Big Brother 3: Bitwa

Agnieszka Koziołek: gotowa do bitwy

Agnieszka Koziołek zamieszkała w Domu Wielkiego Brata. Z dumą przyznaje, że to dzięki „Super Expressowi” przestała bać się dziennikarzy.

-„Super Express” otworzył nowy rozdział w życiu mojej córki. To, że weszła do Domu Wielkiego Brata, to także wasza zasługa – mówi Halina Koziołek, mama Agnieszki Koziołek z Wrocławia, jednej z uczestniczek trzeciej edycji programu „Big Brother – Bitwa”. Czy Agnieszka Koziołek w czasie pobytu w Domu Wielkiego Brata będzie miała okazję wykorzystać swoje umiejętności ochroniarza? – Po waszym artykule ludzie zaczęli mnie rozpoznawać na ulicy. Zainteresowały się mną kolorowe gazety. Telewizja TVN zaprosiła mnie do programu „Rozmowy w toku”. Poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi – mówiła nam rozemocjonowana Agnieszka.

Wiele wam zawdzięczam
O Agnieszce pisaliśmy w listopadzie. Przebojowa dziewczyna o imponujących wymiarach jest ochroniarzem. W czasie jednej z rozmów ujawniła nam, że stara się dostać do „Big Brother”. – Jeżeli mi się to uda, traktujcie mnie jak swojego przedstawiciela w tym programie. Będę godnie reprezentować „Super Express”, bo wiele wam zawdzięczam – mówiła.

I udało się!
Chcieliśmy spotkać się z Agnieszką, kiedy już było wiadomo, że będzie jedną z uczestniczek „Big Brother”, ale zabraniał tego regulamin programu. Gdy Aga pakowała walizki, spotkaliśmy się więc z jej mamą. – Teraz będę córkę oglądała tylko w telewizji. Trochę mi smutno przez to rozstanie, ale Aga uwielbia wyzwania, a ja jej nigdy niczego nie zabraniałam – mówi Halina Koziołek. – Uważam, że sito eliminacji przeszła nie tylko dzięki swojemu przebojowemu charakterowi, ale także dzięki temu, że po waszym artykule przestała bać się dziennikarzy, aparatów fotograficznych, kamer. Na eliminacjach była więc wyluzowana, pewna siebie. Zresztą ona na każdym kroku podkreśla, że „Super Express” zmienił jej życie. Halina Koziołek przyznała, że nasza gazeta to rodzinny „nałóg” od 5 lat. – Dosłownie nałóg. Jak was nie przeczytam przed snem, to nie mogę zasnąć.

Wygoni chudość z mody
Matka jest najlepszą przyjaciółką Agi. Wierzy, że jej córka wygra. – Ona jest taka, że każde towarzystwo umie sobie zjednać. To dziewczyna z jajami, bo do końca ciąży byłam przekonana, że będzie syn. Dlatego jest jak facet, który zawsze musi dopiąć swego. Na pewno wygra. Dla siebie, swoich bliskich i oczywiście dla „Super Expressu”. I może wreszcie chude przestaną być w modzie, jak ludzie pokochają moją córkę!

Anioł stróż z poczuciem humoru
Aż trudno uwierzyć, że małą Agnieszkę inne dzieciaki na podwórku biły jak chciały. Aż kiedyś mama na nią nakrzyczała: bronić się nie umiesz, rąk nie masz?! Na drugi dzień wypróbowała rady matki na agresywnym koledze z piaskownicy. Podziałało. Od tej pory pokochała sporty walki. Trenowała kick boxing. Teraz niełatwo w całej Polsce znaleźć drugiego takiego ochroniarza: czarne, długie do pasa włosy, ładna buzia, imponujący biust, sportowe ubranie. Pewnie i szybko prowadzi luksusowego Mercedesa. Kiedy trzeba – szybka, zdecydowana, potrafi użyć siły fizycznej i mocnego słowa. Prywatnie – miła i uśmiechnięta. Bywa aniołem stróżem dla biznesmenów obracających grubą gotówką. Pewniej się czują załatwiając interesy w towarzystwie kobiety – miłej i… bezwzględnej. Jeden z nich mówił nam: – Lubię, gdy pilnuje mnie Agnieszka, a nie jakiś dobrze zbudowany, ale kołkowaty facet. Z nią można porozmawiać, pożartować, zwierzyć się. Jest inteligentna, dyskretna, ma poczucie humoru. Czuję się z nią pewnie.

[Edyta Golisz, Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł