Big Brother, Idol 4

Do kogo należeć będzie lato?

W lutym ruszyła czwarta edycja programu „Idol”. Co sprawia, że program nadal cieszy się popularnością, że ciągle budzi emocje i zdobywa widzów dla swojej telewizji? Oczywiście gwiazdy. Jedną z nich jest Kuba Wojewódzki, który powrócił do jury. Drugą okazał się człowiek, który parę lat temu zabłysnął w innym programie i w innej telewizji. To Piotr Lato – uczestnik pierwszego „Big Brothera”. Telewizja lansuje gwiazdy. Z nikomu nie znanej osoby potrafi stworzyć idola. Ale jednocześnie telewizja gwiazd potrzebuje – bez nich bowiem nie może istnieć. Jednym z kluczowych elementów strategii marketingowej każdej telewizji powinno więc być przyciąganie gwiazd, i to nie tylko tych największych.

W Domu Wielkiego Brata Piotr nie od razu zyskał sympatię współmieszkańców. Polubili go natomiast widzowie i to dzięki nim pozostawał w programie mimo kolejnych nominacji do opuszczenia Domu. Gdy inni uczestnicy zaakceptowali Piotra, z programu usunęła go sama telewizja TVN. To wydarzenie wywołało wówczas prawdziwą burzę i przysporzyło Piotrowi jeszcze więcej popularności. Z sobie tylko wiadomych powodów telewizja TVN, która po zakończeniu pierwszej edycji „Big Brother” zaangażowała wielu uczestników programu do dalszej współpracy („Maraton uśmiechu”, „Kto was tak urządził?”), z talentu Piotra Lato postanowiła nie skorzystać. Lato, który przez dłuższy czas nie pojawiał się w mediach, w przeciwieństwie do innych lokatorów Domu Wielkiego Brata nie zdążył się całkowicie wypalić. Nic więc dziwnego, że gdy pojawił się na eliminacjach do czwartej edycji Idola, telewizja Polsat przyjęła go z otwartymi ramionami. Gdy tylko stanął przed jury, padło przewrotne pytanie: „Która telewizja jest najlepsza?”. Najlepsza telewizja to taka, która umie korzystać z kapitału, jakim są gwiazdy: te znaczące, jak Tomasz Lis i te drobniejsze, jak Piotr Lato. Telewizja, która traci gwiazdy, chyba nie jest najlepsza. Kapitał gwiazdy procentuje w zależności od jej rozmiarów. Piotr Lato stał się pewnego rodzaju atrakcją eliminacji „Idola”, nie był bowiem anonimowy. Rozgorzała nawet dyskusja w Internecie. Część internautów uważała, że Polsat promuje Piotrka kosztem pozostałych uczestników. A przecież Polsat tylko promował swój program. Okazało się, że bohater „Big Brothera” ma również talent muzyczny wystarczający do znalezienia się w finale programu którego czwarta edycja stoi na wyjątkowo wysokim poziomie. Po jednym z występów Piotra pełen uznania Kuba Wojewódzki powiedział: „Słuchajcie, Lato, to lato będzie wasze”. Każdy taki program kreuje jednak swoje własne gwiazdy, a dotychczasowy „wehikuł popularności” nie wytrzymuje konkurencji z prawdziwymi artystami estrady, którzy objawili się w obecnej edycji. Ostatnio więc jury jest dla Piotra coraz bardziej surowe. Nie tylko nie wspiera swojej dotychczasowej gwiazdy, ale wręcz niszczy ją na każdym kroku. Bo oto przez parę miesięcy trwania czwartej edycji wyrosły inne osobowości: Sławek Uniatowski i Maciej Silski. Te gwiazdy święcą dziś dużo jaśniej niż Piotr. Do kogo więc należeć będzie lato? Z pewnością do gwiazd. I do telewizji, która zgromadzi ich najwięcej. Formuła tegorocznej edycji „Idola” rozwinęła się w najmniej oczekiwanym kierunku – w programie wzięły udział osoby o wyjątkowych zdolnościach muzycznych i estradowych, natomiast jury w takich warunkach straciło wiele ze swej dotychczasowej, „sformatowanej” złośliwości. Być może oznacza to zmierzch tej formy rozrywki. Miejmy jednak nadzieję, że formuła kuźni prawdziwych talentów również spodoba się publiczności.

[Katarzyna Opoczka, marketing-news.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł