Urszula Olszewska, uczestniczka programu „Rolnik szuka żony”, została aresztowana za uprzykrzanie życia sąsiadom. To jedna z kandydatek na żonę, na którą nie zdecydował się Grzegorz, bohater pierwszej edycji programu. Olszewska miała problemy z prawem, o czym opowiedziała w programie „Sprawa dla reportera”. Jak do tego doszło?
31-letnia Urszula Olszewska trafiła do aresztu, ponieważ nie zastosowała się do decyzji sądu w sprawie, jaką wytoczyli jej sąsiedzi o uprzykrzanie im życia. Zatrzymanie kobiety z programu „Rolnik szuka żony” zostało ujawnione w „Sprawie dla reportera” Elżbiety Jaworowicz.
Według sąsiadów, Urszula ich zaczepiała. Uczestniczka show twierdziła, że została przez nich pobita. – Dobiegała do płota z kijem, klaskała, hałasowała, krzyczała i puszczała głośno „Radio Maryja” – tłumaczył pełnomocnik Urszuli.
Sąd zarządził obserwację psychiatryczną kobiety, jednak Urszula nie stawiła się na badania. Wtedy Olszewska została aresztowana i osadzona w celi ze współwięźniarkami, które wyzywały ją od „lafirynd” i „celebrytek”. Tam również została pobita. – Kibel metalowy, zlew zardzewiały, waliło moczem. Jak w klatce – mówiła Olszewska w programie Jaworowicz.
Obecnie Urszula Olszewska przebywa na wolności i planuje ubieganie się o zadośćuczynienie za krzywdy, których doznała podczas pobytu w areszcie.
[Plejada]