X Factor 3

„X Factor 3” – odcinek 9: Olga Barej odpadła z programu

Olga Barej | fot. TVN

Drugi odcinek „X Factor 3” na żywo za nami. W sobotni wieczór z programem pożegnała się Olga Barej z grupy Czesława Mozila.

Olga Barej | fot. TVN
Olga Barej | fot. TVN

W drugim odcinku emitowanym na żywo zobaczyliśmy koncert z piosenkami rockowymi. Jako pierwszy zaprezentował się Grzegorz Hyży, który porwał się na największy przebój grupy The White Stripes – „Seven Nation Army”. Na potrzeby programu utwór został nieco przearanżowany i zmodyfikowany, co niekoniecznie musiało spodobać się fanom Jacka White’a. Występ Grzegorza przypadł jednak do gustu jurorom. – Gratuluję odwagi wyboru repertuaru. Jestem pewien, że moja mama pierwszy raz ten numer usłyszała – oznajmił Kuba Wojewódzki.

Kuba Wojewódzki, zapowiadając występ Filipa Mettlera, porównał go do Justina Timberlake’a i Michaela Jacksona. To właśnie utwór tego pierwszego wykonał Filip. Mowa o przeboju „Cry Me a River”. – Wiesz, że jestem fanką twojego talentu. Ale będę szczera. Podobał mi się wybór numeru, bo Justin do ciebie pasuje. Jednak nie poczułam, że jesteś w tym utworze tak, jak byłeś w tych poprzednich – Tatiana Okupnik zauważyła, że Filip bardziej skupiał się na krokach tanecznych niż na śpiewaniu. – Na początku myślałem, że to jest jakiś żart. Świetny, świetny debiut taneczny – Czesław Mozil pozwolił sobie na opinię nie do końca serio. Po tych uwagach Kuba Wojewódzki oświadczył, że jego podopieczny nie będzie już się brał za taniec synchroniczny, co Filip przyjął z wyraźną ulgą.

Następne w kolejce były Aicha i Asteya, podopieczne Tatiany Okupnik. Tym razem dziewczyny wykonały hit Britney Spears „Toxic” – w rockowej wersji, zgodnie z motywem przewodnim sobotniego wieczoru. Kuba Wojewódzki skupił się nie na występie, a na przykrej sytuacji, która dotknęła Aichę i Asteyę po występie w poprzednim odcinku. Juror żartował wtedy, że wokalistki stanowią związek partnerski – część widzów uznała więc, że Aicha i Asteya są lesbijkami. Dziewczyny przyznały, że w ostatnich dniach zetknęły się z mnóstwem nienawistnych komentarzy. Grożono im nawet pobiciem. W rzeczywistości obie wokalistki są heteroseksualne.

Po kobiecym duecie scenę przejął Wojciech Ezzat, podopieczny Czesława Mozila, który zaśpiewał „With a Little Help From My Friends” The Beatles. – Nie wiem, jak ty to robisz, że brzmisz jak prawdziwy rockman, tylko taki, które nie stosował żadnych używek. Czarujesz i czaruj nas dalej – chwaliła Tatiana Okupnik. Czesław Mozil wywołał salwy śmiechu na widowni, nazywając Wojciecha „pół-Palestyniańczykiem z Izraela”. – Czesław, dzwonili z ambasady Palestynianu, zapraszają cię do siebie – kpił z kolegi Kuba.

Po tym przerywniku humorystycznym na scenie zobaczyliśmy Maję Hyży, która wykonała kompozycję „It’s My Life” No Doubt. – Maja, nie wiem, co się stało. Nie będę kłamał, ten występ był nieudany. Ta piosenka tobie nie leży. Zdziwiłem się, że to było aż tak nieudane – kręcił głową Mozil. – Ciągle będę ci powtarzała: dziewczyno, uwierz w siebie – Tatiana również nie była do końca zadowolona z występu Mai. Wojewódzki stwierdził natomiast, że te opinie biorą się… ze strachu. „Boją się nas” – przekonywał Kuba.

Po Mai przyszła pora na Girls on Fire, które zmierzyły się z utworem „Final Countdown” Europe. – To jest piosenka mojej młodości i mam traumę. Ten utwór mnie molestował. Wy udowodniłyście, że nie ma złych numerów, są tylko złe wykonania. Gratuluję – ocenił Wojewódzki. – Potraficie śpiewać tak czysto jak żadna grupa w tych trzech edycjach – pochwalił Mozil, a Okupnik podkreślała, że aranżacja utworu była pomysłem samych dziewczyn.

Jako ostatnia z grupy Czesława Mozila zaprezentowała się Olga Barej. Rudowłosa wokalistka wykonała „Hedonism” Skunk Anansie. – To piękny utwór w oryginale. Twoja wersja mi się nie podobała. Myślałam, że masz lepsze wyczucie timingu. Masz z tym problem – zauważyła Tatiana. – Zrobiłaś z tego banalną piosenkę, nie podobało mi się – dodał Kuba, denerwując Czesława. – Nie każdy musi śpiewać jak Skin! Ona zrobiła to po swojemu! – krzyczał juror, broniąc swojej podopiecznej.

Najdłużej na swój występ musiała czekać najmłodsza Klaudia Gawor, która zaśpiewała „Listen To Your Heart” Roxette. – Klaudia, po takim wykonaniu rodzi się jedno pytanie: Tatiana, potrafiłabyś tak? – Kuba Wojewódzki wbił szpilę koleżance. A ta wywołana do tablicy przyznała, że występ był piękny. – Per Gessle powiedział, że Roxette rzadko grają ten numer na żywo, ponieważ on jest tak trudny do zaśpiewania – opowiadał Czesław Mozil.

Spośród wszystkich uczestników, którzy zaprezentowali się w sobotni wieczór, najmniej głosów otrzymały Olga Barej oraz Aisha i Asteya i to one zmierzyły się w dogrywce. O tym, kto odpadnie, tradycyjnie zdecydowali jurorzy. Czesław Mozil wskazał na podopieczne Tatiany Okupnik, Tatiana na podopieczną Czesława, więc decydujący głos miał Kuba Wojewódzki, który postanowił wyeliminować Olgę Barej.

[Interia.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł