Tylko Muzyka 05

„Tylko Muzyka 5” – odcinek 6: ostatnia relacja z castingu

Jurorzy programu Tylko Muzyka | fot. Polsat

Za nami ostatnia relacja z castingów do piątej edycji „Tylko Muzyka”. Kto najbardziej urzekł czwórkę jurorów?

Jurorzy programu Tylko Muzyka | fot. Polsat
Jurorzy programu Tylko Muzyka | fot. Polsat

Pochodzący z Nowego Sącza zespół Lachers udanie łączy lachowską muzykę tradycyjną z rockiem. W programie septet zaprezentował tradycyjny utwór ludowy „Kozali mi orać”. – Można dać sąsiadom nieźle popalić – tak na propozycję grupy Lachersi zareagowała Elżbieta Zapendowska. – Super wszystko wymyślone, a pan ma wokal jak dzwon – ocenił Adam Sztaba, a Lachersi jako pierwsi zgarnęli komplet głosów na „tak”.

Katarzyna Kalinowska również przekonała całe jury, choć 15-latka usłyszała kilka uwag na swój temat. Adam Sztaba nie był w pełni przekonany jej wykonaniem „Oh! Darling” The Beatles, a Ela Zapendowska uznała, że było to „poprawne”. – Masz coś unikalnego, absolutnie nadzwyczajny głos – zdecydowanie pochwaliła nastolatkę z Warszawy „Kora”.

Również ze stolicy pochodzi aż ośmioosobowy zespół One. Łączący pokolenia (17-letni gitarzysta i mogący być jego ojcem wokalista) hardrockowy skład przedstawił autorski utwór „Innocent Romantics”. Jurorzy szczególnie chwalili rasowego wokalistę.

Całkiem odmienną propozycję muzyczną przygotował Hubert „Czu” Fukowski ze swoim składem. 23-letni hiphopowiec ze Stargardu Szczecińskiego znany jest z ekipy Sha i Czu. W programie usłyszeliśmy autorski numer „Patrz na mnie”. – Chyba nie zrozumiałam żadnego słowa, ale widziałam, że byłeś zaangażowany. Chciałabym więcej mięsa i krwi – zaapelowała „Kora”. – Fajny bit, refren odpowiednio bujał – dodał Wojtek „Łozo” Łozowski, a Adam Sztaba pochwalił włączenie żywych instrumentów (raperowi towarzyszyli muzycy).

Industrialno-taneczna Desdemona na scenie działa od połowy lat 90. Grupa ma w dorobku cztery płyty (ostatnia to „Endorphins” z 2012 r.), a od pięciu lat za mikrofonem stoi Agnieszka Leśna. To właśnie przede wszystkim ona zebrała pochwały od jurorów. – Twój wokal się znakomicie w tym odnalazł – komplementował Adam Sztaba.

– Muzycznie świetnie, ma to moc i to pod każdym względem – tak Kora oceniła utwór „Bring in All”.

Imponującym doświadczeniem mogą się też pochwalić muzycy debiutującego zespołu MoMo. Na jego czele stoją Anna Ołdak (wokal) i Michał Marecki (klawiszowiec T.Love), a towarzyszą im: gitarzysta Jacek Perkowski (eks-T.Love, De Mono, Kobranocka), basista Jacek Szafraniec (Muniek) i perkusista Tomasz Waldowski (KlezmaFour, Chłopcy Kontra Basia, Iwona, R.U.T.A., DagaDana). – Instrumentaliści-wyjadacze, cały projekt bardzo mi się podoba – pod opinią Adama Sztaba zgodnie podpisali się pozostali jurorzy. Ela Zapendowska zwróciła uwagę, że Anna Ołdak była zestresowana i zaapelowała do wokalistki o więcej odwagi. W „Must be the Music” grupa MoMo wykonała piosenkę „Królowa Śniegu”, która trafi na debiutancką płytę warszawiaków. Twórczość formacji określana jest mianem alternatywnego popu, a teksty dla MoMo piszą m.in. Anna Saraniecka (stała współpracowniczka Renaty Przemyk), Radosław Łukasiewicz (gitarzysta Pustek) czy Bogdan Loebl (współtwórca przebojów Tadeusza Nalepy).

Na cztery głosy na „tak” zasłużyła też grająca ska grupa The Stylacja z Łodzi (własny numer „Sarajevo”). – Dźwięki śmieszne, ciekawe. Ja czegoś takiego nie trawię, ale myślę, że to się może podobać – podsumowała „Kora”. – Bardzo mi się podobała warstwa tekstowa. Lubię takich świrów – dodała Ela Zapendowska.

Szansę na awans do półfinałów (w postaci trzech głosów na „tak”) otrzymali hardrockowy zespół Alex Lis z Poznania („Whole Lotta Love” Led Zeppelin połączone z „Holy Diver” z repertuaru Dio), elektroniczno-dubstepowy Marcin „PCTV” Płatek z własnym utworem „Karmel”, 12-letnia dziewczyna z gitarą Sara Motlik („Knockin’ On Heaven’s Door” Boba Dylana), LikeIt z rockową wersją „Man Down” Rihanny i 22-letni Sebastian Olszanowski śpiewający „Break On Through (To The Other Side)” The Doors.

[Interia.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł