Ostatnia edycja programu „Top model” zakończyła się miesiąc temu, a pomiędzy jurorami show właśnie wybuchła medialna wojna. Ostra wymiana zdań za pośrednictwem Facebooka toczy się pomiędzy Karoliną Korwin-Piotrowską a Dawidem Wolińskim i Marcinem Tyszką.
Nad kolejną edycją show o modelkach zawisły czarne chmury. Najpierw z udziału w programie zrezygnowała Anja Rubik, teraz zaś wygląda na to, że pozostali członkowie jury raczej nie zdecydują się na dalszą współpracę w tym samym składzie. Na wojenną ścieżkę weszli Karolina Korwin-Piotrowska oraz Dawid Woliński i Marcin Tyszka.
Punktem zapalnym sporu okazał się incydent, który miał miejsce w trakcie castingów do ostatniej edycji programu. Dawid Woliński dotykał wówczas piersi jednej z uczestniczek, by sprawdzić, czy nie są one przypadkiem dziełem chirurga plastycznego. Takie zachowanie projektanta nie spodobało się nie tylko opinii publicznej, ale również jego koleżance z jury Karolinie Korwin-Piotrowskiej.
W wywiadzie dla „Newsweeka” dziennikarka powiedziała: – Gdybym była na miejscu tej macanej dziewczyny, Woliński nie miałby jedynek i trzymał się z bólu za jaja.
Dodatkowo, w rozmowie z magazynem „Flesz”, Korwin-Piotrowska skarżyła się na fakt, że opinia publiczna oceniała ją przez pryzmat tego, co w programie „Top model” robili jej koledzy. – Zaraz po finale „Top Model” poczułam ulgę. Wtedy pomyślałam, że nie chciałabym zakładać tego kostiumu po raz kolejny. Po pierwszej edycji byłam bardzo zadowolona, ale po drugiej było gorzej. Na mnie, dziennikarkę z dziewiętnastoletnim doświadczeniem, która ma świadomość tego, kim jest, wylano niesłusznie to samo medialne szambo, co na resztę jurorów – powiedziała.
– Staliśmy się dyżurnymi chłopcami do bicia. Wrzucono na do jednego worka. Nie miałabym z tym żadnego problemu, gdyby to był worek z napisem „Top Model”, bo to świetny program. Ale ten worek miał napis „Top Model/Macanka”. Nie było na mnie pomysłu w tej edycji, a ja sama uświadomiłam sobie, że nie chcę być kwiatkiem do kożucha. Uświadomiłam sobie, że tam nie pasuję. W pierwszej edycji miałam zajęcia reporterskie i wtedy coś z tego wynikało. Ale w drugiej miałam świadomość, że nie mam wiele do roboty. Widzę obiektywnie, że pasowałam tam jak pięść do nosa. Dlatego uważam, że mój udział w trzeciej edycji nie ma sensu, no chyba, że wspólnie z produkcją będziemy mieli patent na to, co ze mną zrobić – wyznała Korwin-Piotrowska.
Dziennikarka w rozmowie z dwutygodnikiem „Flesz” zapowiada, że wolny czas chce poświęcić na napisanie książki o tematyce filmowej oraz ma w planach wydanie nowej gazety.
Komentarze Korwin-Piotrowskiej nie spodobały się Dawidowi Wolińskiemu, który na swoim profilu w Facebooku napisał: – To chyba nie wymaga komentarza… pierwsza niecelebrytka z celebrytek, moja koleżanka Karolinka… Chyba ktoś tu zazdrości Angelice. Co myślicie o takim podejściu Karoliny? Czy warto być takim na serio? Krytykować wszystko i wszystkich?
W obronie kolegi stanął także kolejny juror „Top model”, Marcin Tyszka. – Bardzo mi się podoba, że Karolinka w końcu przyznała się, że nie pasuje tutaj…. i to nie produkcja programu ma szukać dla niej miejsca. Bierze kasę, powinna dać coś od siebie… Przede wszystkim trochę dystansu i poczucia humoru. Tego niestety zabrakło u samotnej kobiety idealnej… Nasza kochana Karolina – wielka przeciwniczka „Top Model” – Dawidomacanki. Żeby tylko jakiś facet chciał JĄ zmacać – napisał Tyszka.
A Wy co myślicie o konflikcie jurorów? Myślicie, że trzecia edycja „Top Model” ma szansę na sukces bez Karoliny Korwin-Piotrowskiej?
[Dziennik / Fakt / Flesz]