Ogromne poruszenie wywołał we Francji eksperyment psychologiczny, w ramach którego uczestnicy teleturnieju torturowali silnymi elektrowstrząsami jednego ze swych kolegów. Tylko jedna piąta uczestników odmówiła pełnienia roli kata. Czytaj
La Zone Xtreme: media z prawem do zabijania?
Uczestnicy francuskiego programu telewizyjnego La Zone Xtreme (Strefa ekstremum), gotowi byli zabić człowieka, bo tak kazała im prowadząca. Nie reagowali na jęki osoby, która – jak uważali – była rażona prądem. Czytaj
Miriam u Ewy Drzyzgi
W poniedziałkowym odcinku talk show „Rozmowy w Toku” gościem Ewy Drzyzgi była Miriam – transseksualna gwiazda kontrowersyjnego reality show sprzed lat.
W programie, którego tytuł brzmiał „Wszystko o obojnakach”, pokazano jak obecnie wygląda życie Miriam. Miriam jest shemalem, czyli półkobietą-półmężczyzną. W przeciwieństwie do transseksualistów, nie chce przeprowadzać zmiany płci do końca. Ma kobiece kształty, kobiece piersi, kobiecy głos, ale ma także penisa. Zaczęła brać hormony w wieku 12 lat. Nie chce jednak przejść pełnej metamorfozy i pozbawić się męskich genitaliów. Mówi, że po tym nie będzie odczuwać odpowiedniej przyjemności z seksu. CzytajMiriam w „Rozmowach w toku”
Słynna Miriam z reality show „Wszystko o Miriam” wzięła udział w nagraniu jednego z odcinków talk-show Ewy Drzyzgi – „Rozmowy w toku”.
Miriam to 25-letnia meksykańska modelka, znana głównie z udziału w programie „There’s Something About Miriam” („Wszystko o Miriam”), w którym sześciu mężczyzn rywalizowało o jej względy nie wiedząc, że w rzeczywistości jest… transseksualistą przed operacją zmiany płci. Do Polski przyleciała specjalnie na zaproszenie telewizji TVN. Czytaj„Wielki dawca” prawdopodobnie nie trafi do Polski
Holenderski, kontrowersyjny reality show „The Big Donor Show”, o którym głośno było na całym świecie, prawdopodobnie nie trafi do Polski. Główną przyczyną jest znajomość przebiegu akcji widowiska przez polskie społeczeństwo i znikoma szansa powodzenia formatu w polskich realiach.
Stacja TVN powiadomiła, że nie wyprodukowałaby takiego reality show. „To nie ma sensu. Wszyscy w Polsce wiedzą, jak skończył się ten program i nie da się go zrobić po raz drugi” – powiedział rzecznik stacji Karol Smoląg. Negatywną emisję o emisji programu wyraził też prof. Rowiński. „Szokowanie Polaków nie pomoże rozwiązać problemu, bo teraz ludzie boją się, że z przeszczepami wiąże się handel narządami” – powiedział. Czytaj
Pozytywne skutki holenderskiego reality show
Rzecznik Praw Obywatelskich wysłał list do ministra zdrowia Zbigniewa Religi, w którym zwraca uwagę na pozytywne efekty, jakie przyniosła w Holandii emisja programu pod tytułem „The Big Donor Show” („Wielki dawca”). Rzecznik zastanawia się, czy emisja widowiska w Polsce mogłaby pozytywnie wpłynąć na los pacjentów.
Przypomnijmy, że w trakcie „The Big Donor Show”, cierpiąca rzekomo na guza mózgu 37-letnia Liza miała podjąć decyzję, której z trzech ciężko chorych osób uratować życie. Przy wyborze kierować się miała życiorysami kandydatów, rozmowami z nimi oraz ich bliskimi, a także nadsyłanymi w SMS-ach poradami telewidzów. Czytaj
12 tys. dawców organów po emisji reality show
Blisko 12 tys. osób zarejestrowało się jako dawcy organów po wyemitowaniu programu „The Big Donor Show”, w którym trzy osoby czekające na przeszczep nerki rywalizowały o organ rzekomo śmiertelnie chorej kobiety.
Wyemitowany 1 czerwca program w holenderskiej telewizji BNN okazał się mistyfikacją. Choć oczekujący na organy uczestnicy rzeczywiście byli chorzy, od początku wiedzieli, że dawczyni jest aktorką. Celem emisji było uwrażliwienie społeczeństwa na problem przeszczepów. Czytaj
Zaskoczenie w „The Big Donor Show”
Wczoraj w Holandii wyemitowano kontrowersyjny reality show, którego zwycięzca miał otrzymać… nerkę. Okazało się, że cały program był mistyfikacją, a producenci mieli w zamierzeniu wstrząsnąć publicznością i zwrócić uwagę ludzi na problemy osób oczekujących na przeszczep.
W pierwszej części 80-minutowego programu pokazano, jak Liza, rzekomo chorująca na raka mózgu dawczyni, dokonuje selekcji trzech uczestników spośród 25 kandydatów. Większość z nich została odrzucona z powodu wieku, nałogów lub bezrobocia. Dawczyni oznajmiła wówczas, że czuje się, jakby bawiła się w Boga. W tym czasie telewidzowie mogli jej doradzać w wyborze, poprzez wysyłanie SMS-ów. Czytaj
Reality show, w którym wygrać można… nerkę
Widzowie holenderskiego programu „The Big Donor Show” zadecydują w SMS-wym głosowaniu o tym, która z trzech ciężko chorych osób czekających na przeszczep nerki otrzyma organ od 37-letniej pacjentki jednej z amsterdamskich klinik.
Program trafi na antenę jednej z prywatnych telewizji holenderskich już 1 czerwca. Chorzy będą zabiegali o sympatię widzów za pomocą dowcipów, inteligencji i urody. „Mimo poważnej tematyki program ma być trzymającym w napięciu telewizyjnym widowiskiem” – zapowiada gospodarz show Patrick Lodiers, znany jako ekspert od masowej i tandetnej rozrywki. „Proszę pamiętać, że uczestnicy naszej zabawy mają 33%. szans na nową nerkę. To o wielokroć więcej niż osoby, które w szpitalach czekają na przeszczep” – argumentuje Laurens Drillich, szef stacji BNN, która pokaże program. Czytaj
„Space Cadets”: naiwni w kosmosie
Kolejny program typu reality show zyskał rozgłos na kilka dni przed telewizyjną premierą. Zadbali o to sami twórcy, którzy tym razem bez ogródek wyjawili, jakich manipulacji dopuścili się wobec bohaterów widowiska. Dzięki tym informacjom show zaplanowane na 10 dni (od 7 do 16 grudnia) zyskało nowy wymiar i przyciągnęło więcej osób przed ekrany. Termin ogłoszenia rewelacji nie był przypadkowy. Ujrzały one światło dzienne w chwili, gdy uczestnicy byli już odcięci od wiadomości ze świata zewnętrznego i w efekcie formuła programu nie była zagrożona. Sam pomysł na nieco kontrowersyjną produkcję zrodził się blisko półtora roku temu w słynnym Endemolu. Czytaj