Big Brother, Big Brother 2, Big Brother 3: Bitwa

Czat z Jarosławem Ostaszkiewiczem w Tenbit.pl

Oto zapis czatu z Wielkim Bratem, przeprowadzonego w nocy z 5 na 6 czerwca na stronach Tenbit.pl

-Czy ciężko było być Wielkim Bratem?
-Możliwości ludzkie są nieograniczone – na szczęście.

-Nie bałeś się ujawnić, pokazać swoją twarz, ujawnić nazwisko?
-Nie. Uważam, że ta decyzja spuściła trochę ciśnienia z atmosfery wokół programu.

-Czy ludzie rozpoznawali cię po głosie nim ujawniłeś swoją twarz?
-Tak, rozpoznawali, ale rzadko. Kiwali wtedy porozumiewawczo głową, dając do zrozumienia, że dochowają tajemnicy. Ci którzy rozpoznali, byli pod wrażeniem swojej spostrzegawczości.

-A tak na 15 osób ile mniej więcej rozpoznawało?
-Dwie.

-Czyli musiałeś się ograniczać do rozmów z ludźmi? Tak jakbyś miał inne życie. Czy teraz już ci łatwiej?
-Na pewno czuje się wolny, ale cena tej wolności jest duża. Zawsze znajduję czas, żeby porozmawiać z osobami, które zaczepiają mnie na ulicy. To są bardzo interesujące rozmowy.

-Czy to, ze się ujawniłeś, znaczy, ze TVN nie zamierza kontynuować „Big Brother”? Nie będzie już czwartej edycji?
-Nie znam planów stacji.

-Czy straciłeś włosy w wyniku zagrań ze strony uczestników programu?
-Właściwa przyczyna – nadużywanie szamponu „Zielone Jabłuszko” popularnego w latach 80-tych.

-Dlaczego druga i trzecia edycja były takie słabe w porównaniu z pierwszą?
-Były inne.

-Która edycja podobała ci się najbardziej?
-Każda była inna. Najbardziej pierwsza.

-Czy nie bałeś się, że któryś uczestnik zrobi coś, czego nikt się nie spodziewa i nie będziesz wiedział jak zareagować?
-Właśnie na tym polega ten program, właśnie na tym polega reality show – na nieprzewidywalności.

-Kogo z uczestników trzech edycji „Big Brother” lubiłeś najbardziej?
-Przez trzy edycje pozostawałem wierny zasadzie nieoceniania. Nie potrafię powiedzieć kogo lubiłem najbardziej.

-Wielki Brat mówi o nieprzewidywalności, a np. Irek? Trochę chyba przesadził?
-A ty nie przesadzasz?

-W jaki sposób dostałeś rolę Wielkiego Brata? Był jakiś casting?
-Nie było. Propozycja była dla mnie zaskoczeniem i na początku odrzuciłem ją. Potem zorientowałem się, że ta propozycja daje szanse na wykreowanie specyficznego wizerunku medialnego.

-I co teraz z twoją kariera? Zamierzasz ją dalej kontynuować?
-Mam refleksyjny stosunek do życia. Do kariery także.

-Byłeś tam 24h na dobę czy miałeś zmienników?
-Rożnie w każdej edycji. Jednak mieszkańcy byli przyzwyczajeni do mojego głosu.

-Ilu Wielkich Braci było w trzeciej edycji?
-Jeden.

-Ile spałeś dziennie??
-Różnie. Najkrócej dwie godziny. To był rekord – na początku pierwszej edycji.

-Jak się czuje człowiek z najbardziej rozpoznawanym głosem w Polsce?
-Może być.

-Czym zajmowałeś się na co dzień, przed tym „Big Brotherowym” szaleństwem i co zamierzasz teraz robić?
-Pracowałem jako reżyser i producent, a teraz pracuję nad scenariuszem o perypetiach człowieka, który był Wielkim Bratem.

-Hm… Scenariusz o „perypetiach człowieka, który był Wielkim Bratem”. Pachnie to komercją i takim samym chłamem jak „Gulczas – a jak myślisz” i ta nowa produkcja z mieszkańcami Domu „Big Brother”. Już same reklamy w TVN odstraszają od oglądania tego filmu. Czy ludzie nie maja już dość „Big Brother” i szumu wokół niego?
-Mam nadzieje, że uda mi się uniknąć pułapek w jakie wpadła wyżej wymieniona produkcja.

-Czy myślałeś kiedyś nad podkładaniem głosu do filmów?
-Nie, ale byłem pod wrażeniem jak usłyszałem znanego prezentera w metrze. Sam kiedyś wpadłem na pomysł akcji wielcy artyści zapowiadają pociągi :)

-Wielki Bracie, a czy nakręciłeś kiedyś swój film?
-Można mówić o wprawkach, albo przymiarkach. Mam na myśli krótkie filmy dokumentalne robione dla telewizji.

-Nigdy nie robiło ci się żal mieszkańców, jak zaczęli np. płakać?
-Współczułem im.

-Musiałeś być jednak „pod ręką”. Jak wykorzystywałeś wolny czas (o ile go miałeś)?
-Biłem się z myślami.

-Gdy zdarzały ci się jakieś wpadki stawałeś się bardziej ludzki.
-Ja tez lubiłem wpadki. One były tez ważne dla mieszkańców Domu – rozumieli, że Wielki Brat jest także człowiekiem.

-Kto podejmował główne decyzje w Domu „Big Brother”? Miałeś jakieś połączenie z „władzami wyższymi” i mówili ci co masz dalej robić, jak dalej prowadzić program?
-Jeśli ktoś odmówił nominacji, to regulamin dokładnie przewidywał jak należy postępować.

-Ale jednak były rożne sytuacje i rożne decyzje podczas np. odmowy nominacji. Kto wtedy decydował o tym, czy dać jeszcze jedną szansę, czy wywalić mieszkańca?
-Tego rodzaju decyzje wymagały szerszych uzgodnień.

-Które zajęcie wolisz? Bycie Wielkim Bratem, czy też reżyserem?
-Prowadzenie programu „Big Brother” wymagało także – choć nie wyłącznie – umiejętności reżyserskich. Poza tym jest to głownie kreacja wizerunku medialnego.

-Czy Wielki Brat lubi wszystkie rzeczy które lubią normalni, czy raczej wszystko musi być wielkie?
-Wielki Brat – człowiek, który kreował Wielkiego Brata lubi rzeczy dziwne.

-Nie zamierzasz zostać politykiem?
-Wielki Brat rozważy taką możliwość.

-Czy nie czujesz się na siłę kreowany na gwiazdę?
-Nikt nie jest doskonały.

-Cały czas mówisz o kreowaniu wizerunku medialnego. Czy twój wizerunek wykreowany przez „Big Brother” podoba ci się, a może chciałbyś coś w nim zmienić?
-Mój wizerunek? Jaki mój wizerunek? Mówimy o wizerunku Wielkiego Brata.

-Masz jakąś rodzinę? Jak się czują mając w domu Wielkiego Brata?
-Nie rozmawiam na temat rodziny.

-Czy czasami jak patrzyłeś na tych ludzi (szczególnie 3 edycja) nie myślałeś sobie – „Co ja tu robię? Boże za co”?
-Nieee. Wielki Brat nie ocenia.

-Czy byłeś kiedyś zamknięty w Domu?
-Tak, spędziłem z mieszkańcami trzy godziny w czasie realizacji jednego z programów.

-Który finał najgoręcej wspominasz?
-Ostatni, ponieważ ujawniłem swoją twarz.

-Czy zaistniejesz jeszcze jakoś na antenie?
-Dobre pytanie. Wielki Brat rozważy taką możliwość.

-Jakie masz doświadczenie w wyuczonym zawodzie?
-Najróżniejsze – od reżyserskich przez aktorskie, pisarskie, na producenckich kończąc.

-Co z tobą teraz będzie, zostałeś bez roboty?
-Nie, mam dużo pracy. A zawsze miąłem, mam i będę miął naturę wolnego strzelca.

-Jaki najbardziej wzruszający moment przeżyłeś w Domu Wielkiego Brata?
-Kiedy mieszkańcy mówili, że ta gra ich czegoś uczy, że poszerza ich horyzonty, że odkrywają siebie. Bądźcie pod wrażeniem tak często, jak Wielki Brat. Nie oceniajcie i niech moc będzie z Wami.

Poprzedni artykułNastępny artykuł