Big Brother, Big Brother 2, Big Brother 3: Bitwa, Warsaw Shore

Martyna Wojciechowska o „Warsaw Shore” i MTV Polska: „To nie są media, w których ja bym chciała pracować”

Martyna Wojciechowska | fot. Newseria Lifestyle

Martyna Wojciechowska, prowadząca trzy pierwsze edycje programu „Big Brother”, nie szczędzi słów krytyki pod adresem producentów i uczestników programu „Warsaw Shore – Ekipa z Warszawy”.

Martyna Wojciechowska | fot. Newseria Lifestyle
Martyna Wojciechowska | fot. Newseria Lifestyle

Z przeprowadzonych badań wynika, że „Warsaw Shore” jest najpopularniejszym programem w historii polskiego MTV. Show przedstawia życie czterech kobiet i czterech mężczyzn, którzy bez skrępowania korzystają z uroków życia i uwielbiają imprezy z dużą ilością alkoholu. Widzowie karmieni są wulgaryzmami i odważnymi scenami erotycznymi. Każdy odcinek ogląda ok. 160 tysięcy widzów.

Martyna Wojciechowska, prowadząca trzy polskie edycje „Big Brothera”, w ostrych słowach wypowiedziała się na temat „Warsaw Shore”. Jej zdaniem jest to reality show nastawiony głównie na kontrowersje, propaguje zachowania na granicy dobrego smaku, a bohaterowie są negatywnym przykładem dla młodych ludzi. Dodaje, że program nie powinien być porównywany do „Big Brothera”.

– Przyznam szczerze, że nie oglądałam tej produkcji, raczej słyszałam komentarze. Chyba nie zostałabym fanką, nawet gdybym obejrzała ten program – powiedziała Wojciechowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

– Kiedy ja brałam udział w produkcji programu „Big Brother”, to jednak były zupełnie inne czasy. W jakimś sensie miałam uczucie, że my wymyślamy telewizję. Robimy w Polsce coś nowego, przełomowego. I niezależnie jak to jest oceniane w sensie moralnym czy etycznym, to jako szkoła telewizji to było niesamowite doświadczenie dla mnie. Trzy sezony i wróciłam do swoich rzeczy, które pasjonowały mnie najbardziej – powiedziała podróżniczka.

– Myślę, że odpowiedzialność stacji TVN, która wtedy podjęła się tego, ta ogromna wiedza, która za tym stała… Przyjechała ekipa z całego świata, która zajęła się produkcją. My pracowaliśmy z kolegami z Wielkiej Brytanii, ze Stanów Zjednoczonych, z Holandii. I każdy materiał był głęboko przemyślany. Czy to można puścić, czy nie można – dodała Wojciechowska.

– Te rzeczy, które wtedy były sensacją, dzisiaj są na porządku dziennym i trochę mnie to niepokoi. Media to jest władza i musimy mieć świadomość, że to, co pokazujemy ludziom, a szczególnie młodym ludziom, to jest coś, co w jakimś sensie kreuje gusta i w jakiś sposób kreuje ich światopogląd. Wydaje mi się, że nie można iść z tym na żywioł. A mam wrażenie, że w przypadku „Warsaw Shore” mamy do czynienia właśnie z takim przypadkiem. Tak zwana wolna amerykanka. To nie są media, w których ja bym chciała pracować, to nie jest rodzaj mediów, które mi odpowiadają – stwierdziła była prowadząca polskiego „BIg Brothera”.

Poprzedni artykułNastępny artykuł