Chcę być piękna

Chcą być piękni: kolejna relacja z castingu

Będą skalpelem poprawiać wygląd i samopoczucie. Wysokie i niskie, grube i chude – zdecydowane na wszystko. Mają jeden cel: wyglądać pięknie. Pierwszy etap castingu do polskiej wersji telewizyjnego programu „Chcę być piękna” odbył się w jednej z agencji w centrum Wrocławia. Drugi jest przeprowadzony w tym tygodniu w Warszawie. „Szukamy osób, które mają coś do poprawy, wiedzą czego chcą i mają osobowość” – tłumaczy reżyser Krzysztof Landsberg. Ogromna rzesza kandydatek to kobiety, które przez całe dotychczasowe życie nie miały czasu dla siebie i czują się nieatrakcyjne. Teraz chcą dokonać przemiany. Wśród ponad 100 tysięcy SMS-ów ze zgłoszeniem jeden pochodził od mężczyzny. Nie zraził go tytuł programu „Chcę być piękna”. 20-letni Tomek cierpi na trądzik, który przeszkadza mu w codziennym życiu. Kobiety przyjechały do Wrocławia z całej Polski. Te, którym się uda przejść kwalifikacje, na sześć tygodni będą odseparowane od rodziny. Zajmą się nimi chirurdzy plastyczni, stylistki, stomatolodzy i psycholodzy. Uczestniczek polskiej edycji programu będzie kilkadziesiąt; dwie w każdym odcinku.

Aleksandra Pawlik z Wrześni (Wielkopolska) – 41 letnia żona i matka. „Chciałabym zaradzić moim odstającym uszom, zlikwidować sadełko i poprawić zęby. Jestem specjalistką od kredytów i ubezpieczeń, mam dwoje dzieci, psa i męża. Mój mąż powiedział, że kocha każdy centymetr mojego ciała i tłuszczu. Dla niego zmieniać się nie muszę. Ale ja mimo to chcę przeżyć przygodę. SMS-a ze zgłoszeniem do programu wysłał mój syn, uważał, że nadaję się do tego programu. Może się uda zakwalifikować, zawsze to za darmo. Samych zabiegów i całej transformacji się nie boję. Nie czuję strachu przed czymś, czego nie znam” – mówi.

Justyna Kurkowska z Raciborza (Śląskie) – 29 letnia samotna matka, optyk. „Stawiam na nos, bardzo chciałabym go poprawić. Nie akceptuję własnej osoby, bo nie wyglądam tak, jakbym chciała. Program obejrzałam pierwszy raz u koleżanki i wysłałam SMS-a. Potem list ze swoimi zdjęciami, no i dostałam zaproszenie. Robię to dla siebie i dla mojego syna. Myślę, że jak zmienię wygląd, zmieni się także moje życie. Trafi mi się partner na dobre i na złe i dostanę lepszą pracę. Teraz wygląd jest miarą człowieczeństwa. Jak cię widzą, tak cię piszą” – mówi Justyna.

Grażyna Chabasińska z Wołomina (Mazowieckie) – ma 45 lat, zajmuje się domem. Ma męża i trzech synów. „Uważam, że jestem za gruba. Chcę zająć się sadełkiem. Program 'Chcę być piękna’ oglądałam z moim synem, to on wysłał SMS-a ze zgłoszeniem. Chce się zmienić dla siebie, ale i dla męża. Chcę być nadal atrakcyjna dla niego. Jestem gotowa na wszystko. Mąż dowiedział się o kwalifikacjach do programu, gdy wyjeżdżałam. Martwił się tylko, czy poradzę sobie sama we Wrocławiu” – mówi.

Tomasz Adamcewicz z Polic – ma 19 lat; piętnastu dermatologów, dziesiątki maści, wymyślne szczepionki i niezliczone wizyty u kosmetyczek – nic nie pomogło mu w pozbyciu się strasznych pryszczy. Jego ostatnia deska ratunku to program „Chcę być piękna”. Jest jedynym mężczyzną, który zdecydował się wysłać zgłoszenie. Tomek ma paskudne blizny na twarzy i plecach. „Zbierałem nawet na zabiegi laserem, ale nie jestem w stanie zgromadzić 10-14 tys. zł. Ten program to moja ostatnia szansa” – mówi chłopak. Mężczyzny nie przeraża oddanie się na sześć tygodni w ręce chirurgów plastyków. „Mogę nawet nago się pokazać, aby skończyć z moimi problemami. Chcę zmienić nastawienie do siebie. W gimnazjum i w szkole zasadniczej wyzywali mnie od trędowatych, wysyłali do komory gazowej” – dodaje. Chłopak uprawiał pływanie, ale przestał chodzić na basen po tym, jak wyskoczyły mu pryszcze. Zaczął nawet nosić na twarzy maskę. „Jak byście się czuli, gdyby w towarzystwie nagle zaczynała z pryszczy na twarzy sączyć się wam ropa z krwią – opowiada. Nie jest to jedyny problem Tomka. Drugim jest nadwaga. Jeszcze trzy lata temu przy wzroście 183 cm ważył 115 kg. Teraz schudł 26 kg, ale wciąż waży za dużo. „Poszedłbym na siłownię, ale z moim wyglądem tego nie zrobię” – żali się. Poza tym po nadwadze pozostały mu obwisłe piersi. Tomek wierzy, że gdyby udało mu się poprawić wygląd, mógłby wreszcie bez wstydu pokazać się na ulicy i wśród znajomych. Poza tym odzyskałby wiarę we własne siły.

[Paweł Fąfara, Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł