
[AFP]
[AFP]
[Onet.pl]
[PAP]
Holenderska telewizja Talpa planuje reality show „Sperm Show”, opowiadający o kobiecie poszukującej dawcy spermy. Na tym jednak nie koniec. Talpa wyemituje także dokument o pięciu prostytutkach próbujących rozkręcić własny biznes oraz audycję poświęconą parze, która zaręcza się, mimo że nigdy wcześniej się nie spotkała. Widzowie holenderskiej stacji zadecydują w głosowaniu, który pokazany jednorazowo program powinien być kontynuowany. Największe szanse na zwycięstwo daje się jednak programowi „Sperm Show”, w którym kobieta chcąca urodzić dziecko czeka na e-maile ze zgłoszeniami od potencjalnych dawców. Jeżeli reality show doczeka się kontynuacji, to w ostatniej części kobieta poddana zostanie sztucznemu zapłodnieniu spermą zwycięzcy.
[Metro.gazeta.pl]
Pod naciskiem grup ochrony praw obywatelskich, amerykańska sieć telewizyjna ABC zrezygnowała z planowanej emisji reality show „Welcome to the Neighbourhood” („Witajcie w sąsiedztwie”), które promowała na swojej antenie. W programie wzięły udział trzy rodziny z przedmieść Austin w Teksasie, które musiały spośród siedmiu rodzin wybrać nowych sąsiadów, mających zamieszkać w okolicy. Oburzenie obrońców praw obywatelskich wywołał fakt, iż znani z bardzo konserwatywnych poglądów mieszkańcy Teksasu od razu odrzucili kandydatury rodzin spoza USA (afrykańskiej, azjatyckiej i hiszpańskiej) oraz pary homoseksualnej, czyniąc obraźliwe uwagi na ich temat. Mieszkańcy chcieli wybierać jedynie spośród rodzin o chrześcijańskich i republikańskich korzeniach. W wydanym oświadczeniu sieć ABC stwierdziła, że nie zamierzała propagować dyskryminacji rasowej czy seksualnej, lecz ukazać stopniową zmianę poglądów mieszkańców konserwatywnego stanu. Szczytny zamiar nie powiódł się – realizatorom nie udało się w krótkim reality show wpłynąć na światopogląd uczestników, dlatego też program nie zostanie wyemitowany.
[Press.pl]
[Robert Sankowski, Gazeta.pl]
Od kilku tygodni jeśli tylko jest prąd, Irakijczycy masowo oglądają wieczorny program telewizyjny „Żelazny uścisk sprawiedliwości”, iracką odmianę reality show. Często prowadzi go pyzaty generał policji, a osobami do podglądania są schwytani przez jego ludzi rebelianci, którzy wyznają swe winy. Irackie siły bezpieczeństwa i niektórzy eksperci uważają program za skuteczne narzędzie w walce z antyrządową partyzantką i terrorystami. Krytycy mówią, że program narusza prawa człowieka, bo upokarza więźniów. Ministerstwo Praw Człowieka zwróciło się nawet do sądu z prośbą o ustalenie, czy „Żelazny uścisk sprawiedliwości” jest zgodny z prawem. Czytaj