„Big Brother 3: Bitwa”: narkotyki i seks zamiast krwi, potu i łez

Trzecia edycja „Big Brother” w Polsce to – według organizatorów – krew, pot i łzy. Pierwsza przypominała wspaniałą prywatkę. Druga była kacem po pierwszej. Trzecia zaś będzie prawdziwą wojną – twierdzi Mike Morley z firmy Endemol.

O ile w drugiej edycji wiało nudą, o tyle w trzeciej na nudę narzekać nie można. Jest nie tylko ciekawie, ale i szokująco. Co prawda krew pojawiła się tylko pierwszego dnia, a potu też za wiele nie widać, to już drugiego dnia zabawy narodził się romans – Łukasz i Agnieszka „Frytka” poszli na całość. Miłości nie było, znajomość dobiegła końca bardzo szybko, ale nie był to koniec skandali. Czytaj

Historia Irka Grzegorczyka

Rolnik Irek Grzegorczyk po 66 dniach w Domu Wielkiego Brata opuścił go w swoim stylu – absolutnie kosmicznie. Z Sękocina trafił do szpitala, pod opiekę psychiatrów. Sąsiadom ze wsi Koło przed wyjazdem do Warszawy zapowiedział jednak, żeby się niczemu nie dziwili. Teraz uważają, że bał się przegrać z Jurkiem, więc swoje wyjście… po mistrzowsku wyreżyserował. Czytaj

Ostania noc Irka Grzegorczyka

Przynajmniej na dwa tygodnie przed tragicznymi wydarzeniami w Domu „Big Brother” Irek dawał sygnały, że dzieje się z nim coś złego. Potem definitywnie odizolował się od pozostałych mieszkańców. – Miał w oczach coś strasznego. Był jakiś napalony – mówi nasz informator. – Wyraźnie nie radził sobie ze swoją erotyką. Aż nadeszła noc z 5 na 6 listopada. I nie chodziło wcale o wyjście Bogusi – co sugerują przedstawiciele TVN. – Irek przecież często się z nią kłócił… Czytaj

Kryzys w Domu Wielkiego Brata

Aby wyjść cało spod opieki Wielkiego Brata, trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, dla ludzi o słabszej psychice stres udziału w reality show może okazać się zbyt silny. Pierwsza edycja programu „Big Brother” przebiegła niemal beztrosko. W drugiej Wielki Brat zaczął odsłaniać swoje niebezpieczne oblicze.

Po 66 dniach pobytu w jego Domu Irek Grzegorczyk przeżył głębokie załamanie nerwowe. Psycholog Krzysztof Korona, opiekujący się mieszkańcami Domu, nie chce rozmawiać z dziennikarzami na temat Irka. Natomiast rzecznik prasowy, a zarazem prowadzący „Big Brother”, Andrzej Sołtysik dla udowodnienia dobrego samopoczucia Irka przedstawił w programie „Big Brother – Ring” nagraną z nim rozmowę, podczas której częściowo z offu przekazywał słowa Irka i swoje do niego pytania. Było to widowisko żenujące… Czytaj

Rozmowa z Irkiem Grzegorczykiem

Najbardziej kontrowersyjny i barwny uczestnik drugiej edycji programu „Big Brother” – Irek Grzegorczyk, opuścił Dom Wielkiego Brata po 66 dniach.

Jak sam mówi, nie wytrzymał życia w zamknięciu i tęsknoty za rodziną. Trudno go przegadać i niełatwo za nim nadążyć. Irek ustawiał się do zdjęć tam, gdzie chciał, zbierał z ziemi kamyki i wypychał nimi kieszenie, podziwiał własny cień, podrzucał czapeczkę z McDonald’sa, którą zabrał dla dzieci. Cały czas była przy nim żona Ewa – wyciszona, uśmiechnięta, ocean spokoju przy tym wulkanie energii. Czytaj

Sprawa Irka Grzegorczyka: bezkarna TVN

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji we wczorajszym spotkaniu z przedstawicielami TVN, nie znalazła podstaw prawnych do jakiejkolwiek interwencji w sprawie Irka, który po wyjściu z Domu „Big Brother” trafił do szpitala psychiatrycznego.

-Po konsultacji z prawnikami rada uznała, że nie może interweniować, ponieważ sytuacja nie dotyczyła rzeczywistości ekranowej, a jedynie kulis, czyli tego, co nie zostało wyemitowane i przedstawione odbiorcom w audycji – powiedziała PAP Joanna Stempień, rzeczniczka szefa Rady. Przedstawiciele TVN, w tym prezes Piotr Walter i dyrektor programowy Edward Miszczak przekonywali we wtorek członków Rady, że informacje na temat całego zdarzenia były przejaskrawione. Czytaj

Materiał o Irku Grzegorczyku w „Big Brother: Ring”

W dzisiejszym programie „Big Brother Ring” mogliśmy obejrzeć nagranie z pozdrowieniami od Irka dla mieszkańców Domu. Klip pokazano również uczestnikom widowiska.

Wyemitowany został także wywiad z Irkiem, z którego dowiedzieliśmy się tylko tyle, że były mieszkaniec czuje się dobrze. Andrzej Sołtysik – prowadzący program „Big Brother Ring” twierdził, że informacje zamieszczone w prasie są fałszywe. W rzeczywistości zdementowana została jedynie pogłoska o tym, jakoby słynna fryzura Irka została zgolona.

Załamanie psychiczne Irka Grzegorczyka

Mieszkaniec Domu Wielkiego Brata został poddany obserwacji w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach. We wtorek wieczorem TVN podał informację, że Irek Grzegorczyk opuścił program „Big Brother”, ponieważ złamał regulamin. Tymczasem Irek przeżył załamanie nerwowe i prosto z Domu Wielkiego Brata trafił do szpitala psychiatrycznego. Irek chciał rozmawiać z naszym reporterem, ale sprzeciwili się temu lekarze (zdjęcie poniżej – Irek w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach). Irek bardzo przeżył niedzielne wyjście Bogusi Adamczyk. Przez cały poniedziałek był milczący, smutny, miał łzy w oczach. Później okazało się, że to dopiero początek jego wielkiego kryzysu. Czytaj

TVN zwodzi widzów. Irek Grzegorczyk przeżył załamanie nerwowe

Nieprawdziwe są informacje rozgłaszane przez TVN, jakoby Irek Grzegorczyk musiał opuścić Dom Wielkiego Brata w wyniku złamania regulaminu. Okazuje się, że mężczyzna przeżył załamanie nerwowe, co mogło stanowić zagrożenie dla jego życia i bezpieczeństwa innych uczestników programu.

Irek obecnie znajduje się pod opieką lekarzy i psychologów, być może także psychiatrów. Telewizja TVN stara się całą sytuację zataić. Już dawno mówiło się o szkodliwości reality shows typu „Big Brother”, a teraz wszystko zdaje się to potwierdzać. Dziś w głównym wydaniu programu nie zobaczyliśmy większości momentów, w których Irek łamie regulamin. Nie pokazano chwili opuszczenia przez niego Domu. Wyemitowano natomiast edytowany wywiad z ojcem Irka , w którym nic nie wspomina się o poważnej chorobie. Czytaj

Irek Grzegorczyk opuścił Dom!

Dziś w nocy Dom Wielkiego Brata opuścił jeden z uczestników – Irek Grzegorczyk. Z tego powodu nie odbył się dziś program „Big Brother – w cztery oczy”.

Jak się okazuje, Irek kilkukrotnie złamał ważne punkty regulaminu obowiązującego w Domu – informuje TVN. Irek od wczoraj zachowywał się dziwnie. Radość przeplatała się u niego ze smutkiem i łzami. Wygrał nominacje, ale musiała odejść Bogusia. W poniedziałek po raz kolejny musiał typować współmieszkańców do opuszczenia Domu. Czytaj