Bar 3: Bez Granic

Paweł materiałem doświadczalnym

We wtorek Paweł musiał pożegnać się ze swoją dziewczyną – Edytą, która przyjechała do niego w dniu swoich urodzin. W sumie podróż zajęła jej 13 godzin, ale czekała na nich masa niespodzianek – uroczysta kolacja i pobyt w hotelu. Tego dnia barmanów odwiedzili fryzjerzy i charakteryzatorzy. Pojawiła się także dziennikarka, by przeprowadzić wywiady z uczestnikami. Później przyszedł czas na sesję zdjęciową dla „Na żywo”. Paweł rozmawiał z Edytą na temat survivalu. Okazało się bowiem, że w poniedziałek Gerard opowiadał dziewczynom, iż Paweł sabotował. Teraz chłopak mówił, że nie podoba mu się, iż jeden z inspektorów swoją wypowiedzią psuje mu opinię. Paweł ma zamiar wyjaśnić tą sprawę, najprawdopodobniej w programie na żywo.

Po południu do pracy udała się drużyna czerwonych. Z późniejszej rozmowy Leszka z Krzyśkiem Kusikiem i Edytą, wyszła na jaw kolejna manipulacja realizatorów. Wynikało z niej, że rezygnacja Pawła z udziału w survivalu była ustalona, jednak ostatecznie inspektorzy oszukali go i nie ujawnili faktycznego przebiegu wydarzeń. Krzysiek podczas pobytu na poligonie usłyszał końcówkę wypowiedzi inspektora Gerarda skierowanej do Pawła. „Zrobimy sabotaż i zobaczymy na końcu jaka będzie reakcja chłopaków. Powiemy później, że to był fałsz” – przytoczył usłyszane słowa Kusik. „A na koniec tłumaczeń nie było. To nie jest tak, że Paweł zrezygnował. Muszę się za nim wstawić, bo on sam nie da rady tego wytłumaczyć i udowodnić” – stwierdził Krzysiek. „On się teraz z tym fatalnie czuje. Nie chciałabym być na jego miejscu. Paweł posłużył im jako materiał doświadczalny i temat do programu” – powiedziała Edyta. Po północy powróciła z pracy drużyna czerwonych. Agnieszka Tomala rozmawiała z „Frytką” o Amandzie. „Brat i siostra. Tak pustą zabawę wymyślili. Czy myślą, że tym sposobem zostaną do końca?” – mówiła Tomala. Obie panie stwierdziły, że Maciek jest pod dużym wpływem Amandy. „To jest syndrom Manueli. Ona potrzebuje akceptacji wśród mężczyzn. Jest strasznie zaborcza” – powiedziała „Frytka”. „Amanda mówi wiele nieprawdziwych historii. Jest dzieckiem, które bajki opowiada” – dodała po chwili. „Tak. Brat i siostra z Maćkiem, mąż i żona z Leszkiem. Obrabia dupę, a potem pyta: Agniesiu, jak w tym CKMie. Taka fałszywa. A jak jej coś powiesz to udaje, że nie słyszy” – podsumowała Agnieszka Tomala. „Frytka” opowiedziała, że dzisiaj usiadła na miejscu, na którym wcześniej siedziała Amanda, a po jej powrocie usłyszała od niej uwagę, że to krzesło było wcześniej zajęte. „Co za różnica kto gdzie siedział?” – zastanawiała się Aga. „Powiedziałam jej: tą swoją wielką dupą zawsze musisz wszędzie usiąść” – mówiła o dziecinnym zachowaniu Amandy. Tego dnia Amanda wpadła na „genialny” pomysł: „Wiecie jak to powinno być? My mieszkamy tutaj trzy miesiące i po trzech miesiącach każdy dostaje plusa i minusa i wyłania się zwycięzca”. Czyżby nie zdawała sobie sprawy, że taki program nie przyciągnąłby uwagi widzów? Edyta zdradziła, że mężczyzna z którym wychowuje swojego syna nie jest jego biologicznym ojcem. Pierwszy mąż Edyty również ożenił się ponownie i ma dziecko. W nocy Agnieszka Frykowska narzekała na swoje kłopoty z zaśnięciem: „Nie mogę spać. Jak mnie jutro ludzie zobaczą… wyglądam jak żaba. Niedługo zacznę kumać!” – mówiła „Frytka” rozbawiając grupę. Później koleżanki poinformowały ją, że ma pozdrowienia od swojego fana, który tego dnia odwiedził „Bar”. „Boże, dlaczego ja zawszę muszę trafiać na psychopatów. Czy ja sama jestem taka pojebana?” – żartowała.

Poprzedni artykułNastępny artykuł