Mówi się, że Wielki Brat widzi wszystko. Historia reality shows dowodzi, że Wielki Brat co prawda widzi i wie wszystko, ale niechętnie dzieli się tą wiedzą z widzami. Nie inaczej było w przypadku trzeciej edycji „Big Brothera”.
W poprzednich artykułach z cyklu Tajemnice „Big Brother 3: Bitwy” staraliśmy się przedstawić najciekawsze wydarzenia, które miały miejsce w programie, a o których widzowie nigdy nie mieli okazji się dowiedzieć. Dziś przyszła pora na ostatni z serii naszych tekstów, ale niemniej interesujący. Przy kolejnych odsłonach popularnych w Polsce programów rozrywkowych niejednokrotnie poddawano w wątpliwość wiarygodność wyników głosowań telewidzów. Podejrzenia o manipulacje towarzyszyły głównie takim programom jak „Bar” oraz dwóm najnowszym edycjom „Big Brothera”. A jak było z edycjami „Big Brothera” realizowanymi dla telewizji TVN? Czy wszystko przebiegało zgodnie z wolą widzów? Który z domowników opuścił Dom Wielkiego Brata, podczas gdy widzowie zdecydowali inaczej? Przed Wami piąta i ostatnia część kulis bitwy z Wielkim Bratem. CzytajTajemnice „Big Brother 3: Bitwy”: bitwa z Wielkim Bratem
Mówi się, że Wielki Brat widzi wszystko. Historia reality shows dowodzi, że Wielki Brat co prawda widzi i wie wszystko, ale niechętnie dzieli się tą wiedzą z widzami. Nie inaczej było w przypadku trzeciej edycji „Big Brothera”.
W trzeciej polskiej odsłonie programu „Big Brother” niewątpliwie wielu mieszkańców zjednoczyło się we wspólnej bitwie przeciwko Wielkiemu Bratu, który nie był już takim, jakim pamiętali go uczestnicy pierwszej i drugiej edycji. Zgodnie z założeniem producentów, Wielki Brat miał być srogi, nieustępliwy i niewdający się z uczestnikami w pogaduszki w Pokoju Zwierzeń. Osoby zamieszkujące Dom szybko odnalazły w Wielkim Bracie wspólnego wroga. Może nie do końca w Wielkim Bracie, co w stosowanych przez niego zasadach. Niewątpliwie w gronie najbardziej walecznych uczestników znaleźli się Agnieszka „Zołza” Koziołek i Wojciech „Brenas” Bernacki. Czy jednak widzowie byli świadkami prawdziwych potyczek, jakie rozegrały się w programie? Z czego te bitwy wynikały? I dlaczego nigdy nie pokazano ich polskim widzom? Przed Wami czwarta część kulis bitwy z Wielkim Bratem. CzytajTajemnice „Big Brother 3: Bitwy”: prawda o narkotykach
Mówi się, że Wielki Brat widzi wszystko. Historia reality shows dowodzi, że Wielki Brat co prawda widzi i wie wszystko, ale niechętnie dzieli się tą wiedzą z widzami. Nie inaczej było w przypadku trzeciej edycji „Big Brothera”.
Zdarzenia z nocy z 13 na 14 marca 2002 roku to jedne z najbardziej zagadkowych zdarzeń w historii polskiego „Big Brothera”. Nie dlatego, że wzbudziły kontrowersje wśród telewidzów, wywołały szeroką dyskusję publiczną czy też zgromadziły milionową widownię. W tym wypadku nie było szoku, nie było dyskusji i nie było milionów przed telewizorami. Wydarzenia te należały do zaskakujących nie ze względu na zachowanie uczestników, lecz ze względu na producentów programu, którzy na takie zachowanie przyzwolili. CzytajChłopcy z reality shows: droga do sukcesu
Łukasz Wiewiórski, Dawid Ozdoba i Andrzej Bizoń – kiedyś byli biedni i walczyli o przetrwanie, teraz mają sławę, kasę i powodzenie.
„Idź synku, idź. Chcę zobaczyć, jak ludzie na ciebie patrzą” – tak często mówi do Andrzeja Bizonia jego mama. „Widziałem, jak dziewczyna dostała od chłopaka szturchańca, bo odwróciła się za mną” – mówi Piotr Adamski, najsłynniejszy polski hydraulik. „Kiedy tańczę, dziewczyny wpadają w szał. Zdarza się, że pogryzą, podrapią” – opowiada Dawid Ozdoba, uczestnik „Amazonek”, a obecnie chippendale. Chłopaki nie kryją, że kręci ich uznanie w oczach pań. Ale spytani, co w nich jest najpiękniejszego, odpowiadają skromnie: „Przede wszystkim oczy i uśmiech”. Zaś Łukasz Wiewiórski, znany z gorących scen z „Frytką” w programie „Big Brother” (twierdzi, że telewizja popsuła mu wizerunek), podkreśla, że najlepsze w nim jest serce. Czytaj
Co u nich słychać?
Co u Gulczasa i Kena?
Łukasz Wiewiórski w „Big Brother: Rodzina i Przyjaciele”
Gościem dzisiejszego programu „Rodzina i Przyjaciele” był jeden z najbardziej kontrowersyjnych uczestników trzeciej edycji „Big Brother” – Łukasz „Ken” Wiewiórski.
Odpowiedział on na szereg pytań dotyczących jego zachowania w Domu i funkcji kapitana drużyny, jaką przyszło mu pełnić. Łukasz stwierdził, że niczego nie żałuje – nawet odizolowania się od innych mieszkańców i nazwania ich ludzkimi szmatami. „Ken” dodał, że nie ma przyjaciół, a sam nie jest narcyzem, choć przyznał, że przesadnie dba o siebie. CzytajŁukasz Wiewiórski: „Nie jestem gejem”
„Czasem bawię się w klubach, gdzie bywają homoseksualiści. Widzę, jak mnie obserwują. Pewnie mnie pożądają. Ale to ich wielki problem. Nie jestem gejem” – powiedział „Vivie” Łukasz „Ken” Wiewiórski, uczestnik programu „Big Brother – Bitwa”.
Zapytany czemu maluje sobie paznokcie odpowiedział – „Dla zdrowia. To była odżywka. Lepiej się czuję, kiedy mam zadbane ręce. Lepiej się czuję, jak mam wygolone pachy i miejsca intymne”. „Ken” przyznał, że kiedyś zakochał się w nim chłopak – „Pracowałem jako ratownik na Mazurach. Wtedy poznałem Marka. To dzięki niemu zobaczyłem, czym może być miłość. Jak bardzo można kochać. Nigdy między nami do niczego nie doszło, ale wiele dobrego od niego dostałem”. CzytajWywiad z Łukaszem Wiewiórskim
Łukasz Wiewiórski, który w niedzielę opuścił Dom Wielkiego Brata zdradził, co mu się wyśniło i czy zagrałby w filmie pornograficznym.
-Czy znasz już opinie na swój temat?-Nie oglądałem jeszcze ani jednego odcinka „Big Brother” i nie miałem wielu okazji do rozmów na temat programu. W związku z tym niewiele wiem.
-Mówiono, że jesteś utrzymankiem 60-letnich kobiet.
-Nieprawda. Najstarsza kobieta, z którą miałem do czynienia miała 38 lat, a odkąd skończyłem 18 lat i wyjechałem z rodzinnej Brodnicy nikt mnie nie utrzymywał. Czytaj