Pojawiły się plakaty z napisem „Big Brother”. Nazwa wydała się niepokojąco znajoma. Potem na ekranach telewizorów pokazano grupkę ludzi, którzy zdecydowali się na trzymiesięczną izolację w Domu Wielkiego Brata, a każdy ich ruch poddany był czujnemu oku kamery. Ciekawscy internauci mogli podglądać skupione miny mieszkańców w pozycjach nad pisuarem. Mogli śledzić, jak dłubią w nosie. Cały naród przed telewizorem bawił się widowiskiem. Czy zadaliśmy sobie jednak pytanie, skąd wziął się pomysł na ten reality show? Czytaj
„Rok 1984”, czyli z gołą pupą do kamery
