„Rok 1984”, czyli z gołą pupą do kamery

Pojawiły się plakaty z napisem „Big Brother”. Nazwa wydała się niepokojąco znajoma. Potem na ekranach telewizorów pokazano grupkę ludzi, którzy zdecydowali się na trzymiesięczną izolację w Domu Wielkiego Brata, a każdy ich ruch poddany był czujnemu oku kamery. Ciekawscy internauci mogli podglądać skupione miny mieszkańców w pozycjach nad pisuarem. Mogli śledzić, jak dłubią w nosie. Cały naród przed telewizorem bawił się widowiskiem. Czy zadaliśmy sobie jednak pytanie, skąd wziął się pomysł na ten reality show? Czytaj

Kariera Moniki Sewioło

Monika Sewioło – uczestniczka pierwszej edycji „Big Brother” zawsze marzyła by śpiewać. Po wyjściu z Domu Wielkiego Brata udało jej się nagrać piosenkę (kiedyś wylansowaną przez Stachursky’ego) „Urodziłam się, aby grać”.

W programie „Droga do gwiazd” zaśpiewała utwór Maryli Rodowicz – „Remedium”. Później podpisała pięcioletni kontrakt z firmą fonograficzną KOCH – śpiewała z zespołem „Nietykalni”, w której wokalistką była Patrycja Piękoś. Pod koniec września 2001 ukazał się singiel Moniki, a 15 października 2001 płyta „Wiatr” na której śpiewała wraz z zespołem „Nietykalni”. W kwietniu 2002, Patrycja Piękoś odeszła z zespołu „Nietykalni”. Także w kwietniu swoją premierę miała komedia „Rób swoje, ryzyko jest twoje” – w reżyserii Mariana Terleckiego. Czytaj

Czat z Jarosławem Ostaszkiewiczem

Oto zapis czatu z Wielkim Bratem, przeprowadzonego w czwartek, 6 czerwca na stronach „Gazety Wyborczej”.

-Jak się czujesz po ujawnieniu twarzy?
-Wolny i zadowolony, przede wszystkim z tego, że może do niektórych ludzi dotarło, że „Big Brother” to tylko program rozrywkowy. Chciałbym przypomnieć, że po pierwszej edycji „Gazeta Wyborcza” w pewnym sensie ujawniła szczegóły dotyczące mojej osoby.

-Jak reagują na Ciebie znajomi po ujawnieniu?
-Znajomi reagują różnie, natomiast przeważają pozytywne reakcje. Część martwi się, co ze mną będzie teraz. Uspokajam ich, mówiąc, żeby pamiętali, że mam refleksyjny stosunek do rzeczywistości. Czytaj

Frytka w „Playboyu”

W lipcowym wydaniu „Playboya” mogliśmy zobaczyć Anię Hoksę, a już w następnym numerze znajdzie się sesja zdjęciowa z Agnieszką Frykowską.

”O śmiałym zachowaniu Agnieszki Frykowskiej z Domu Wielkiego Brata dyskutuje do dziś cały kraj. Na pewno przejdzie do historii naszego kraju jako pierwsza kobieta uprawiająca seks na oczach wielomilionowej publiczności telewizyjnej. I to ona, a nie jej partner Ken, wydawała się w słynnym jacuzzi stroną bardziej aktywną. Zobaczcie Frytkę znowu. Inną i jeszcze atrakcyjniejszą niż w telewizji” – czytamy w zapowiedzi sierpniowego numeru.

Sekrety „Big Brother 3: Bitwy”

Udało nam się poznać kilka ciekawostek dotyczących programu „Big Brother 3: Bitwa”. Sekrety zdradziła nam jedna z bliskich osób uczestników widowiska.

„Podczas programu finałowego los miał rozstrzygnąć komu z prowadzących przypadnie rola zaprezentowania ostatniej bitwy – jazdy na rowerze po kładce na wysokości 14 metrów. W tym wypadku Andrzej Sołtysik rzucił monetą, która – jak się okazało, po obu stronach miała symbol orła” – mówi nasz informator. „Tak więc z góry było ustalone, że to Martyna Wojciechowska wykona zadanie. W tej samej konkurencji mężczyzna asekurujący Kasię Janasik nie zluzował liny zabezpieczającej, przez co Rudi straciła równowagę i o mało nie spadła z konstrukcji – w ostatniej chwili zdążyła się złapać barierki” – opowiada. „Martyna Wojciechowska była zdenerwowana, ponieważ w scenariuszu programu finałowego zaplanowano, że… Kasia musi spaść z belki, tak aby to Martyna okazała się jedyną kobietą, której udało się wykonać zadanie” – dodaje. Czytaj

Podsumowanie „Big Brother 3: Bitwy”

3 marca rozpoczęła się trzecia edycja „Big Brother”. Tym razem organizatorzy zapowiadali zmienione zasady, a także krew, pot i łzy każdego dnia. Miało być ciekawie i emocjonująco, tym bardziej, iż Andrzej Sołtysik poinformował, że w porównaniu z polską wersją, holenderski „Big Brother – Bitwa” był dziecinadą.

Tymczasem szybko okazało się, że nasze bitwy stały się mało atrakcyjne dla widza – nie były ani wciągające, ani przerażające. Znalazło się co prawda kilka ciekawych konkurencji, jednak zabrakło tych, które mogły wywołać prawdziwe emocje. W Polsatowskim „Barze” zawodnicy otrzymywali zadania specjalne – niektórzy mieli szansę skoczyć na bungee, polecieć balonem lub skoczyć ze spadochronem. Tymczasem w „Big Brother – Bitwie” nie było ani potu, ani krwi, ani łez. Regulamin wprowadzający nowe zasady (specyficzne nominacje przegranych) bardzo szybko został zmieniony, tak więc różnie pomiędzy zwykłą edycją „Big Brother”, a „Bitwą” bardzo szybko się zatarły – pozostał jedynie podział na wygranych i przegranych. Czytaj

Kosmiczna porażka

7 czerwca do kin weszły dwie produkcje: „Dzień świra” (37 kopii) oraz „Yyyreek – Kosmiczna Nominacja” (70 kopii). Jak było można przypuszczać, kontynuacja filmu „Gulczas – a jak myślisz” nie odniosła sukcesu.

Przeczuleni odbiorcy wiedzieli już czego się spodziewać po tego typu produkcji i potrafili z góry ją ocenić. TVN zapewne nie spodziewał się tak małej oglądalności – w pierwszy weekend film obejrzało jedynie 7 tysięcy widzów, podczas gdy „Gulczas” (również 70 kopii) osiągnął wynik 101 tysięcy. Natomiast film „Dzień świra” obejrzało w ostatni weekend 35 tysięcy widzów, co przyniosło wpływy w wysokości 584 tysięcy złotych.