„Idol 4”: Koncert 'W wielkim stylu’

Dziś telewizja Polsat nadała piąty z ośmiu koncertów finałowych „Idola”, który nosił tytuł „W wielkim stylu”.

Pierwszy wystąpił Sławek Uniatowski. Zaśpiewał piosenkę Franka Sinatry „New York, New York”. Jak zwykle usłyszał mnóstwo pochwał od jurorów. „Martwię się o to, czy się nie zaprzyjaźnisz za bardzo z twoim lustrem. Zaśpiewałeś fajnie” – mówiła Ela Zapendowska. „To jest twój dzień, twój koncert” – powiedział Robert. „Jesteś fantastyczny, głosujmy na Sławka” – podsumował Jacek Cygan. „Ty jesteś, bracie, amazing” – dowcipkował Kuba. Następna była Dominika Pawłowska, która wykonała „When I Fall in Love” Nat King Cole. „Pokazałaś tam troszkę nerwu i to ci się chwali” – stwierdził Jacek Cygan. „Mało serca dajesz, mało jesteś prawdziwa, powinnaś dać z siebie trochę krwi” – mówiła Ela. „Nie zepsułaś aranżacji, było bardzo dobrze” – taka była opinia Roberta. „To nudne było, piosenka powinna być sztuką uwodzenia, zimno było” – skrytykował Dominikę Kuba. Bartek Szymoniak wykonał utwór „Bądź moim natchnieniem” Andrzeja Zauchy. „Obawiałem się tego, co zrobisz z tym utworem, ale w tym wcieleniu jest ci znakomicie” – Jacek Cygan był zachwycony. Ela Zapendowska podzielała jego zdanie. „Poradziłeś sobie, ale nie bardzo mi się podoba twoja liryczna barwa głosu” – mówił Robert. „Ja rozumiem, że się można przebrać, ale ty… ten strój” – Kubie nie bardzo pasowało nowe wcielenie Bartka – w garniturze z dredami. „My szukamy artystów, a nie przebierańców” – dodał. Czytaj

Łapińska ubiera uczestników „Idola 4”

Chociaż jeszcze nie rozpoczęło się lato, Iza Łapińska już zaprezentowała swoją kolekcję na jesień 2005. Pokaz odbył się w warszawskim hotelu Bristol. Na wybiegu pojawiły się m.in. Ilona Felicjańska i Viola Kołakowska, a wśród zaproszonych gości: Agnieszka Wagner, Kasia Klich, Grażyna Wolszczak, Anna Samusionek, Beata Ścibakówna, Marek Włodarczyk i Anna Popek z córką. Tłumnie stawili się finaliści czwartej edycji „Idola”. Okazało się, że projektantka odpowiedzialna jest za ich wizerunek.

[vipnews.pl / fot. Studio69]

„Idol 4”: Nina odpada z programu

W sobotę odbył się czwarty z ośmiu finałowych koncertów „Idola 4”. W rywalizacji o uznanie telewidzów stanęło siedmioro uczestników: Dominika Kasprzycka, Piotr Lato, Dominika Pawłowska, Nina Cieślińska, Bartosz Szymoniak, Maciej Silski i Sławek Uniatowski. Każdy zaprezentował jeden z utworów, a telewidzowie w telefonicznym i SMS-owym głosowaniu podjęli decyzję o tym, kto dalej pozostanie w programie i będzie walczyć o zwycięstwo oraz możliwość nagrania płyty w wytwórni Sony BMG. Najmniejszą ilość głosów (7,16%) uzyskała Nina Cieślińska, tak więc to ona – decyzją widzów – musiała pożegnać się z programem. Kolejny koncert finałowy odbędzie się za tydzień.

„Idol 4”: Koncert 'Nowe brzmienia’

Dziś telewizja Polsat nadała czwarty z ośmiu koncertów finałowych „Idola”, który nosił tytuł „Nowe brzmienia”.

Pierwsza wystąpiła Dominika Kasprzycka. Zaśpiewała piosenkę Destiny’s Child – „Say My Name”. „Dominiko, nie podobało mi się. Nie zrozumiałaś istoty tej piosenki” – powiedział Robert. Ela nie zgodziła się z ta opinią. Podobały jej się „szlachetne ozdobniki” Dominiki. Jacek Cygan te ozdobniki wokalne określił plastikowymi, ale był na tak. „Było nudno” – stwierdził Kuba. Następnie zaśpiewał Maciek Silski. Wykonał utwór Justina Timberlake’a – „Rock Your Body”. „Mnie się wydaje, że rytm to nie najmocniejsza strona tego narodu, ale ty się znalazłeś w tym utworze” – mówiła Ela. „Pokazałeś, co to jest radość muzyki” – Jacek Cygan był zachwycony. „Cudownie, bardzo mi się podobało” – to słowa Roberta. „Kobiety, które wysyłają na ciebie SMS-y, wyobrażają sobie ciebie nago, a mężczyźni jako rockmana” – powiedział Kuba. Dominika Pawłowska zaprezentowała utwór Kylie Minogue – „Spinning Around”. „Dominika wzięła trudny utwór złej wokalistki i wykonała go świetnie” – mówił Robert. „Dominika panuje nad każdym gestem. Dominiko – masz to wrodzone! Przez twoje nieduże ciało przechodzi ogromna siła” – tak Jacek Cygan określił ten występ. „Wyglądasz świetnie, zaśpiewałaś nieźle” – powiedziała Ela. „W tobie jest coś zimnego. Nie wkręciłaś mnie” – Kuba był chłodny w ocenie. Czytaj

„Idol 4”: Magda odpada z programu

W sobotę odbył się trzeci z ośmiu finałowych koncertów „Idola 4”. W rywalizacji o uznanie telewidzów stanęło ośmioro uczestników: Dominika Kasprzycka, Piotr Lato, Dominika Pawłowska, Nina Cieślińska, Bartosz Szymoniak, Maciej Silski, Magda Diaków i Sławek Uniatowski. Każdy zaprezentował jeden z utworów królów i królowych muzyki, a telewidzowie w telefonicznym i SMS-owym głosowaniu podjęli decyzję o tym, kto dalej pozostanie w programie i będzie walczyć o zwycięstwo oraz możliwość nagrania płyty w wytwórni Sony BMG. Najmniejszą ilość głosów (5,62%) uzyskała Magda Diaków, tak więc to ona – decyzją widzów – musiała pożegnać się z programem. Kolejny koncert finałowy (tym razem taneczny, pod tytułem „Nowe brzmienia”) odbędzie się za tydzień.

„Idol 4”: Koncert 'Kings & Queens’

Dziś telewizja Polsat nadała trzeci z ośmiu koncertów finałowych „Idola”, który nosił tytuł „Kings & Queens” i poświęcony był twórczości artystów uznawanych powszechnie za królów gatunku. Finaliści wykonywali piosenki z repertuaru The Beatles, Stevie Wondera, Arethy Franklin, Tiny Turner, Michaela Jacksona, Boba Marleya, Queen i Rolling Stones. Pierwszy wystąpił Sławek Uniatowski, który zaśpiewał „Man In The Mirror” Michaela Jacksona. „W tej chwili jesteś jednym z najlepszych wokalistów w Polsce” – entuzjastycznie powiedział Robert. Eli podobało się, że Sławek nie naśladował oryginalnego wykonania. „Ten numer był dla ciebie trudny i nie wykorzystałeś wszystkich swoich walorów” – stwierdził Jacek Cygan. „Mało jajeczny thriller” – chłodno ocenił Sławka Kuba. Czytaj

Plany Piotra Lato

Piotrek Lato, finalista czwartej edycji „Idola”, dochodzi do siebie po ostrym zapaleniu gardła, które dopadło go w ubiegłym tygodniu. „Czuję się już znacznie lepiej. Mam nadzieję, że w najbliższą sobotę w koncercie King and Quinees uda mi się pokazać z jak najlepszej strony” – mówi Piotr. 25-latek z Konstancina, który zabłysnął na szklanym ekranie w pierwszej edycji programu „Big Brother”, nie ukrywa, że przyszedł do programu „Idol” po to, by wygrać. „Mam materiał na kilka płyt, który zbierałem przez dwa lata. Próbowałem sam je wydać, ale pieniędzy starczyło jedynie na singla i teledysk” – mówi. Co będzie, jeśli i tym razem się nie uda? „Mam plan awaryjny. Wyjadę do Hiszpanii, będę pracować, uczyć się języka no i oczywiście śpiewać” – zdradza Piotrek. Wokalista przyznaje, że obecnie ma „kogoś” na oku i jeśli się zakocha, to zrezygnuje z wojaży. Zapewnia, że jego wybranką nie jest najmłodsza uczestniczka programu, 16-letnia Magda Diaków, z którą przez został przyłapany przez dziennikarzy „Super Expressu” podczas uścisków. „To moja przyjaciółka” – wyjaśnia.

[Super Express]

Ewelina Flinta koncertuje

Ewelina Flinta rozpoczyna trasę koncertową promującą jej drugi album studyjny. Druga płyta finalistki pierwszej edycji „Idola”, której utwór „Żałuję” zawojował swego czasu polskie listy przebojów, ukazał się 21 marca i nosi tytuł „Nie znasz mnie”. Pierwszą piosenką promującą płytę jest kompozycja tytułowa napisana przez Ewelinę i Radka Zagajewskiego. Teksty na płytę, oprócz samej wokalistki, napisały także Ania Saraniecka znana ze współpracy z Renatą Przemyk i Justyna Kom współpracująca z zespołem Raz Dwa Trzy. Wczoraj wokalistka wyruszyła w trasę koncertową.

[CGM.pl]

„Idol 4”: Sławek odpada z programu

W sobotę odbył się drugi z ośmiu finałowych koncertów „Idola 4”. W rywalizacji o uznanie telewidzów stanęło dziewięciu uczestników: Dominika Kasprzycka, Piotr Lato, Dominika Pawłowska, Sławomir Peca, Nina Cieślińska, Bartosz Szymoniak, Maciej Silski, Magda Diaków i Sławek Uniatowski. Każdy zaprezentował jeden z utworów lat 70-tych, a telewidzowie w telefonicznym i SMS-owym głosowaniu podjęli decyzję o tym, kto dalej pozostanie w programie i będzie walczyć o zwycięstwo oraz możliwość nagrania płyty w wytwórni Sony BMG. O włos od odpadnięcia z widowiska był bohater pierwszej edycji „Big Brothera” – Piotr Lato. Jednak najmniejszą ilość głosów (3,84%) uzyskał Sławek Peca, tak więc to on – decyzją widzów – musiał pożegnać się z programem. Kolejny koncert finałowy (pod tytułem „Kings & Queens”) odbędzie się za tydzień.