Jestem jaki jestem

Wiśniewski straszy: „Nie pojadę do Rygi!”

Ani gwiazda, ani TVP nie chcą przyznać, że chodzi o kasę. – Nie chcę jechać do Rygi! – wścieka się lider Ich Troje i dodaje obrażony: Państwowa telewizja nie pomaga mi w promocji mojej piosenki. Wiśniewski ze swoim zespołem miał reprezentować Polskę na festiwalu Eurowizji. Tak wybrali telewidzowie. Teraz ich pieniądze wydane na głosowanie SMSami pójdą w błoto. I, być może, nikt z Polaków nie wystąpi przed europejską publicznością. Zdaniem Michała Wiśniewskiego, TVP nie zrobiła niczego, aby piosenka reprezentująca Polskę zajęła godne miejsce. A z nim w ogóle nie chce współpracować. Michał prawie wyrywa z głowy czerwone włosy.

-Co się dzieje?! Dlaczego telewizja publiczna rzuca mi kłody pod nogi? „Keine Grenzen” rzeczywiście rzadko pojawia się w telewizyjnej Jedynce. A Wiśniewski raz tylko pojawił się na antenie jako gość młodzieżowego programu „Rower Błażeja”. Potem o Ich Troje ani widu, ani słychu. Za to w TVN pełno Wiśniewskiego. To TVP nie na rękę. Telewizje walczą o kasę, jaką można zbić na gwiazdorze. Pochodną tych tarć jest frustracja lidera Ich Troje. Czy nie uważa Pan, że na walce między TVP i TVN najbardziej stracą widzowie? – pytamy Sławomira Zielińskiego, szefa telewizyjnej Jedynki. – To nie jest problem stacji, ale Michała Wiśniewskiego. Jeśli zrezygnuje, stracą widzowie i on sam – odpowiada. A Andrzej Sołtysik, rzecznik TVN, dodaje: – Nie ma mowy o żadnej rywalizacji czy konflikcie między TVN a TVP1 – mówi. Wystarczy jednak oglądać programy obu stacji, by stwierdzić, że walka jest i to na noże. Michał: – Promocja piosenek na festiwal Eurowizji polega na tym, że artyści jeżdżą po Europie. Wymieniają się na zasadzie: ja zaśpiewam na Cyprze, a reprezentant Cypru w Polsce. Tylko, że TVP1 nie chciała ugościć cypryjskiego piosenkarza, więc był gościem „Jestem, jaki jestem” w TVN – mówi z goryczą. Zagraniczni piosenkarze nie chcieli się zgodzić na występ w prywatnej stacji. No i klops. Dlatego i Michał nie miał szans promować się np. w Wielkiej Brytanii czy Austrii. – Przecież to jest ABC show-biznesu! Wstydzę się za telewizję! – zżyma się gwiazdor. I powtarza: – Nie pojadę do Rygi. Znawcy podejrzewają, że być może Michał zasłania się telewizją, a tak naprawdę boi się ponieść porażkę – faworytem Eurowizji jest rosyjski duet Tatu. A kolejna porażka (po przegraniu eliminacji do Eurowizji w Niemczech i nieustannym spadku oglądalności jego reality show „Jestem, jaki jestem”) mogłaby pogrzebać karierę Michała Wiśniewskiego. Na razie nie ma oficjalnego wniosku o wycofanie zespołu Ich Troje z Eurowizji. Ostateczna decyzja zapadnie w poniedziałek po naradzie w Universalu – wytwórni płytowej i „stajni” Ich Troje. Katarzyna Kanclerz, dyr. ds. promocji i marketingu Universal Music Polska zapewnia, że oburzenie Wiśniewskiego będzie trudne do opanowania. – To Universal w całości finansował dotychczasową promocję Ich Troje jako reprezentanta Polski na Eurowizji – stwierdza Kanclerz. – My zapraszaliśmy artystów. My finansowaliśmy wyjazdy grupy Ich Troje za granicę. Znawcy twierdzą, że telewizyjnej Jedynce promowanie Wiśniewskiego jest absolutnie nie na rękę. To przecież gwiazda sztandarowego programu wroga Jedynki – TVNu, który, gdy ma okazję, jeździ na publicznej jak na łysej kobyle (ostatnio nagłośnił, że nagroda dla TVP jako najlepszej w Europie nigdy nie istniała). Telewizje się kłócą, gwiazdor obraża. A co z tysiącami fanów, którzy wydawali ciężko zarobione pieniądze, aby SMSami (po 2 zł sztuka) oddać głos na swego ulubieńca? – Pieniądze tu nie są istotne – irytuje się Michał. – A moi fani wybaczyli mi już tyle trudnych decyzji. Powiem: kochani, zrozumcie, jestem tylko artystą i nie udźwignąłem tego sam. Nie otrzymałem pomocy i dlatego się wycofuję. Zrozumieją. Jeśli Ich Troje nie pojadą do Rygi, czy Polska zostanie bez reprezentanta na festiwalu Eurowizji? „Super Express” zapytał rzecznika European Broadcasting Union w Genewie w Szwajcarii, która organizuje Eurowizję, panią Aline Ingversen. – Polska telewizja może wysłać innego reprezentanta – wyjaśnia Aline Ingversen. – W historii Eurowizji nie było jeszcze przypadku rezygnacji przedstawiciela kraju – dodaje zaskoczona. – Nie ingerujemy w plany Michała związane z jego udziałem w konkursie Eurowizji. Nie rościmy sobie praw do transmisji koncertu Eurowizji, choć chcemy towarzyszyć Michałowi w podróży do Rygi. Czy udział w „Jestem, jaki jestem” zaszkodził Ich Troje? Na pewno nie. Wręcz przeciwnie – mówi Andrzej Sołtysik, rzecznik TVN.

[Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł