

„Od połowy lipca wiedziałyśmy, że coś się szykuje, ale nikt nie powiedział nam wprost, że nie będziemy już prowadzić programu. Szkoda, bo uwielbiam pracę przed kamerami. Najwyraźniej znudziłyśmy się publiczności” – mówi Manuela. „Życie jeśli nam coś zabiera, zawsze daje coś w zamian” – uważa gwiazda „Wielkiego Brata”. Póki co Manuela przygotowuje się do otwarcia nowego interesu. W lipcu dziewczyna spędziła dwa tygodnie wypoczywając w Hiszpanii, a we wrześniu zamierza w rodzinnym Luboniu otworzyć własny salon fryzjerski, który będzie prowadzić wraz z mężem Tomaszem. „On jest artystą, a ja dobrym menedżerem. Dobraliśmy się jak w korcu maku” – śmieje się Manuela. Niedawno finalistka „Big Brothera” ukończyła we Włoszech kurs przedłużania włosów, tak więc i ona spróbuje sił jako fryzjerka.