Znany z brytyjskiej edycji programu „The X Factor” wokalista Matt Cardle opowiedział o poważnych problemach z lekami psychotropowymi i narkotykami.
30-letni Matt Cardle, który zwyciężył w „The X Factor” w 2010 roku, w grudniu zeszłego roku postanowił podjąć leczenie odwykowe w słynnej londyńskiej klinice The Priory. Piosenkarz miał poważne problemy z nadużywaniem leków psychotropowych.
W rozmowie z „The Sun” Matt Cardle przyznał, że gdyby nie terapia odwykowa, mógłby być martwy. – Byłem jak zombie, zupełnie tego nie kontrolowałem. Lekarze, którzy przyjęli mnie do kliniki, poinformowali mnie, że gdybym nie podjął leczenia, to w ciągu następnych trzech-czterech tygodni byłbym trupem – powiedział tabloidowi.
– Nie jestem nawet w stanie przypomnieć sobie jak dużo brałem. To była dosłownie śmiertelnie poważna sytuacja. Pod koniec pytałem moich znajomych, czy wiedzą, ile tabletek właśnie połknąłem – zdradza.
– Tak zmarło wiele osób. W ten sposób zginęli Heath Ledger i Anna Nicole Smith. A ja za każdym razem, gdy odczuwałem stres, brałem narkotyki i piłem alkohol – przyznaje. – Oszukiwałem się, że mam nad wszystkim kontrolę. A fakt, że brane przeze mnie leki były na receptę, dodawał mi tylko otuchy. To bzdury, bo te pigułki są uzależniające i niebezpieczne – powiedział Matt Cardle.
Piosenkarz po pomyślnym leczeniu odwykowym zamierza wyruszyć w trasę koncertowa po Wielkiej Brytanii.
[Interia.pl]