World Idol

Zwycięzca „World Idol” wystąpi w Polsce

25-letni Kurt Nilsen, laureat pierwszej edycji „Światowego Idola”, przyjedzie do Warszawy 23 lutego. Spędzi w naszym kraju dwa dni. Już nie może się doczekać tej wizyty, bo o Polsce wiele opowiedziała mu ciocia. „Moja ciocia pochodziła z Polski i zawsze ten kraj miło wspominała. Ciocia już nie żyje, a ja będę miał okazję na własne oczy sprawdzić to, o czym mówiła” – powiedział Kurt. Chłopak w najbliższym czasie zobaczy nie tylko Polskę.

„Będę promował płytę, więc czekają mnie liczne podróże. W żadną jednak nie zamierzam zabierać dziewczyny i naszej dwójki dzieci. Jadę w końcu do pracy, a nie na wakacje” – mówi. Nilsen, z zawodu hydraulik, zaczął robić karierę muzyczną w Norwegii w zeszłym roku po wygraniu „Idola”. Miesiąc temu, gdy ogłoszono, że wygrał „Światowego Idola”, jego życie wywróciło się do góry nogami. W programie nie miał sobie równych – wygrał głosowania niemal we wszystkich krajach uczestniczących w konkursie. „Dziś już nie wiem, co wtedy czułem. Tak często odpowiadam teraz na to pytanie, że wspomnienia się powoli zacierają. Było to fantastyczne uczucie. Nie spodziewałem się wygranej i nie miałem zielonego pojęcia, co mam im wszystkim mówić” – mówi Kurt. Na pytanie o złośliwe komentarze polskiego jurora Kuby Wojewódzkiego na „Światowym Idolu”, Kurt wybucha śmiechem. „Czy wy wszyscy macie obsesję na jego punkcie? Zachowywał się normalnie. Tak jak juror. Nie był ani szczególnie miły, ani szczególnie złośliwy” – mówi rozbawiony. Kurt chwali również naszą wokalistkę Alę Janosz. „Alex ma świetny głos. Myślę, że ma szansę na międzynarodową karierę” – mówi. 16 lutego w Polsce ukaże się debiutancka płyta Kurta, zatytułowana „I”. W Norwegii krążek został wydany we wrześniu 2003 roku i stał się bestsellerem, m.in. za sprawą przebojowego singla „She’s So High”.

[Anna Janiak, Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł