Bar 3: Bez Granic

Magda i „Frytka” denerwują Aldka

W poniedziałek mieszkańcy rozmawiali o tym, jak poprzez ukazywanie fragmentów ich życia w „Barze” są odbierani w oczach widzów. „Dzisiejsza dyskusja, nie będzie łatwa. Będzie dotyczyć nas. Dotyczy nas tutaj uczestniczących w tym programie. Dobrze byłoby jakbyśmy się zwierzyli i odpowiedzieli na pytanie: jak nas widzą w programie reality? Jakim człowiekiem jestem dla widzów?” – mówił Aldek, który prowadził panel dyskusyjny. Każdy opowiadał co go zaskoczyło i o nieprzyjemnych sytuacjach, jakie ujrzały światło dzienne w programach na żywo.

„Zbulwersował mnie ten materiał, kiedy byliśmy w Opolu u tych bezdomnych ludzi. Na livie było puszczone, że ja (…) użyłem słowa menel. Jeżeli chodzi o słowo „menel”, to ja się wychowałem w takiej dzielnicy Warszawy, że słowo „menel” nie było żadnym menelem, było normalnym słowem tak jak słowo „gamoń” czy „wariat”. Jeżeli komuś powiesz: „ty wariacie”, to nie znaczy, że on jest psychicznie chory” – mówił Leszek. „Mnie zaskakuje to, że oni wyłapują takie sytuacje, których my się najmniej spodziewamy. Dla mnie pierwszym materiałem, który mnie zaskoczył był ten, (…) kiedy tłumaczyłam Amandzie o Magdzie i byłam totalnie zawiana. Wtedy pierwszy raz zobaczyłam jak wyglądam, kiedy jestem nastukana. A drugi materiał, który mi się absolutnie nie podobał – jak zobaczyłam, jak wyglądała ta cała sytuacja, kiedy mnie ciągnąłeś za nogę. Masz szczęście, że byłam wtedy zaspana bardzo mocno” – powiedziała „Frytka”, zwracając się do Aldka. Podczas nagrywania talk-show Magda i Agnieszka bez przerwy naskakiwały na Aldka, starając się go zdenerwować. Po zakończeniu dyskusji „Frytka” odwracała kota ogonem, mówiąc przez kamerami, że to Aldek przez cały czas ją atakuje.

Poprzedni artykułNastępny artykuł