Dzisiejszego wieczora odbył pierwszy półfinał „Tylko Muzyka 4”. Dwóch finalistów wskazali swoimi głosami telewidzowie.
Niemal wszyscy półfinaliści dostali komplet głosów na „tak” od jurorów, ale na tym etapie decydują już widzowie. To za ich sprawą do finału awansowali 13-letni gitarzysta Maciej Krystkowiak i były żołnierz zawodowy Przemysław Radziszewski.
Pierwszy półfinał na żywo rozpoczęła grupa All Sounds Allowed. Ekipa z Wrocławia wykorzystuje w swojej muzyce rzeczy znalezione na złomowisku. Piły tarczowe i stare beczki w połączeniu z samplami i zimnym wokalem (a nawet młotem pneumatycznym) przywołują brzmieniowo mocno industrialne początki Depeche Mode. – Ja was uwielbiam, performance na wysokim, światowym poziomie i chciałabym, żebyście byli finalistami. To było coś fantastycznego – zachwycała się „Kora”.
Innego rodzaju wzruszenia dostarczył Przemysław Radziszewski. Śpiewający operowym głosem były zawodowy żołnierz jest jednym z zaskoczeniem wokalnych tej edycji. Tym razem usłyszeliśmy „Time to Say Goodbye” Andrei Bocelliego. – Jest pan wybitnie utalentowany, nie mam najmniejszych wątpliwości. Słucham pana z przyjemnością – takich opinii Elżbieta Zapendowska nie wydaje zbyt często.
Dla grupy Alicetea z Radomia to drugie podejście do „Must be the Music”. W pierwszej edycji nie przeszli przez etap castingowy, teraz poszło im dużo lepiej. Własny utwór „Lena Sambora” zapewnił im cztery głosy na „tak”. – To gotowe na duże sceny, energia fantastyczna” – oceniła „Kora”.
Tworzący duet Oho!Koko wokalistka Alicja Kruk i gitarzysta Marek Szul są parą również poza sceną. W półfinale zagrali własną piosenkę „Dance”. – Macie małe instrumentarium, a brzmicie jakbyście mieli wielkie. Podobało mi się, widocznie już zupełnie zgłupiałam – skomentowała Ela Zapendowska.
Ilona „Potania” Chylińska rapuje w śląskiej gwarze o problemach ludzi właśnie na Śląsku i o śląskiej niezależności. W programie zaprezentowała własny utwór pt. „Kaj my som”. – Piszesz o rzeczach niebanalnych i dobrze to robisz. Nie sposób nie pochylić przed tobą głowy – oceniła Ela Zapendowska.
– Nie można się do niczego przywalić – podsumowała Ela Zapendowska występ Macieja Krystkowiaka. 13-latek z Mogilna to grający na gitarze instrumentalista. – Jesteś oczywiście fantastyczny – podsumowała „Kora”.
Alicja Monczkowska, zdaniem Adama Sztaby, to jeden z czarnych koni tego programu. 17-letnia wokalistka zmierzyła się z utworem „Czas nas uczy pogody” Grażyny Łobaszewskiej. – Jesteś bardzo zdolna, zmieniłaś parę dźwięków, ale poza tym było znakomicie – oceniła Ela Zapendowska.
Występy półfinalistów zakończyło dziewczęce punkowe trio Brain’s All Gone z autorskim numerem „Bitches (Do As Bitches Are)”. Grupa z Krakowa jako jedyna z uczestników zobaczyła czerwony przycisk „nie”, który wcisnął Adam Sztaba. – Miałem kaca po panelu jurorskim i ten kac trwa do tej chwili – mówił Sztaba.
W roli gościa specjalnego zaprezentował się zespół Lemon, laureat poprzedniej edycji programu (wspierani przez duet MashMish – finalistów drugiej edycji), który wykonał swoją premierową piosenkę „Będę z tobą”.
Wyniki głosowania widzów były dość zaskakujące: w finale nie znalazł się uznawany za faworyta duet Oho!Koko, zwyciężył za to Maciej Krystkowiak. Drugie miejsce przypadło Przemkowi Radziszewskiemu. Za nimi znalazły się Ilona „Potania” Chylińska i Alicja Monczkowska.
Jak oceniacie pierwszy odcinek na żywo „Tylko Muzyka 4”?
[Interia.pl]