Uczestnicy tegorocznej edycji amerykańskiego „Big Brothera” zdaje się zapomnieli, w jakim programie biorą udział. Po tym jak dwie uczestniczki straciły pracę, bo pozwoliły sobie na wygłaszanie rasistowskich komentarzy, które zostały usłyszane przez miliony widzów, na kolejnego z zawodników padły podejrzenia o pedofilię.
Ruszyło śledztwo w sprawie 31-letniego Spencera Clawsona – jednego z uczestników 15 edycji amerykańskiego „Big Brothera”, który po „niewinnym żarcie” zaczął być podejrzewany o pedofilię.
Podczas gdy McCrae Olson – jeden z uczestników widowiska – brał prysznic, Spencer chwycił mikroport kolegi i szeptem powiedział: „Lubię sobie zrobić dobrze do dziecięcego porno. Czy kiedykolwiek wam o tym mówiłem? Kocham to. Kocham kiedy mają po 3-4 lata. Moje ulubione to te, gdy wiesz, że są w piwnicy”.
Poczucie humoru Spencera może stać się dla niego źródłem problemów. Policja w jego rodzinnym mieście (Conway, Arkansas) została poinformowana o zdarzeniu i postanowiła przyjrzeć się sprawie. – Na ten moment nie znaleźliśmy żadnego dowodu popełnienia przestępstwa – mówi przedstawiciel policji.
Emitująca reality show telewizja CBS wydała już oświadczenie w tej sprawie, w którym standardowo odcina się od wszelkich opinii i komentarzy wygłaszanych przez uczestników „Big Brothera”.