
Od pewnego czasu najbardziej skrywaną tajemnicą Agnieszki F. jest fakt, że policja podejrzewa ją o wyłudzenie 30 tys. zł. kredytu z PKO BP. Zdaniem śledczych posłużyła się sfałszowanym zaświadczeniem o zatrudnieniu i zarobkach. „Rozpuściłam wici po mieście, że potrzebuję kasy” – rozbrajająco tłumaczyła badającym sprawę policjantom. Z pomocą przyszedł jej 29-letni Robert K. ps. Kwiatek, pracownik jednego z oddziałów PKO BP. Przyjął wniosek Agnieszki o kredyt na 30 tys. zł i rozpatrzył go pozytywnie. Czytaj