Bar 3: Bez Granic, Bar 4: Złoto dla Zuchwałych, Big Brother 3: Bitwa

Maja Frykowska spodziewa się dziecka

Maja Frykowska | Fot. Pudelek.pl

36-letnia Maja Frykowska, dawniej Agnieszka, zupełnie zmieniła styl życia. Pojednała się z Bogiem, wycofała się show-biznesu, znalazła męża, prowadzi z nim biznes, a teraz spodziewa się pierwszego dziecka.

Maja Frykowska | Fot. Pudelek.pl
Maja Frykowska | Fot. Pudelek.pl

Jeszcze w ubiegłym roku agencje fotograficzne obiegły zdjęcia Mai Frykowskiej z czerwonego dywanu w Cannes. Wszyscy zastanawiali się, co gwiazda „Big Brothera” robi na największej imprezie filmowej w Europie. Szybko okazało się, że Maja promowała we Francji najnowszy film ze swoim udziałem.

Obraz „Ostatni Klaps” miał trafić wkrótce do kin, ale tak się ostatecznie nie stało. Piotr Zelt, który również wystąpił w produkcji, zdradził, że produkcja przeciągnęła się w czasie. – Film jest nakręcony, skończony, z tego co wiem, padł już ostatni klaps. Nie wiadomo jednak, jakie są losy filmu, na kiedy jest przewidziana premiera, czy w ogóle jest przewidziana, co się dzieje z postprodukcją. Rozwlekło się to w czasie i przyczyną – jak zwykle, kiedy nie wiadomo o co chodzi – są pieniądze, tak sądzę. Były pewne zawirowania, ale wiem, że to zmierza do szczęśliwego finału – powiedział Zelt w newseria.pl.

Wiosną tego roku gwiazda „Big Brothera” wyszła za mąż. Ślub odbył się w USC obok Zamku Królewskiego w Warszawie, tylko w obecności najbliższych. Aktorka i córka znanego reżysera powiedziała „tak” młodszemu o prawie pięć lat Michałowi Brzezińskiemu, z którym związana była od ponad roku. Poznali się w Chrześcijańskim Kościele Reformacyjnym. – Miłość, kościół, rodzina są dla niej obecnie najważniejsze – mówiła po ślubie przyjaciółka Mai.

Miłość i wiara w Boga sprawiły, że Frykowska zrezygnowała z show-biznesu. Wraz z mężem otworzyła firmę, która wynajmuje i sprzedaje luksusowe samochody.

Ostatnio Maja udzieliła wywiadu, którego treść można było uważać jako zapowiedź powrotu na salony. – Oczywiście, że najlepiej czuję się w roli aktorki. Ukończyłam szkołę aktorską z tytułem magistra i nie stałoby się tak, gdyby to nie było moją pasją. Mam za sobą kilka ról filmowych i jedną rolę główną, która czeka na swoją premierę. Jaki będzie tego rezultat – czas pokaże. Chciałabym bardzo, aby krytycy i widownia obiektywnie ocenili mnie jako aktorkę, a nie jako postać show–biznesu, względem której ludzie mają mieszane uczucia – powiedziała Frykowska.

Tymczasem prawda jest zupełnie inna. – To kompletna bzdura! Media zrobiły z igły widły. Maja powiedziała, że czeka na premierę filmu ze swoim udziałem, a nie że wraca do show-biznesu. To zasadnicza różnica. Styczność ze ściankami to ostatnia rzecz na jaką ma ochotę, szczególnie, że jest już na innym etapie życia – mówi znajoma Frykowskiej.

Niedawno do Sieci trafiło drugie świadectwo wiary Mai. – Powiedziałam, że jestem akurat w takim momencie życia, że jestem na granicy, że dalej nie wiem co robić, gdzie pójść, bo jestem pogubiona zupełnie w tym wszystkim, co się teraz dzieje i właściwie mam dosyć tego życia. Wtedy Tomek zapytał mnie wprost, czy jestem gotowa teraz, żeby oddać życie Jezusowi w tym momencie. Więc to było dla mnie tak zastanawiające, mówię chwila, moment, no moje życie wygląda kiepsko na dzień dzisiejszy, ale ja jeszcze nie chcę umierać, bo wierzę, że coś dobrego się wydarzy. Zaczęli się śmiać i mówili: „To jest tak, że kiedy po prostu oddasz swoje życie Jezusowi, twoje stare zostanie wymazane, a Ty będziesz nowym człowiekiem. Wszystko, co stare, nie będzie już miało znaczenia”. Powiedziałam, że oddaję życie Jezusowi i co ma się stać, niech się dzieje – wyznała Maja.

– Zdarzyła się taka sytuacja, że się pomodliliśmy, on mnie zapytał, czy ja wyznaję Jezusa, czy go uznaję swoim panem i zbawicielem, czy wierzę w to, że on poszedł na krzyż za moje grzechy, więc powiedziałam absolutnie tak, wyznałam swoje grzechy w myślach. Czułam po prostu, że coś się we mnie dzieje, że coś się we mnie przemienia. Nagle po prostu ludzie się ode mnie odsuwają, którzy byli wcześniej, że te sytuacje narkotyki, zabawy, melanże, przestały mnie nagle interesować i nagle odcięłam się od tego świata, ludzi, imprez, gdzie do tej pory byłam duszą towarzystwa i zawsze miałam coś wesołego do powiedzenia i zawsze coś się wydarzało. Natomiast po każdym takim przeżyciu i spotkaniu z tymi ludźmi tak naprawdę gdzieś czułam, że umieram duchowo, że to idzie ku jakiemuś zatraceniu, że ja już nie chcę tego starego życia, że ja nie chcę już tam wracać. Że to nie jest mój świat, że to nie jest moje miejsce i ja tak naprawdę należę do Boga, a moje życie należy do niego. I dziękuję mu z całego serca, że jestem w miejscu, w którym jestem. I wiem, że jest jeszcze dużo rzeczy, które będę musiała w sobie zmienić, ale wiem jedno: ja chcę iść za Bogiem – powiedziała Frykowska.

Była mieszkanka Domu Wielkiego Brata przytoczyła również wiersz, który napisała, gdy uczestniczyła w programie „Big Brother”:

Spójrz na mnie. Kim jestem?
Wie tylko ona. Moja dusza utracona.
Pełna pragnień i nadziei.
W której chcę coś bardzo zmienić.

Ale dokąd? Ale jak?
Czym jest dla mnie cały świat?
Czego pragnę? Kim chcę być?
Czemu chcę tak bardzo żyć?

Czemu pytam? Chyba wiem.
Muszę znaleźć własny sens.
Droga serca mi pomoże,
znaleźć siebie w tym chaosie.

Dobry Boże, pomóż mi
znaleźć drogę do twych drzwi

– Ta osoba z przeszłości, a ja dzisiaj, to dwie skrajne postaci – mówi z kolei Maja w wywiadzie dla Media Elite. – Sama nie mogę się nadziwić. Moja przeszłość nie pozwala mi jeszcze do końca o sobie zapomnieć, czego po latach naprawdę żałuję. Nie najlepszy start wywołał falę krytyki i nienawiść, jakbym co najmniej kogoś zabiła. Wszyscy jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Ważne jest to, aby wyciągać z tych błędów wnioski i więcej ich nie popełniać. Zrobiłam sobie rachunek sumienia i dziś wiem, jakie wartości chcę sobą reprezentować i kim jestem. Nauczyło mnie to jednej ważnej lekcji. Nie osądzam. Do tego ma prawo tylko Bóg, który czy tego chcemy, czy nie – osądzi każdego z nas za to, kim jesteśmy. I tego się trzymam. Dziś na pierwszym miejscu stawiam Boga i rodzinę, a potem całą resztę. Nie chcę tracić czasu. Interesuje mnie konstruktywne działanie, które coś wnosi do mojego życia. Osobiście wybieram spokój i równowagę ducha. Wariaci są bardzo samotni, a nikt z nas tego nie lubi – tłumaczy.

W swoim ostatnim dużym wywiadzie sprzed dwóch lat Frykowska zdradziła, że „chce mieć dziecko”. Zdaniem otoczenia dawnej celebrytki, Frykowska jest teraz bardzo szczęśliwa. – Razem z Michałem tworzą rodzinę idealną. Otworzyli wspólny biznes, który idzie im rewelacyjnie, kupili mieszkanie w centrum, a teraz ich rodzina powiększy się. W marcu wzięli cichy ślub, a miesiąc później Majka powiedziała najbliższym, że spodziewa się dziecka, ponieważ nie chciała, żeby informacja przedostała się do mediów. Jest obecnie w szóstym miesiącu ciąży, a jej mąż czule opiekuje się nią na każdym kroku. Tworzą parę idealną – zdradza przyjaciółka gwiazdy.

– Wielu ludzi ją skrzywdziło, ale teraz jest szczęśliwa. Jej życie uległo zmianie o 180 stopni. W zeszłym roku podjęła decyzję o definitywnym odejściu z polskiego show-biznesu i jest konsekwentna – dodała.

[Afterparty.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł