
Jak wiadomo, jego uczestnicy zostają zamknięci w Domu Wielkiego Brata na trzy miesiące, a każdy ich ruch śledzą dziesiątki kamer. O księdzu wiadomo tylko tyle, że ma 30-40 lat, pochodzi z południa Włoch i jest już po rozmowie wstępnej z twórcami reality show. „Jesteśmy zaszokowani i zakłopotani, ale także bardzo zaciekawieni” – mówi dyrektor stacji Giovanni Modina. Na Modinie kapłan zrobił wrażenie osoby zdecydowanej, poważnej, która nie szuka popularności. Ostateczną decyzję w sprawie ewentualnego dopuszczenia przedstawiciela kleru do programu szefowie Canale 5 podejmą w najbliższych dniach. Przyznają, że ksiądz może otrzymać zakaz udziału w audycji, wzbudzającej we Włoszech olbrzymie emocje i oglądanej przez miliony widzów. „Grande Fratello 4” wystartuje już 22 stycznia.
[KAI]