Wieczorem, 23 lipca grupa polskich artystów na czele z redaktorem naczelnym miesięcznika ZPB „Magazyn Polski” – Igorem Balcerem, została aresztowana. Władze białoruskie informują, iz głównym powodem zatrzymania była nielegalna agitacja środowisk akademickich przez Polaków. Łącznie zostało zatrzymanych 12 osób.
Wiadomo, że wśród zatrzymanych artystów są między innymi: Agata Buzek, Robert Leszczyński, Lech Janerka, Tomek Makowiecki (uczestnik programu „Idol”), a także Kamil Bulonis (uczestnik programu „Bar 5: VIP”). Szefowa Związku Polaków na Białorusi (ZPB) – Angelika Borys, najprawdopodobniej również została zatrzymana.
Robert Leszczyński, Kamil Bulonis i Agata Buzek od dawna byli pod lupą białoruskich władz. W ubiegłym roku Agacie Buzek uniemożliwiono wjazd do kraju ze względu na osobę jej ojca – byłego premiera, a obecnie posła PE Jerzego Buzka. Nieoficjalnie przyczyną zatrzymania powyższej trójki jest uniemożliwienie im wzięcia udziału w planowanym na niedziele Marszu Tolerancji. Manifestacja białoruskich artystów, dziennikarzy i opozycji ma odbyć się w Mińsku.
Wedle władz białoruskich, Borys została aresztowana za chuligaństwo. Zarówno szefowa Szefowa Związku Polaków na Białorusi, jak i redaktor Bancer odpowiedzą z kolei za… przeklinanie. Dziennikarz zatrzymany został po tym, jak przeklął na ulicy, natomiast działaczka miała przeklinać na komisariacie. Obojgu grozi 80 dni więzienia.
Do zajścia odniosło się polskie MSZ. Komunikat dotyczący aresztowania polskich artystów brzmi następująco:
”Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP wyraża zaniepokojenie i protestuje z powodu bezprawnego zatrzymania dziś w godzinach wieczornych polskich obywateli i działaczy polonijnych na Białorusi. Działania władz Białorusi nie świadczą o chęci utrzymywania dobrosąsiedzkich stosunków z Polską”
Sprawą obiecał się zająć minister Radosław Sikorski. Premier Jerzy Buzek apeluje do społeczności europejskiej: „Solidaryzując się z Białoruską Deklaracją Wolności, podpisuję ją w imieniu redakcji i apeluję do wszystkich, którzy rozumieją znaczenie niepodległej Białorusi dla Europy i sprawy polskiej, o złożenie podpisów w celu uwolnienia polskich artystów. Mówię to jako były premier RP a także jako ojciec, którego córka walcząc w słusznej sprawie trafiła do więzienia. Całe moje pokolenie walczyło o demokrację w Polsce. Teraz przyszedł czas by walczyć o demokrację białoruską”.
„Czekamy na oficjalny komentarz strony białoruskiej. Jeśli w przeciągu doby nie otrzymamy wyjaśnień, będziemy zmuszeni wystąpić do PE o pomoc. Nieoficjalne doniesienia wskazują, że cztery z zatrzymanych osób trafiły do szpitala. Nie wiemy na razie nic więcej” – mówi podsekretarz stanu MSZ.
[Rzeczpospolita, WP.pl / Gay.pl]