„Wielki dawca” prawdopodobnie nie trafi do Polski

Holenderski, kontrowersyjny reality show „The Big Donor Show”, o którym głośno było na całym świecie, prawdopodobnie nie trafi do Polski. Główną przyczyną jest znajomość przebiegu akcji widowiska przez polskie społeczeństwo i znikoma szansa powodzenia formatu w polskich realiach.

Stacja TVN powiadomiła, że nie wyprodukowałaby takiego reality show. „To nie ma sensu. Wszyscy w Polsce wiedzą, jak skończył się ten program i nie da się go zrobić po raz drugi” – powiedział rzecznik stacji Karol Smoląg. Negatywną emisję o emisji programu wyraził też prof. Rowiński. „Szokowanie Polaków nie pomoże rozwiązać problemu, bo teraz ludzie boją się, że z przeszczepami wiąże się handel narządami” – powiedział. Czytaj

Pozytywne skutki holenderskiego reality show

Rzecznik Praw Obywatelskich wysłał list do ministra zdrowia Zbigniewa Religi, w którym zwraca uwagę na pozytywne efekty, jakie przyniosła w Holandii emisja programu pod tytułem „The Big Donor Show” („Wielki dawca”). Rzecznik zastanawia się, czy emisja widowiska w Polsce mogłaby pozytywnie wpłynąć na los pacjentów.

Przypomnijmy, że w trakcie „The Big Donor Show”, cierpiąca rzekomo na guza mózgu 37-letnia Liza miała podjąć decyzję, której z trzech ciężko chorych osób uratować życie. Przy wyborze kierować się miała życiorysami kandydatów, rozmowami z nimi oraz ich bliskimi, a także nadsyłanymi w SMS-ach poradami telewidzów. Czytaj

12 tys. dawców organów po emisji reality show

Blisko 12 tys. osób zarejestrowało się jako dawcy organów po wyemitowaniu programu „The Big Donor Show”, w którym trzy osoby czekające na przeszczep nerki rywalizowały o organ rzekomo śmiertelnie chorej kobiety.

Wyemitowany 1 czerwca program w holenderskiej telewizji BNN okazał się mistyfikacją. Choć oczekujący na organy uczestnicy rzeczywiście byli chorzy, od początku wiedzieli, że dawczyni jest aktorką. Celem emisji było uwrażliwienie społeczeństwa na problem przeszczepów. Czytaj

Zaskoczenie w „The Big Donor Show”

Wczoraj w Holandii wyemitowano kontrowersyjny reality show, którego zwycięzca miał otrzymać… nerkę. Okazało się, że cały program był mistyfikacją, a producenci mieli w zamierzeniu wstrząsnąć publicznością i zwrócić uwagę ludzi na problemy osób oczekujących na przeszczep.

W pierwszej części 80-minutowego programu pokazano, jak Liza, rzekomo chorująca na raka mózgu dawczyni, dokonuje selekcji trzech uczestników spośród 25 kandydatów. Większość z nich została odrzucona z powodu wieku, nałogów lub bezrobocia. Dawczyni oznajmiła wówczas, że czuje się, jakby bawiła się w Boga. W tym czasie telewidzowie mogli jej doradzać w wyborze, poprzez wysyłanie SMS-ów. Czytaj

Reality show, w którym wygrać można… nerkę

Widzowie holenderskiego programu „The Big Donor Show” zadecydują w SMS-wym głosowaniu o tym, która z trzech ciężko chorych osób czekających na przeszczep nerki otrzyma organ od 37-letniej pacjentki jednej z amsterdamskich klinik.

Program trafi na antenę jednej z prywatnych telewizji holenderskich już 1 czerwca. Chorzy będą zabiegali o sympatię widzów za pomocą dowcipów, inteligencji i urody. „Mimo poważnej tematyki program ma być trzymającym w napięciu telewizyjnym widowiskiem” – zapowiada gospodarz show Patrick Lodiers, znany jako ekspert od masowej i tandetnej rozrywki. „Proszę pamiętać, że uczestnicy naszej zabawy mają 33%. szans na nową nerkę. To o wielokroć więcej niż osoby, które w szpitalach czekają na przeszczep” – argumentuje Laurens Drillich, szef stacji BNN, która pokaże program. Czytaj