Big Brother

Florek na miejsce Marka Pola?

Gwiazdor „Big Brothera”, a obecnie jeden z najbardziej leniwych posłów SLD, niedawno postanowił wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego i kandydować z listy SLD w Warmińsko-mazurskiem. Teraz zaś zamarzył o tece ministra – informuje dziennik „Fakt”. Z chęcią zostałby następcą Marka Pola. „Jestem merytorycznie przygotowany” – oświadczył Sebastian Florek. Czy poradziłby sobie w Ministerstwie Infrastruktury?

Jeśli nawet przygotowanie Florka nie jest tak duże, gorszym ministrem od Pola nie będzie. A na pewno będzie weselej. Jak wyglądają kompetencje Sebastiana Florka? Skończył Akademię Rolniczo-Techniczną w Olsztynie, ma olbrzymie gospodarstwo. Przechwala się, że jest ono warte 4 miliony złotych. Florek z wielkim zaangażowaniem rozprawia o rzeczach, którymi zajmuje się właśnie minister Marek Pol. „Autostrady? Zbuduję, a pieniądze na budowę znajdę likwidując szarą strefę w sprzedaży paliw” – mówi Florek. „Kolej? Będę dotował” – wylicza. Do tej pory Florek nie dał się poznać jako dobry polityk. Według danych Kancelarii Sejmu od początku kadencji Sebastian stanął na mównicy 12 razy, zgłosił siedem interpelacji, nie zadał żadnych zapytań ani nie wygłosił żadnych oświadczeń. Interpelacje dotyczyły głównie zalesiania i wykorzystania ekologicznych źródeł energii elektrycznej. Florek zasiada w komisjach rolnictwa i rozwoju wsi oraz ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Ale zaczynał od komisji edukacji, nauki i młodzieży, w której, jak przyznał „Gazecie”, nic nie robił, bo się na tych sprawach nie zna. Co miesiąc kosztuje podatników około 13 tysięcy złotych.

Wykształcenie i kariera: wyższe studia rolnicze w Olsztynie, radny w gminie Stawiguda pod Olsztynem, udział w programie „Big Brother”. Jest na szóstym miejscu listy najbogatszych posłów – ma 45-hektarowe gospodarstwo wyceniane na 4 miliony złotych. Mimo to na początku kadencji ścigał go komornik, spłata zaległości wobec ZUS zabrała mu połowę pierwszych pieniędzy zarobionych w Sejmie.

Co chce robić w PE: zająć się rolnictwem i ochroną środowiska, głównie odnawialnymi źródłami energii.

Znajomość języków: angielski i niemiecki.

Postawa etyczna: Florek, zwany w „Big Brotherze” „Liskiem”, ujawnił, że jego kolega z programu złamał jedną z podstawowych reguł: powiedział mu, na kogo głosował. Ten donos spowodował, że kolega wyleciał z reality show. Ale Florek powiedział o tym w momencie, gdy sam odpadł z programu.

Aktywność: w Sejmie się nie przepracowuje. Od początku kadencji 12 wypowiedzi, z czego pięć o krajowym programie zwiększenia lesistości. Zgłosił 7 interpelacji. Żadnych pytań, żadnych oświadczeń. Zaczynał od komisji edukacji, nauki i młodzieży, jest członkiem komisji rolnictwa i komisji ochrony środowiska.

Umiejętność negocjowania w kuluarach: albo nie ma takich zdolności, albo potrafi być niewidoczny.

Szanse na kompromitację: niewielkie, o ile jego aktywność będzie taka jak do tej pory.

Złota myśl: „Poważnie myślę o karierze politycznej. Nie po to idzie się do Big Brothera, żeby poprzestać na stanowisku wójta” – mówił „Expressowi Bydgoskiemu” po opuszczeniu Domu Wielkiego Brata.

[PAP / Fakt / Gazeta Wyborcza]

Poprzedni artykułNastępny artykuł