Mam Talent! 3

Mam Talent! 3 – odcinek 5: najlepsze występy

Michał Grobelny | Foto: TVN

Detektyw Prokop i sierżant Hołownia oraz śledczy Kuba Wojewódzki, Agnieszka Chylińska i Małgorzata Foremniak na tropie prawdziwych talentów – dziś w TVN widzowie zobaczyli 5 odcinek trzeciej edycji Mam Talent!

Michał Grobelny | fot. TVN
Michał Grobelny | fot. TVN

Marcin Prokop i Szymon Hołownia udali się do Wrocławia, gdzie podobno widziano kilku interesujących podejrzanych o talent. Pierwszym uczestnikiem był Konrad Hrehorowicz, który przedstawił interpretację sceniczną swoich wierszy.

Gorąca japońska poezja The Fast Guitars rozpaliła wyobraźnię jurorów programu. Ich twarze nabrały rumieńców, gdy na salę wpadła zorganizowana grupa niepełnoletnich rockmanów.

Mroczny rockowy nastrój trwał jeszcze kilka kolejnych minut, bo na scenie pojawił się Tomasz Mrozek. „Jedziesz!” – zachęcił uczestnika Kuba Wojewódzki. „Jak potrafi rozbujać mamę, to potrafi rozbujać każdego!” – stwierdził detektyw Prokop, obserwując mamę Tomka zza kulis.

Akiko Biedroń przyszła na spotkanie z talentem oddalonym o tysiące kilometrów od jej ojczystego kraju. W sali przesłuchań rozbrzmiała muzyka flamenco.

Niebawem na scenie pojawił się Teatr Tańca Dawnego, ale jurorzy programu uznali, że szukają zupełnie kogoś innego. Podobnie oceniono występ sobowtóra Agnieszki Chylińskiej, grupy Million Elements oraz Orkiestry Dętej ZSTK.

Jako następny zaprezentował się Kabaret Funky. Występ przypadł jurorom do gustu. Agnieszka Chylińska doceniła jednak nie tylko talent kabareciarzy, ale również walory estetyczne jednego z członków kabaretowego gangu. „Ty masz taką gębę, że jak nie wyrabiam!” – podsumowała.

„Zośka – ta głupia, podwórkowa Zośka?” – pytali jurorzy, gdy na scenę wchodził kolejny uczestnik. Czy Damian Gielnicki – mistrz słynnej podwórkowej zabawy – może kryć w sobie prawdziwy talent? Tak, pod warunkiem, że potrafi nie tylko grać w Zośkę, ale robi to również z gracją i fantazją. „Program Mam Talent! słynie z zaskakujących, zadziwiających i nieoczekiwanych zakończeń” – skomentował występ Hołownia.

Prowadząc zapowiadział jednocześnie występ kolejnego uczestnika, Genka Loski. „Jestem najbardziej aroganckim muzykiem na wrocławskim Rynku” – mówił mężczyzna. „Wystarczy, że facjatą poświęcę w telewizji i będzie dobrze” – dodał wąsaty jegomość, o fryzurze nieznającej grzebienia, wytartej skórze metalowca i starej, nienastrojonej gitarze.

Outsider z wrocławskiego rynku był wcielonym przeciwieństwem kolejnego kandydata – Krzysztofa Bieleckiego – i jego srebrnego, oldschoolowego mikrofonu. Uczestnik przypadł jurorkom programu do gustu. Jedynie Kuba Wojewódzki nie zauważył w nim nic, co mogłoby zasługiwać na finał.

Satysfakcja – to uczucie, które zagościło na twarzach śledczych tuż po występie Jadwigi Tyksińskiej. Kandydatka zaprezentowała niezwykłą umiejętność – malowanie piaskiem. Jednak to nie sam talent zdecydował o tym, że uczestniczka otrzymała szansę zaprezentowania się w kolejnym etapie. Przyczyną był niewiarygodny optymizm i prostolinijność, którymi pani Jadwiga rozbroiła jurorów.

Jako kolejny zaprezentował się Michał Szałucho, który manipulował egzotycznymi ostrzami. Dalsze losy Michała zawisły na ostrzu noża, gdy tuż po występie Małgosia Foremniak wyznała Szao, że spodziewała się czegoś bardziej krwistego. Po dłuższym zastanowieniu jurorzy stwierdzili, że dla Michała to jeszcze za wcześnie na finał.

Gdy na scenę wyszedł Marcin Konopacki, Małgosia Foremniak miała lekkie deja vu. Niedługo potem okazało się, że tancerz dobrze zrobił, decydując się na drugie podejście w programie Mam Talent! – przeszedł bowiem do kolejnego etapu.

Następnie zaprezentowali się członkowie kabaretu Krema Szczecin, którzy przedstawili własną wersję Formuły 1. Niestety, pod kartonowym ferrari nie kryło się nic, co zaciekawiłoby jurorów.

Egzotyczna Leila zaprezentowała niezwykły taniec, pełen orientalnych figur i tajemniczych symboli. Kobieta zahipnotyzowała jurorów niczym biblijna Salome króla Heroda, przechodząc do kolejnego etapu.

Wreszcie przyszedł czas na Michała Grobelnego, którego ze słynnym poławiaczem niewieścich serc – Michaelem Buble, łączy nie tylko imię. Szesnastoletni Michał zauroczył jurorów swoim śpiewem. „Niezły z ciebie bajerancik” – powiedziała Agnieszka Chylińska tuż po występie. „Czarujesz, czarujesz kobiety. Mnie już masz!” – dodała. Polski Michael Buble zdobył serce nie tylko Agnieszki Chylińskiej. Kuba Wojewódzki i Małgosia Foremniak również nie mieli wątpliwości, co do jego przyszłości w programie.

Po występie Michała Grobelnego na scenie pojawił się mistrz harmonijki Adam Machalica. „To bardzo niehigieniczny występ” – skomentował Prokop. Jurorki programu były zdezorientowane, ale Kuba Wojewódzki przekonał je, że chłopak ma talent. „Dziewczyny, talent, brawura! Nie ma takich ludzi, energetyczny, przystojny” – wyliczał zalety. Jurorzy byli na „tak” – Adam Machalica przeszedł dalej.

Jako ostatni na wrocławskie przesłuchanie przyszli członkowie Akademii Tańca Szał. Gdy ponad osiemdziesiąt osób wybiegło na scenę, jurorzy otworzyli szeroko oczy. „Coś niesamowitego stało się na tej scenie!” – powiedziała Agnieszka Chylińska do zdyszanych z wysiłku tancerzy. Grupa przeszła do kolejnego etapu programu.

[Plejada.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł