„Zanim uczestnicy i widzowie Baru poznali zwycięzcę, przez kilka godzin wspominaliśmy trzy miesiące spędzone przed kamerami. Dla mnie był to czas, w którym sobie i innym udowodniłam, że najważniejsze to być sobą. Z wszechobecnymi kamerami oswoiłam się w tydzień, innym zajmowało to znacznie więcej czasu. Rafał Majewski i Amanda Gibas kiedy wiedzieli już, że nie mają szans na wygraną, stali się wręcz agresywni. To niedobrze, wiem coś o tym, bo teraz bardzo żałuję na przykład swojego konfliktu z Aldkiem. Do tego nie powinno było dojść. W marcu rusza kolejny, czwarty Bar, ale moim zdaniem żaden z uczestników trzeciej edycji programu w żadnym reality show już nie wystartuje. Teraz musimy sobie znaleźć miejsce w życiu. Jeśli chodzi o takie programy, to ja przechodzę na emeryturę” – mówi Agnieszka Frykowska.
[Fakt]