrzynię, w której znajdował się wąż. Był to pyton siatkowany. Uczestnicy sami mieli podjąć decyzję, co do dalszych losów węża. W wyniku dyskusji zdecydowali o jego zabiciu. Realizatorzy audycji nie mieli wpływu na wynik dyskusji. Sposób, w jaki uczestnicy zabili węża był wyłącznie pomysłem bohaterów audycji. Uznaliśmy, że pokazanie tej sceny może przyczynić się do podjęcia szerszej dyskusji na temat problemu ochrony zwierząt – jak też się stało. Wydawało nam się, że ważne jest pokazanie jak nieprzewidywalne może być zachowanie człowieka w sytuacjach ekstremalnych, a także, że niektóre nasze cechy ujawniają się dopiero w okolicznościach zmuszających do zdecydowanych działań. Bohaterowie nie musieli zabijać węża. Decyzja należała wyłącznie do nich. Jednak mimo sprzeciwu dwóch członków grupy, którzy ostro skrytykowali grupę, wąż został zabity. Wydaje się, że kłótnia na temat tej decyzji i padające argumenty zobrazowały poglądy polskiego społeczeństwa w przedmiocie granic ochrony zwierząt i między innymi z tego powodu wyemitowana została przedmiotowa scena. Jednocześnie informujemy, że opis sceny został wycofany z Internetu. Ponownie zapewniamy, że nie było celem emisji audycji epatowanie przemocą wobec zwierząt. Załączamy także wyjaśnienia TVN w tej sprawie przesłane do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Edward Miszczak, Wiceprezes Zarządu TVN S.A.

Odpowiedź TVN skierowana do Danuty Waniek, Przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji:

Szanowna Pani Przewodnicząca, W odpowiedzi na pismo z dnia 1 października 2004 r. w sprawie emisji w dniu 20 września 2004 r., o godzinie 21.30 audycji pt.: „Wyprawa Robinson” i otrzymanych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji skarg widzów, oburzonych rozpowszechnieniem sceny zabicia węża w audycji wyjaśniamy, co następuje: Audycja „Wyprawa Robinson” jest produkowana na warunkach umowy licencyjnej zawartej z angielską firmą Castaway, przez szwedzką firmę Strix, specjalizującą się w realizacji programów reality show. Cykl audycji i ich przebieg został opracowany przez przedstawicieli firmy, z wykorzystaniem ich siedmioletniego doświadczenia w realizacji programu. Nadajemy audycję od 7 września 2004 r. i dotychczas reakcje widzów były przychylne. Jest to pierwszy przypadek, gdy pokazana scena wzbudziła tyle emocji i kontrowersji. Założeniem tego gatunku audycji jest pokazywanie zachowań i reakcji ludzi w nietypowych okolicznościach. Audycje reality show są nadawane we wszystkich programach telewizyjnych, na całym świecie. Nie przypuszczaliśmy, że przedmiotowy fragment będzie negatywnie odebrany. Scenariusz powstały przed realizacją zdjęć w Malezji zwiera ogólny opis początku programu, czyli tzw. lądowanie zawodników na wyspach, rodzaje konkurencji pomiędzy uczestnikami, nagrody za konkurencje, połączenie dwóch grup w jedną oraz w zarysie plan finału programu. W scenariuszu nie ma zaplanowanych konkretnych zachowań uczestników, ponieważ jest to reality show – gatunek, który opiera się na rejestrowaniu wszystkich zachowań na żywo, bez ingerencji reżyserskiej. Jedną z nagród za wygraną konkurencję była skrzynia z niespodzianką, w której znajdował się wąż. Taka nagroda była przyznawana w wielu zagranicznych edycjach programu – po to, by zobaczyć, jak zawodnicy zachowają się wobec tak nietypowej sytuacji. Reakcje były różne. W polskiej edycji doszło do skonfrontowania zapewnień Polaków o ich miłości do zwierząt z rzeczywistością. Jak się okazało, deklaracje te nie znalazły potwierdzenia w sytuacji, gdy zawodnicy przebywali dwa tygodnie z dala od cywilizacji. Istotna jest według nas przede wszystkim dyskusja zawodników na temat losów węża, nie jej efekt. Przedstawione w dyskusji argumenty, świadczą o poziomie świadomości danego społeczeństwa w sprawie ochrony zwierząt. Na ośmiu zawodników, tylko dwóch sprzeciwiło się zabiciu węża, a sześciu bardzo zdecydowanie przekonywało o potrzebie jego zabicia. Kłótnia zakończyła się decyzją o zabiciu węża. Dyskusja stanowiła integralną część odcinka, więc nie mogliśmy uniknąć jej pokazania. Jednak, w celu złagodzenia charakteru sceny dokonaliśmy jej skrócenia. Zdarzenie, które w rzeczywistości trwało kilkanaście minut, w programie skróciliśmy do pół minuty. Ponadto, wyeksponowaliśmy wypowiedzi dwóch zawodników, którzy byli przeciwni zabiciu węża, czemu dali wyraz w bardzo ostrej krytyce zachowania reszty grupy. Pokazana scena zabicia węża wzbudziła dyskusję w sprawie ochrony zwierząt również wśród naszych widzów. Emocje związane z emisją audycji doprowadziły do otwarcia problemu ochrony zwierząt, którym zazwyczaj interesuje się wąska grupa osób. Dzięki emisji audycji problem ten miał szansę dotarcia do szerokiego grona widzów i skłonienia ich do wyrażenia swojego zdania w sprawie. Widzowie mieli okazję do postawienia się w nietypowej sytuacji, w której znaleźli się uczestnicy naszej audycji i odpowiedzi na pytanie o swoje zachowanie w przedstawionych okolicznościach. Zamiarem autorów scenariusza audycji nie było doprowadzenie do zabicia węża. Taka możliwość była brana pod uwagę, ale realizatorzy audycji spodziewali się, że wąż zostanie wypuszczony. W ekipie, na planie przebywała osoba odpowiedzialna za jego odebranie. Wąż pochodził z malajskiej hodowli specjalizującej się w hodowli węży z przeznaczeniem do wyrobu z nich skóry. Zabijanie węży w Malezji jest powszechne i znajduje społeczne przyzwolenie. Węże są tam traktowane w kategoriach pożywienia, podobnie jak w Polsce ryby, a ich skóra jako popularny surowiec na wyroby skórzane. W związku z przesłanymi do TVN skargami, zdecydowaliśmy o nie emitowaniu tej sceny w kolejnych emisjach audycji. Opis tej kontrowersyjnej sceny został także niezwłocznie wycofany z Internetu. Dokonaliśmy przeglądu wszystkich pozostałych kaset z nagranymi, zmontowanymi nowymi odcinkami i nie stwierdziliśmy umieszczenia w nich podobnych scen. Zapewniamy, że celem emisji audycji nie było epatowanie przemocą wobec zwierząt. Nie przypuszczaliśmy, że niektórzy widzowie odbiorą scenę zabicia węża w sposób tak bardzo emocjonalny i poczują się z tego powodu urażeni.
Edward Miszczak, Wiceprezes Zarządu TVN S.A.

Odpowiedź Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z 3 grudnia 2004:

Szanowni Państwo, W odpowiedzi na wystąpienie skierowane do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dotyczące scen zabicia węża w audycji pt. „Wyprawa Robinson”, z upoważnienia Przewodniczącej KRRiT uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień. Analiza programowa wykazała, że scena zabicia węża w odcinku wyemitowanym 20 września 2004 roku, miała charakter brutalny i niegodziwy. Jeden z uczestników na oczach widzów dokonał brutalnego aktu pozbawienia życia węża za pomocą ostrego narzędzia (siekiery), wielokrotnie uderzając go, aż do osiągnięcia zamierzonego skutku. Powtarzalność uderzeń sprawia, że scena przesycona jest okrucieństwem. Przewodnicząca KRRiT uznała, że nadawca powinien brać pod uwagę możliwość zabicia węża przez uczestników audycji, mimo że realizatorzy audycji spodziewali się, że wąż zostanie wypuszczony. W związku z tym, Przewodnicząca KRRiT podkreśliła, że realizator nie powinien stawiać uczestników przed takim wyborem, gdzie jedną z alternatyw jest zabójstwo zwierzęcia. Autorzy audycji w żadnej mierze nie powinni podsycać negatywnych instynktów ludzkich. Przewodnicząca KRRiT stwierdziła, że emitując scenę brutalnego zabicia zwierzęcia, nadawca naruszył art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji pokazując sceny mogące mieć negatywny wpływ na rozwój psychiczny i moralny małoletnich, narażając odbiorcę na negatywne przeżycia emocjonalne. W związku z powyższym na podstawie art. 10 ust. 2 i 3 ustawy z 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji (Dz.U. z 2001 roku, Nr 101, poz. 1114, z późn. zm.) Przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wezwała nadawcę do natychmiastowego zaniechania emisji treści sprzecznych z art. 18 ustawy z 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji. Z upoważnienia Przewodniczącej KRRiT, dziękuję za troskę o kształt programów telewizyjnych, zwłaszcza w godzinach, w których widownię mogą stanowić dzieci. Jednocześnie proszę o przyjęcie wyjaśnień w kontekście zarzutów przedstawionych w skardze.
Z poważaniem Anna Szydłowska, Dyrektor Departamentu Prezydialnego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Poprzedni artykułNastępny artykuł