Bar 3: Bez Granic, Big Brother 3: Bitwa

„Frytka”: „Nie jestem wyrachowana”

Agnieszka Frykowska nie została zwyciężczynią „Baru”. Wywiad z 26-letnią „Frytką” można było ostatnio przeczytać w magazynie „Na żywo”. Dziewczyna opowiedziała między innymi o tym, co chciałaby osiągnąć w przyszłości i jaka naprawdę jest. „Chyba nie jestem wyrachowaną suką. Często im bardziej jest się niezłomnym na zewnątrz, tym bardziej miękkim w środku. Ludzie, którzy mają wielkie serca, muszą oszukiwać innych, żeby tej dobroci nie wykorzystano” – twierdzi „Frytka”.

„Myślę, że jestem zdrowo walnięta, niereformowalna, nieprzewidywalna sama dla siebie. Wszystko na nie. Boję się porażki. Mam w sobie dużo niekontrolowanych emocji i ambicji. Z drugiej strony skandale są wpisane w moją rodzinę. Do szczęścia brakuje mi tej drugiej połówki, kogoś, z kim łatwiej przejść przez życie. Być razem na dobre i na złe. Boję się samotności. Chciałabym mieć dla kogo żyć. Wtedy dopiero będę prawdziwą bombą zegarową. Myślę o normalnej, pełnej, szczęśliwej rodzinie jak o świętości. Nigdy jej nie miałam. Boję się, bo nie wiem, jak powinna wyglądać. Nie mam wzorca, a chciałabym być dobrą żoną, matką” – opisuje siebie Agnieszka. Dodaje, iż jest osobą zwariowaną, szaloną, dziewczyną z innej bajki i czasem zagubioną. „Nie lubię facetów pazernych, którzy chcą mnie mieć na własność. Mój problem polega na tym, że ja siebie oddaje całą, a mężczyzna woli być zdobywcą i w pewnym momencie czuje przesyt. Ale cały czas uczę się dawkować uczucia. Straszne są też nuda i monotonia, które się mogą wkraść do związku. Nudy boję się najbardziej. Dwa lata pracowałam w jednym miejscu i mierziło mnie powtarzanie tych samych czynności. Miałam pretensje do innych i do siebie” – mówi „Frytka”. „Jeżeli moim sercem zawładnie uczucie, to nic innego mnie nie interesuje. Jak kocham, jestem wierna jak pies. Miałam trzy poważne związki, z jednym facetem byłam zaręczona, planowaliśmy ślub. Ale on nie wytrzymał presji po Big Brotherze. Spotykamy się, mamy siebie głęboko w sercach. Chciałabym się zakochać. Może w Maćku. Maciuś jest wspaniałym chłopcem, któremu czasem trzeba pomatkować. Uwielbiam go. Lubię mężczyzn. Potrzebuję dużo miłości. Szukam potwierdzenia akceptacji, której nie miałam od ojca w dzieciństwie” – powiedziała Agnieszka. Po raz kolejny stwierdziła także, że nie żałuje swojego postępowania w „Big Brother – Bitwie”, choć podczas trwania „Baru” kilkakrotnie dała do zrozumienia, iż seks w programie był jej błędem. „Głupotą była reakcja ludzi. To normalne, że facet spotyka kobietę i lądują w łóżku. Ja się tego nie wstydzę. Ani moich uczuć w tamtym momencie” – zapewnia „Frytka”. Obecnie dziewczyna próbuje swoich sił jako dziennikarka „Faktu”.

[Na żywo]

Poprzedni artykułNastępny artykuł