Wkrótce po lądowaniu w Tunezji Michał Gulewicz powitał dziesiątkę uczestników na plaży. Tam dowiedzieli się, że kilkanaście najbliższych dni spędzą na jachcie Harpooner. Przedtem jednak musieli do niego dopłynąć. Z tym zadaniem poradzili sobie, mimo że w grupie znalazła się osoba, która nie potrafi pływać – Sylwia „Ruda”. Na pokładzie Harpoonera przywitał uczestników kapitan. Na rozpakowanie i zwiedzanie statku nie było wiele czasu. Prowadzący zlecił kolejne zadanie – przygotować tradycyjną tunezyjską potrawę Kuskus. Podzielił uczestników na dwa pięcioosobowe zespoły. Pierwszy zszedł na ląd by w Tunisie odszukać przepis oraz wszystkie niezbędne składniki. Drugi musiał ugotować danie według zdobytego przepisu.
Za prawidłowe wykonanie zadania uczestnicy mieli otrzymać pierwszą wskazówkę potrzebną do odnalezienia skarbu. Grupa poszukująca składników wywiązała się ze swojego zadania. Odnaleźli w Tunisie przepis oraz składniki. Większe trudności miały osoby pracujące później w kuchni, którym nie udało się przygotować kaszy Kuskus zgodnie z przywiezionym przepisem. Skorzystali z przepisu na pudełku i przez to nie zdobyli pierwszej wskazówki jak odszukać skarb. Kolejne zadanie polegało na wyłowieniu butelki zawierającej informację z pozycją wyspy, do której powinien dopłynąć statek. Rozpoczął się wyścig pływacki, ponieważ nagrodą za przyniesienie butelki był immunitet podczas wieczornych nominacji. Pierwszy do butelki dopłynął Jacek i tym samym zapewnił sobie pozostanie w Klubie Przygód. O zachodzie słońca przyszedł czas aby wytypować osobę, która opuści grupę. Każdy z uczestników musiał podać dwie osoby, z którymi nie chce dalej uczestniczyć w Klubie Przygód oraz uzasadnić swój wybór. Po podliczeniu głosów okazało się, że Sebastian Kotwicki i Luiza Dudlej mają taką samą liczbę głosów. O tym kto opuścił Klub Przygód zadecydował los. Michał rzucił monetą, która wskazała na Luizę Dudlej. To ona jako pierwsza opuściła Klub Przygód i popłynęła do domu.
[Klubprzygod.tenbit.pl