

Aktorka dodaje, że producenci widowiska rozmawiali z nią jedynie na temat ewentualnego występu w Barze w charakterze gwiazdy muzycznej. „Przeprowadzono jedynie luźną rozmowę z moim menedżerem. Pytano o to, czy mogę wystąpić jako gość muzyczny. Chodziło o zaśpiewanie jednej piosenki. Odpowiedzieliśmy, że byłoby bardzo miło i możemy o tym porozmawiać. Na tym się skończyło” – opowiada Kasia „Super Expressowi”. Skrzynecka czuje się wykorzystana przez Polsat. Miesiąc temu skontaktowała się z producentem „Baru” prosząc o sprostowanie. „Zignorowano moje prośby. Nadal reklamują „Bar” bezpodstawnie używając mojego nazwiska. Przykro mi, ponieważ zawsze miałam miłe doświadczenia z Polsatem. Jest mi miło, jeśli uznali mnie za osobę ciekawą, ale nie rozumiem, dlaczego moje nazwisko reklamuje program, w którym się nie pojawię. Dostaję codziennie kilkanaście telefonów z pytaniem, czy to prawda, że wystąpię w reality show. Moja cierpliwość ma swoje granice. Skoro Polsat nie chce tego wyjaśnić, jestem zmuszona sama to zrobić. Ale nie będę nikogo podawać do sądu. To nie w moim stylu” – mówi wokalistka, niezadowolona z pomysłu umieszczenia jej w „Barze”. „Kwalifikowanie mnie do jednej grupy z panią Frytką i panią Dodą to chyba grube nieporozumienie, ale nie jestem wrogiem ludzi, którzy lubią w to grać i życzę powodzenia” – dodaje Skrzynecka. Rzecznik Polsatu Katarzyna Wyszomirska powiedziała, że wiadomość o uczestnictwie Skrzyneckiej w „Barze 5: VIP” była prawdziwa i uzgodniona z piosenkarką. „Ale szanujemy jej decyzję o rezygnacji z wystąpienia w programie” – powiedziała Wyszomirska.
[WM / Super Express / fot. Jan Żdżarski]