Bar 2

Rasistowskie poglądy w „Barze 2”

„Pierwszy raz widzę, żeby małpa mówiła”, „Ciekawe, czy w Wigilię mówi ludzkim głosem”, „Lepiej niech jedzie do tych swoich i tam im pomaga” – te wypowiedzi uczestników „Baru” o swoich kolegach – ciemnoskórym Ericu i Armence Narine – zszokowały widzów sobotniego odcinka programu. W sobotę w programie na żywo zasiedli na gorących krzesłach Dobrosława Henner i lubiany przez wszystkich za poczucie humoru, znany z „Idola” Gumiś, czyli Adam Miśkiewicz. Widzowie mieli zdecydować za pomocą SMS-ów, który z uczestników ma odejść z programu. Wydawało się, że poważna, cały czas kontrolująca się Dobrusia nie ma szans. I wtedy realizatorzy wyemitowali taśmy z wypowiedziami jej przeciwnika. W rozmowie z Eweliną Żadziłko i Tomkiem Zagólem zawodnik porównywał pochodzącego z Burkina Faso Erica do zwierząt.

Przekonywał, że mieszkająca od 7 lat w Polsce Narine powinna wracać do swojej rodzinnej Armenii. Podobne przekonania głośno wyrażali także Tomek i Ewelina. W sobotnim programie żaden z zawodników nie wykazał skruchy. Zmartwiło ich tylko to, że cała sprawa ujrzała światło dzienne. – Żałuję, że to pokazali. Często jestem nieodpowiedzialny, mówię prędzej, niż pomyślę. Ale to, co powiedziałem o Narine i Ericu, to nie było udawanie, nic nie grałem. Powiedziałem, bo tak chciałem – zapewniał Adam. – Choć może teraz żałuję, przynajmniej słów dotyczących Erica, nie Narine, to wiem, że za jakiś czas znów mogę powiedzieć coś podobnego. Nie zamierzam przepraszać. Również Ewelina nie ma wobec siebie żadnych zastrzeżeń. – Jestem szczera, mówię, co myślę. Czuję się odpowiedzialna za to, co mówię. Nie żałuję tego, co powiedziałam o Narine, bo ona cały czas gra, a ja tego nie lubię. Nie zamierzam jej przepraszać. Może z Ericiem uda mi się porozmawiać – mówi Ewelina. – Po tym, co się dziś stało, boję się wracać do domu. W każdym widzę potencjalnego wroga. Nie będę ukrywać – jestem zaskoczona i zdenerwowana tym, że realizatorzy pokazali ten materiał. Wypowiedzi Adama zdecydowały, że aż 79% widzów zagłosowało za jego odejściem z programu. – Za głupotę trzeba kiedyś płacić – wyznał na koniec zawodnik.

[Gazeta Wyborcza]

Poprzedni artykułNastępny artykuł