Ekspertka od emisji głosu Elżbieta Zapendowska jest zachwycona nowym sezonem „Idola” oraz składem jurorskim. Zapendowska nie ukrywa też, że obawiała się ponownego udziału w show ze względu na swój stan zdrowia.
Elżbieta Zapendowska była jurorką czterech edycji programu „Idol”, nadawanych na antenie telewizji Polsat w latach 2002-2005. Gdy po 12 latach przerwy stacja postanowiła wrócić do tego formatu, Zapendowskiej ponownie zaproponowano miejsce w jury. Nie zgodziła się jednak natychmiast.
Specjalistka od emisji głosu od dziecka cierpi na jaskrę i stopniowo traci wzrok. Dyrektor programowa stacji Polsat, Nina Terentiew, przekonała ją jednak, że na planie show otrzyma wszelką pomoc. – Miałam wątpliwości, czy sobie dam radę, jeśli chodzi o wzrok, bo fizycznie to sobie jeszcze radzę, ale to było dla mnie wątpliwością – mówi Elżbieta Zapendowska.
Elżbieta Zapendowska twierdzi, że ogromnym wsparciem są dla niej pozostali jurorzy: Janusz Panasewicz, Ewa Farna oraz Wojciech Łuszczykiewicz. Przyznaje też, że nie spodziewała się tak świetnego składu sędziowskiego. – Ewa jest urocza, taka naturalna, nikogo nie udaje, Janusz otwarty rockendrolowiec, taki luzacki, a jednocześnie w punkt trafiający, czasem z puentą. I Wojtek – poczucie humoru, inteligencja, szybkość reakcji, bardzo się lubimy – mówi ekspertka.
Elżbieta Zapendowska podkreśla, że razem z innymi jurorami nie szuka wyłącznie osoby świetnie śpiewającej. Umiejętności wokalne są niezwykle istotne, uczestnicy programu „Idol” muszą jednak odznaczać się także ciekawą osobowością, prawdziwością i zdolnością przykuwania uwagi odbiorców. Jurorka twierdzi, że w czterech dotychczasowych edycjach pojawiło się kilka osób, które posiadały wszystkie te cechy. Nie zawsze byli to późniejsi zwycięzcy. – Taka była Małgosia Stępień. Było jeszcze parę bardzo ciekawych – Ania Dąbrowska, przecież ona nie wygrała „Idola”, a zaistniała jako dziewczyna z basem. Było kilka bardzo ciekawych postaci i ci, którzy mieli coś zrobić w życiu, to robią i są na rynku – mówi.
Ekspertka nie ukrywa, że praca jurora nie jest łatwa. Wykonuje ją jednak od tylu lat, że nie myśli już o konsekwencjach swoich decyzji. Uważa, że osoba faktycznie posiadająca talent i osobowość, nawet odrzucona przez jury, będzie w stanie przebić się na polskim rynku muzycznym. Nic nie stoi też na przeszkodzie do zgłoszenia się takiej osoby do kolejnej edycji „Idola”. – Jeżeli odrzucę kogoś dobrego i jeżeli on jest naprawdę dobry, jeżeli ma silny charakter to on wypłynie za chwilę i może mi powiedzieć w oczy: „Nie doceniłaś mnie”. Trudno, tak bywa – mówi Elżbieta Zapendowska.
„Idol 5” będzie emitowany na antenie Polsatu w każdą środę o godzinie 20:00. Premiera 15 lutego.
[Newseria]