W sobotę wieczorem widzowie obejrzeli kolejny etap programu „The Voice of Poland” – nokaut, w trakcie którego wyeliminowanych zostało aż 16 uczestników show.
Po trzech tygodniach bitew jurorzy Justyna Steczkowska, Maria Sadowska, Marek Piekarczyk oraz Tomson i Baron mieli w swoich drużynach po ośmiu podopiecznych. Do odcinków „live” mogli zabrać tylko połowę z nich i stanęli przed trudnym wyborem.
Na początek usłyszeliśmy intensywną wersję utworu „Higher ground” Stevie Wondera, wykonaną przez Marię Sadowską oraz Tomsona i Barona.
Jako pierwsi o składzie swojego finałowego teamu decydowali Tomson i Baron. Wojciech Baranowski i Paulina Romaniuk zostali wykluczeni z tego stresującego etapu i zapewnili sobie udział w odcinkach na żywo. Pozostali uczestnicy podzieleni zostali na dwie trójki. W pierwszej z nich znaleźli się Ela Nagel, Maja Gawłowska i Klaudia Baca, a w drugiej Monika Kręt, Kamil Bijoś i Michał Chmielewski.
Na początek zaśpiewała grupa żeńska. Zaczęła Ela Nagel z utworem „Szare miraże” w wersji elektronicznej. Kolejna była Maja Gawłowska ze znacznie spokojniejszym „Wildest Moments” Jessie Ware. Podczas tego wykonania Justyna Steczkowska była bliska łez. Pierwszą serię zakończyła Klaudia Baca z utworem „Nigdy więcej nie tańcz ze mną”. Nie obyło się bez wpadek, Klaudia lekko pospieszyła się z wejściem w utwór.
– Moje serce krwawiło, gdy musiałam Cię oddać – mówiła Justyna po występie Mai Gawłowskiej. Marek i Maria także obstawiali Maję. Tomson i Baron posłuchali swoich kolegów i postawili na utalentowaną 17-latkę, która zdeklasowała konkurencję.
Drugą serię występów od hitu Adele rozpoczęła Monika Kręt, znana także jako najseksowniejsza polska przedszkolanka. Kamil Bijoś postawił na utwór „1000 metrów nad ziemią” z repertuaru Mroza. Po jego występie nie było widać śladu tremy. Z kolei Michał Chmielewski zaśpiewał jeden z przebojów ostatnich miesięcy – utwór „Radioactive” grupy Imagine Dragons.
Tomson i Baron byli zachwyceni poziomem wykonań i z trudem dokonywali wyboru. Padło na rewelacyjnego Kamila Bijosia, nazwanego przez Tomsona nową jakością.
Jako druga swoją finałową drużynę formowała Justyna Steczkowska. Pani Profesor ocaliła od nokautu Michała Rudasia i Kasię Sawczuk. Pierwszą trójkę Justyny stworzyli Sławek Ramian, Kacper Leśniewski i Artur Kryvych. Do drugiej trafili Aleksandra Zachariasz, Michał Szyc i Milena Kołodziejczyk.
Jako pierwszy wystąpił Sławek Ramian, który wcześniej w bitwie miał walczyć ze zmarłą Kasią Markiewicz. Tuż po nim zaprezentował się Kacper Leśniewski, który zaśpiewał utwór „Hey Ho” grupy The Lumineers. Nie był to zbyt udany występ. Ostatni wystąpił Artur Kryvych, który zaprezentował utwór „Trouble” Coldplay. Justyna nie miała łatwej decyzji, gdyż każdy z trenerów wskazał na innego uczestnika. Do kolejnego etapu przeszedł Artur.
Jako pierwsza z drugiej grupy wystąpiła Aleksandra Zachariasz, która zaśpiewała numer „Troublemaker”. Następnie zaprezentował się Michał Szyc z utworem „Chodź, przytul, przebacz” Andrzeja Piasecznego. Na koniec zaśpiewała Milena Kołodziejczyk, nazywająca siebie czasem kobietą-pandą. Jej wykonanie można zaliczyć do najlepszych momentów tego wieczoru. Justynę zachwycił jednak występ Michała i to on przeszedł do kolejnego etapu.
Po Justynie przyszła pora na Marka. Najdziksza gwiazda jego drużyny – Dominika Kobiałka – jako pierwsza dostała bilet do kolejnego etapu. Chwilę później dołączyła do niej Justyna Kunysz. Reszta musiała stawić czoła nokautowi. Dorota Kuziela, Michał Karpacki i Jerzy Sykut zmierzyli się jako pierwsi. Zaczęła Dorota Kuziela z utworem „Son of a Preacher Man”, podczas którego Maria Sadowska aż wstała. Michał Karpacki zaśpiewał z kolei „A Song For You” Raya Charlesa. Po występie na scenie wyznał miłość swojej ukochanej. Pierwszą serię występów zakończył Jerzy Sykut z klasykiem zespołu Rotary „Na jednej z dzikich plaż”. Markowi najbardziej spodobał się występ Michała.
Marcin Nawrocki, Michał Kluska i Aleksandra Węglewicz zmierzyli się jako drudzy. Rozpoczął Michał Nawrocki z „Czerwonym jak cegła”. Tak energetycznego występu w programie dawno nie było. Kolejny zaprezentował się Michał Kluska, który wybrał utwór „Drzwi” grupy O.N.A. Natomiast Aleksandra Węglewicz zrezygnowała z rockowego repertuaru na rzecz utworu „Irreplaceable” Beyonce. Tym razem serce Marka zdobyła Aleksandra Węglewicz.
Jako ostatnia swoją drużynę skompletowała Maria Sadowska. Poza kolejką do etapu odcinków na żywo dostali się Sandra Mika i Juan Carlos. Piotr Kowalczyk, Krzysztof Krysiński, Monika Pilarczyk weszli w skład pierwszej trójki Marii.
Piotr Kowalczyk miał trudne zadanie – wybrał utwór „Aleja gwiazd” Zdzisławy Sośnickiej. Niestety początkowo nie poradził sobie ze stresem i zapomniał tekstu. Natomiast w drugiej części występu pokazał prawdziwą klasę. Następny zaprezentował się Krzysztof. Zaśpiewał utwór „Wherever You Will Go”, który wykonał z rockowym pazurem. Jako ostatnia zaśpiewała „skradziona” Markowi Monika Pilarczyk, z której występem nikt nie mógł się równać. Jej wykonanie „Just a Girl” potwierdziło, że potężne rockowe wersje popowych przebojów w programie wypadają najlepiej. Decyzja Marii mogła być tylko jedna – dalej przeszła Monika.
Karo Su, Katarzyna Kołodziejczyk, Marta Dryl zaprezentowali się podczas ostatniego pojedynku. Karo Su uwagę zwracała nie tylko wykonaniem ale i strojem – takiego dekoltu w programie nie miał jeszcze chyba nikt. Nie była to jednak zasłona dymna, jej wykonanie „Melodii ulotnej” Meli Koteluk warte było finału. Następna na scenie pojawiła się Katarzyna Kołodziejczyk. Za sprawą utworu „Pamiętasz, była Jesień” nagle zrobiło się bardzo spokojnie. Ostatnią serię występów zamknęła Marta Dryl i utwór „Next to Me” z repertuaru Emeli Sande.
Maria nie potrafiła podjąć decyzji i przedłużała ogłoszenie zwycięzcy do ostatniej chwili. Ostatecznie zaskoczyła wszystkich i wybrała Martę.
Po skończonych bitwach i nokaucie w przyszłym tygodniu rozpocznie się emisja odcinków show na żywo.
Jak oceniacie selekcję uczestników „The Voice Of Poland”? Czy wybory jurorów były Waszym zdaniem sprawiedliwe?
[Interia.pl/Onet.pl]