Jestem jaki jestem

Wiśniewski pozbył się psa

Michał Wiśniewski, lider „Ich Troje” twierdził, że kocha nad życie swoją bernardynkę Lavię. Kiedy wyłączono kamery, wyrzucił suczkę z domu. Psa wywieziono na wieś do znajomych – informuje „Super Expres”. Lavia do domu Wiśniewskiego trafiła jako parotygodniowe szczenię. Miał być to prezent dla żony Marty, ale również niespełnione marzenie Michała. Piosenkarz pojechał do prywatnej hodowli i spośród paru szczeniaków wybrał właśnie ją. Kudłatą, trzykolorową kulkę. Radość w domu Wiśniewskich była ogromna. Pocieszna sunia rozkochała w sobie domowników i telewidzów. Kibicowali jej, kiedy ślizgała się na kafelkach. Martwili, kiedy przychodził weterynarz. Michał był w niej zakochany, a suce było wolno prawie wszystko. Redakcja „Super Expressu” postanowiła sprawdzić, co słychać u Lavii po programie. „Jaki pies? Przecież Michał nie ma psa” – powiedział Maciej Durczak, menedżer Ich Troje. Kiedy reporterzy wyjaśnili o jakiego psa chodzi, usłyszeli od Durczaka: „To był pies do programu”. „Michał nie ma warunków na utrzymanie tak dużego psa” – dodaje Magda Czerwiec, asystentka Wiśniewskiego. „Ja nie mam psa i temat uważam za zamknięty” – przekazał Wiśniewski za pośrednictwem swojej asystentki. Usuwając Lavię z domu Wiśniewski „pokazał swoją prawdziwą twarz”.

Poprzedni artykułNastępny artykuł