Bar 4: Złoto dla Zuchwałych

Gulczas rozpina rozporek

Dziś w nocy Mounir i Gulczas siedzieli w przedpokoju i palili papierosy. Nagle Piotr zapytał kolegę:

-Jakiego masz?
-Ja ci nie pokażę – odpowiedział Mounir.

-Masz małego?
-Średniego, ale ja nie pokażę, a wiesz dlaczego, bo ja obrzezany. Ta skóra.

-Tak? – Piotr zapytał z niedowierzaniem.
-No, bo u nas jest tak normalnie.

-Ja myślałem, że tylko Żydzi są obrzezani.
-Nie, Arabowie tak mają, murzyni też. Jak gram tu w piłkę nożną, to faceci pod prysznicem pytają: „Ej co ci jest? Stało ci się coś?”.

-Spale ćmika, pójdziemy do kibla, ja ci pokaże mojego, a ty mi wyjaśnisz co znaczy być obrzezanym, bo nie kumam.
-Nie pokażę ci…. – zaśmiał się Mounir.

-Ja swojego pokaże, a ty mi pokażesz jak to wygląda.
-Normalnie. Ta skóra cofa się do tyłu, a ja jej nie mam.

Po chwili Gulczas wstał z krzesła, stanął naprzeciwko Mounira i rozpiął rozporek…

-To obcinasz, tak? – pytał Piotr.
-Tak, tej skóry nie ma.

-To obcinasz?
-Jak jesteś dzieckiem, to obrzezają.

-Ale to nie jest tak, że żołądź obcinają…
-Nie, nie… – śmiał się Mounir.

-Acha…
-To normalnie zostaje. Jak to by obcięli, to nie żyjesz, to nie masz w ogóle fiut, normalnie. Obrzezanie jest dobre dla higieny. Każdy kraj ma swój obyczaj.

Poprzedni artykułNastępny artykuł