Wypadek Krzysztofa Ibisza

W sobotnie popołudnie we wsi Kolonia Sucha koło Białobrzegów doszło do wypadku, w którym uczestniczył znany prezenter Krzysztof Ibisz. Około godziny 14:30 gwiazdor Polsatu jechał swoją hondą wraz z matką. W Kolonii Suchej z przeciwległego pasa nagle wyjechał z dużą prędkością volkswagen passat. Prawdopodobnie kierowca wyprzedzał na trzeciego. Ibisz nie miał już żadnych szans na uniknięcie kolizji, choć próbował hamować. Doszło do czołowego zderzenia. Auta zostały doszczętnie rozbite. Czytaj

Ibisz znów do wzięcia

Zakończyła się sprawa rozwodowa Anny i Krzysztofa Ibiszów. Decyzją warszawskiego sądu popularna para przestała być małżeństwem. Małżonkowie rozwiedli się bez awantur i oboje zachowali pełne prawa rodzicielskie do 3-letniego syna Maksymiliana. Mieszkają oddzielnie. Podobno żadne z nich nie jest z nikim związane. Informację o zakończeniu rozwodu potwierdził 39-letni Krzysztof Ibisz. Nie opowiada o szczegółach rozstania. Ibiszowie pobrali się we wrześniu 1998 roku. Ślub odbył się z wielką pompą i był – niemal jak reality show, transmitowany przez TVN. Od co najmniej roku związek Ibiszów rozpadał się. Annę pochłonęła bez reszty nowa funkcja – redaktora naczelnego dwóch kolorowych pism dla kobiet. Krzysztof większość czasu spędzał z dala od żony – we Wrocławiu, prowadząc reality show „Bar 3: bez granic”, „Rosyjską ruletkę” oraz „Awanturę o kasę”. Jakby tego było mało, od marca zgodził się prowadzić także czwartą edycję „Baru”, co dostarczy mu kolejnej porcji pracy.

Koniec małżeństwa Krzysztofa Ibisza?

Żona 38-letniego Krzysztofa Ibisza postawiła mężowi ultimatum: albo mieszkamy razem, albo rozwód. Mówi się, że oboje są już po pierwszej sprawie rozwodowej. Krzysztofowi – przystojnemu prezenterowi, wielbicielek nie brakuje. Ibisz jednak dba o pozory. Jedynym miejscem, w którym można go spotkać we Wrocławiu, jest fitness club. Gwiazda ma wynajęty apartament w ekskluzywnej dzielnicy. Przyczyną rozwodu jest prawdopodobnie nieobecność Krzysztofa w domu. W ciągu ostatniego roku spędził we Wrocławiu aż 7 miesięcy prowadząc reality show „Bar 3: bez granic”, „Rosyjską ruletkę” oraz „Awanturę o kasę”. Jakby tego było mało, od marca zgodził się prowadzić także czwartą edycję „Baru”, co dostarczy mu kolejnej porcji pracy. Plotkuje się, że 29-letnia Anna Ibisz wynajęła prawników. Adwokat Krystyna Pociej-Gościmska ucina pytania o rozwód: „Nie potwierdzam, nie zaprzeczam”. Pojawiło się pytanie: czy Polsat będzie transmitował rozwód Ibiszów, podobnie jak TVN emitowała ich ślub? „Kiedy Anna i Krzysztof Ibiszowie brali ślub, stacja TVN była jeszcze młoda i chciała na starcie pokazać szczęście swojej największej gwiazdy. Natomiast relacji z rozwodu sobie nie wyobrażam” – mówi Bogusław Chrabota, redaktor naczelny i dyrektor „Polsatu”.

[Super Express]

Grzesiek i Iza o swoim ślubie

Krążą legendy o tym, że twórcy „Baru” już od samego początku chcieli, by między Izą i Grześkiem coś zaiskrzyło. I wszelkimi metodami popychali tę parę ku sobie. Stosowali triki psychologiczne, z których uczestnicy nie zdawali sobie sprawy. Grzegorz i jego żona Iza poznali się podczas programu „Bar” i w tym programie uprawiali seks przed kamerami. Również przed kamerami Grzegorz poprosił o rękę Izy, przed kamerami ona zaręczyny przyjęła i przed kamerami wzięli ślub. Czy wszystko to zrobili z własnej woli? A może wszystko wymyślili producenci programu? Czytaj

Życie po „Barze”

Eric nadal mieszka w Chocianowie, Dobrusia promuje napoje, a Ewelina walczy z depresją. Większość uczestników dwóch edycji „Baru” wciąż łudzi się jednak, że zrobi karierę. Ci, którzy zgłosili się do udziału w polsatowskim „Barze” z nadzieją zrobienia błyskotliwej kariery, chcąc nie chcąc musieli obejść się smakiem. Udało się jedynie tym, którzy liczyli bardziej na dobrą zabawę niż na sukces. – Opisywanie, jakie to kariery robimy, w jakie luksusy opływamy i jak to jeździmy na weekend na Seszele, jest totalną bzdurą – mówi Eric Alira, zwycięzca drugiej edycji „Baru”. Czytaj

Grzesiek z wizytą u barmanów

W środę barmanów odwiedził Grzesiek Markocki – uczestnik pierwszej edycji „Baru”. Celem wizyty było przygotowanie uczestników do wieczornej imprezy karaoke. Każdy miał za zadanie zaśpiewać przynajmniej jedną piosenkę. Jedynie Krzysiek Zaręba nie był zainteresowany – siedział na powietrzu, czytał i notował. Barmani rozpoczęli próby śpiewu i dobór repertuaru. Najaktywniej ćwiczyła Agnieszka Frykowska – wybrała dla siebie najlepszą piosenkę, chciała bowiem mieć utwór w najdogodniejszej tonacji i z dobrym tekstem. Drużyna żółtych ostatnio coraz częściej narzeka na dyktatorskie zapędy Leszka. Narósł konflikt pomiędzy nim, a Agnieszką Tomalą. Wieczorem przyszedł czas by udać się do Baru. Wszyscy po kolei śpiewali swoje piosenki. Edytę odwiedziły koleżanki. Dziewczyna pytała je, jak uczestnicy są pokazywani w telewizji. Na koniec dodała, że ma zamiar zrezygnować z udziału w reality show, bowiem bardzo tęskni za rodziną. Tego dnia w „Barze” pracowała drużyna Żółtych. – Nie czuję rąk i nóg. Jakiś koleś się rozebrał przed Agnieszką (Tomalą), a Leszkowi jakaś panna chciała „laskę zrobić”. Ale były jaja. Byłam w szoku, ona go prawie zerżnęła na blacie! – opowiedziała „Frytka” po powrocie z pracy.

Z „Baru” do VIVA Polska

Emilia Piotrowska, znana z pierwszej edycji reality show „Bar” została nową prezenterką programu „Club Rotation”, w telewizji VIVA Polska. Emilia swoją energię pożytkuje na imprezy, dużo czasu spędza na rozmowach przez telefon oraz na odsypianiu nocnych wypadów. Uwielbia muzykę, taniec i podróże, więc praca w „Club Rotation” umożliwia jej połączenie tych wszystkich pasji. Natomiast za nic w świecie nie dałaby namówić się na obieranie ziemniaków, chyba, że w zamian za to zaproponowano by jej przejażdżkę kabrioletem. Teraz Emilia będzie zabierać widzów w podróż po najlepszych klubach – właśnie tak przedstawia swoją nową prezenterkę stacja telewizyjna VIVA Polska.

Na gapę do raju

Spadające gwiazdy, które nie trafiły w swój czas. Rozbłysły w TV i zaraz zgasły, bo dziś już nie ma pogody dla takich karier. Idolem naszej epoki staje się człowiek, który całymi latami układa kolejne warstwy cegieł, wznosząc gmach swojego sukcesu (…). Skończyło się polskie Klondike. Nasz kraj po blisko 15 latach przemian znalazł się w tym samym miejscu co USA 113 lat wcześniej, gdy Biuro Cenzusu ogłosiło koniec kolonizacji Dzikiego Zachodu. Nie ma już dziewiczych terenów do zdobycia. Droga do stanowisk, zaszczytów i pieniędzy jest teraz rozpisana na lata systematycznej pracy i mozołu. Zbigniew Kempiński, dyrektor personalny sieci komórkowej Era, mówi, że na początku lat 90. od kwalifikacji bardziej liczył się szybki refleks. Ale to już przeszłość. Czytaj

Barman na gazie

Grzegorz Markocki, showman z pierwszej edycji „Baru”, spowodował po pijaku kolizję w centrum Wrocławia. Policja zabrała mu prawo jazdy. Markocki stanie za jazdę „na gazie” przed sądem. Grozi mu nawet do 2 lat więzienia.

Plac Bema. Jedno z głównych skrzyżowań we Wrocławiu. Godzina 2:50. Środek nocy. Żółty Seat Cordoba wymusza pierwszeństwo przejazdu i zderza się z Volkswagenem Golfem. Za kółkiem Seata siedzi Grzegorz Markocki. Obok jego żona, z którą wziął ślub podczas programu „Bar” – Iza. Grześ spowodował kolizję żółtym Seatem, który dostał razem ze swoją żoną w prezencie ślubnym od „Polsatu”. Auto jest lekko rozbite. Iza i Grześ wracali do domu. Mieszkają niedaleko, na wrocławskim Śródmieściu. Zdarzenie miało miejsce kilkaset metrów od ich domu. Czytaj

Grzegorz i Iza: „Zaczęliśmy inne życie”

Grześ i Iza, najpopularniejsza para w programie „Bar”, prowadzi normalne życie. Po wyjściu z „Baru” gotują razem domowe obiadki, kupili mieszkanie we Wrocławiu i… wcale nie zamierzają się rozwodzić! Wrocławskie śródmieście. Iza i Grześ zapraszają nas do wynajmowanej kawalerki. – Już niedługo przeprowadzamy się do naszego własnego mieszkania. Nie jest jakieś wielgachne. 40 metrów. Pokój z dużą kuchnią. – Najważniejsze jednak, że jest nasze. Własne – cieszy się Grzegorz. Czule obejmuje Izę. Za miesiąc przeprowadzka. – Mieszkanie kupili nam moi rodzice. Pomógł też brat – mówi Grzegorz. – No i musieliśmy wziąć mały kredyt – dodaje Iza. Oboje są przez cały czas zaganiani. W rozjazdach. On: prowadzi program muzyczny „Hitmania” w Polsacie, wydał też płytę. Ona: jest choreografem, chce założyć zespół taneczny. – Zawsze znajdujemy jednak dla siebie czas. Kochamy się i jesteśmy dla siebie najważniejsi – mówią zgodnym chórem. Czytaj