Po ujawnieniu, że wśród uczestników szóstej edycji „Tańca z Gwiazdami” pojawi się Isis Gee, w internecie zawrzało – nikt bowiem nie wie, kim jest rzekoma gwiazda.
O Isis wiadomo tylko tyle, że jest wschodzącą piosenkarką i ma polskie korzenie, choć w jej żyłach płynie też krew amerykańska i egipska. Tymczasem już teraz poważnie zakwestionowano jej międzynarodową karierę. W internecie – będącym największym źródłem informacji – nie można bowiem znaleźć żadnych informacji o Isis. Wszystkie strony jakie są jej poświęcone zostały utworzone w ostatnich dniach, a jej oficjalna anglojęzyczna witryna internetowa zawiera błąd, który może świadczyć, że tworzono ją… w Polsce. W menu głównym widnieje bowiem napis: „dyscography” zamiast „discography”. Okazuje się także, że strona Isis została zarejestrowana… w polskiej firmie hostingowej. Internauci zaczęli ponadto kwestionować płeć bohaterki zamieszania.
Pojawiły się opinie, że jest to mężczyzna, który przeszedł operację zmiany płci. Jakby nie było, prawdziwe oblicze Isis Gee z całą pewnością nie jest prawdziwe. Aby się o tym przekonać, wystarczy porównać zmodyfikowane komputerowo zdjęcia pochodzące z jej płyty oraz zdjęcia faktyczne, które prezentujemy obok. Te i inne podejrzenia sprawiają, że Isis Gee już teraz została pozbawiona statusu gwiazdy. Mówi się, że Isis ma służyć wyłącznie wzbudzeniu zainteresowania ostatnią edycją „Tańca z Gwiazdami”.
