Kuba Wojewódzki nie widzi powodu, aby przepraszać za swój występ w finale „Światowego Idola”. Niedawno przeprosin w tej sprawie domagał się od niego… dziennik „Fakt”. Polski juror twierdzi, że zaproponowano mu udział w jednej z zagranicznych edycji programu, a angielskiego jurora Simona Cowella, który nazwał go „kretynem z Polski”, określa mianem „narcyza turbo”.
